Dom Development ostro do przodu

Po najlepszym w historii pod względem sprzedaży i przekazań lokali ubiegłym roku spółka spodziewa się jeszcze lepszych rezultatów w 2016 r. Rynek sprzyja, firma wprowadza do oferty rekordową liczbę mieszkań.

Dom Development spodziewa się, że w tym roku przekaże klientom (co znajdzie odzwierciedlenie w wynikach finansowych) około 2,5 tys. lokali wobec 2,06 tys. w rekordowym ubiegłym roku.

Firma liczy także na utrzymanie wysokiego tempa sprzedaży i pobicie ubiegłorocznego rekordu, kiedy nabywców znalazło 2,38 tys. mieszkań.

Popyt na duże lokale

– I kwartał 2016 r. był dla nas udany, sprzedaliśmy 615 mieszkań, czyli o 32 proc. więcej niż rok wcześniej, a baza wcale nie była niska – powiedział Jarosław Szanajca, prezes Dom Development. Spółka przekazała 256 mieszkań, czyli o 35 proc. więcej niż rok wcześniej. Tradycyjnie już gros przekazań nastąpi w ostatnim kwartale – firma szacuje, że wyda wtedy klientom aż 1,2 tys. lokali, poprawiając ubiegłoroczny rekord (1,02 tys.).

Zarząd spodziewa się w tym roku powtórzenia tendencji z poprzednich lat, a więc po sezonowym słabszym I kwartale systematycznego wzrostu sprzedaży w następnych trzech kwartałach.

– W I kwartale wprowadziliśmy do sprzedaży 426 mieszkań, plan na II kwartał to 1,3 tys. lokali w dziewięciu projektach, łącznie będzie to rekordowe półrocze. W II połowie br. chcemy wprowadzić jeszcze 1 tys. mieszkań w ośmiu projektach. To pokazuje, że oceniamy sytuację – naszą i rynku – optymistycznie – powiedział Janusz Zalewski, wiceprezes ds. finansowych. Podkreślił, że daje to potencjał przekazań lokali w 2017 r. na poziomie 2,7 tys.

– Warunki makroekonomiczne są sprzyjające, najmocniejszym czynnikiem stymulującym popyt są rekordowo niskie stopy procentowe. Rynek jest przy tym stabilny, popyt i podaż są zbilansowane i nie zapowiada się, by szala miała się przechylić w którąkolwiek stronę. Ceny mieszkań są stabilne, podobnie jak ceny surowców, robocizny czy wykonawstwa – powiedział Szanajca.

Prezes wskazał, że już w I kwartale wyczerpała się tegoroczna pula pieniędzy na program „MdM". – Zobaczymy, jak zareaguje na to rynek. Na razie nie zauważyliśmy większych negatywnych turbulencji z tego tytułu. Naszym zdaniem możliwość skorzystania z programu nie jest sprawą kluczową przy podejmowaniu decyzji o zakupie mieszkania – ocenił.

Szanajca zwrócił uwagę, że rośnie udział osób kupujących mieszkania bez kredytów, a także na zmianę struktury sprzedaży. W I kwartale br. mieszkania kosztujące ponad 550 tys. zł miały 28-proc. udział w sprzedaży, podczas gdy rok wcześniej było to 20 proc. Uwzględniając także lokale z zakresu 450–550 tys. zł, udział droższych mieszkań w sprzedaży sięgnął 49 proc. wobec 42 proc. rok wcześniej.

Jako czynnik ryzyka dla branży prezes wskazał ustawę o obrocie ziemią rolną. – Może to ograniczyć dostępność działek i spowodować wzrost cen. Na razie trudno jednoznacznie ocenić wpływ ustawy, wiele będzie zależeć od procedur i praktyki notarialnej i sądowej. Dom Development ma jednak na tyle duży bank ziemi, że „produkcję" mieszkań mamy zabezpieczoną – podkreślił Szanajca. Na koniec I kwartału firma miała 6,65 tys. lokali w przygotowaniu. Firma cały czas rozgląda się za nowymi gruntami.

Sowita dywidenda

W poniedziałek kurs Dom Development rósł o maksymalnie 3,5 proc., do prawie 55 zł. Notowania dewelopera podlegają mocnym wahaniom – w połowie lutego br. walory były wyceniane na 45,6 zł wobec 55 zł w grudniu.

Ostatnie zalecenia dla spółki (za Bloombergiem) to „trzymaj" od DM BOŚ z ceną docelową 50 zł i „neutralnie" od Haitong Banku z ceną docelową 50,1 zł. Na początku roku analitycy Ipopema Securities i DM mBanku zalecali kupować papiery z cenami odpowiednio 62,75 i 60,8 zł.

Zarząd rekomenduje, by na dywidendę przeznaczyć po 3,25 zł na akcję – to najwięcej od 2013 r. Walne zgromadzenie odbędzie się 2 czerwca.

[email protected]