Według wstępnych szacunków budowlano-deweloperska grupa w I półroczu miała 3,3 mld zł skonsolidowanych przychodów, o 21 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednak zysk brutto ze sprzedaży skurczył się o blisko 19 proc., do 286,5 mln zł.
Presja kosztowa
Część budowlana grupy zwiększyła przychody o 17 proc., do rekordowego półrocznego poziomu 3,04 mld zł. W tym czasie rynek urósł o 26 proc. Motorem wzrostu grupy było budownictwo niemieszkaniowe.
Jednak zysk brutto ze sprzedaży zmniejszył się o 28 proc., do 213,3 mln zł. Jak wskazuje w komentarzu prezes Dariusz Blocher, marża zysku brutto skurczyła się w przypadku Budimeksu z 6,8 do 3,6 proc., jednak w branży rentowność w I kwartale, według GUS, wynosiła 1,4 proc.
- Jest to konsekwencja obserwowanej od kilku kwartałów rosnącej presji cenowej ze strony podwykonawców oraz istotnego wzrostu płac i cen materiałów – mówi prezes Blocher. - Nieustannie apelujemy o wprowadzenie odpowiedniej indeksacji cen przez zamawiających. Wskaźniki zawarte w aktualnych zapisach kontraktowych nie oddają rzeczywistości, w konsekwencji całe ryzyko kosztowe jest po stronie generalnych wykonawców i podwykonawców – zaznacza. Jego zdaniem, ze względu na ambitne plany inwestycyjne kluczowych inwestorów, II półrocze prawdopodobnie nie przyniesie stabilizacji.
- Przedstawiciele branży budowlanej oraz strony publicznej są zaangażowani w prace dotyczące urealnienia aktualnego modelu waloryzacji. Uważamy, że brak szybkiego rozwiązania przełoży się na dalszy spadek rentowności sektora. Niewykluczony jest scenariusz, w którym cała branża zanotuje stratę. Taka sytuacja miała już miejsce w 2012 r., kiedy drastycznie wzrosła liczba bankructw – zastrzega Blocher.