Ponadto Polimex brał udział w postępowaniach o wartości ponad 7 mld zł. Prawie 4,2 mld zł to rynek energetyczny, w tym 2,25 mld zł przypadało na duże projekty strategiczne, a 1,91 mld zł na mniejsze zlecenia. Na rynek ropy, gazu i chemii przypadało 1,22 mld zł, infrastruktury 1,4 mld zł, a budownictwa ogólnego 0,51 mld zł.

Dywersyfikacja przynosi już efekty. W ciągu trzech kwartałów br. grupa zaksięgowała 1,1 mld zł przychodów, o 10 proc. mniej rok do roku. Sprzedaż obniżyła się w części energetycznej (w 2019 r. napędzał je jeszcze megakontrakt w Opolu) i produkcyjnej (mniejsze zagraniczne zamówienia na konstrukcje stalowe w związku z pandemią). Wzrosły za to obroty na rynku ropy, gazu i chemii oraz na rynku przemysłowym. W wynikach pojawiła się też sprzedaż budownictwa infrastrukturalnego, nowej linii biznesowej.

Znacznie lepsza była jakość realizowanych kontraktów: marża brutto z sprzedaży wzrosła z 5,4 do 9,6 proc., co sprawiło, że zysk brutto ze sprzedaży wzrósł o 65 proc., do 109 mln zł. Uwagę zwracają także przepływy pieniężne z działalności operacyjnej: 45 mln zł wobec 59 mln zł na minusie rok wcześniej.

– Taką strategię przyjęliśmy, by po zakończeniu wielkich projektów w Opolu i Kozienicach grupa mogła uzyskiwać odpowiednie przychody i dobrą rentowność. Portfel pozwala się spodziewać przyzwoitych wyników, cały czas zabiegamy o nowe zlecenia z różnych rynków – powiedział prezes Polimeksu Krzysztof Figat. – Rynek budowlany się kurczy, widzimy determinację części firm w walce o zlecenia, ostrożnie podchodzimy do przetargów. Wsparciem dla nas jest to, że 30 proc. przychodów osiągamy z rynków zagranicznych, to chcemy utrzymać – podkreślił.

Celem Polimeksu jest utrzymywanie portfela zamówień rzędu 4 mld zł i uzyskiwanie przychodów rzędu 1,5–2 mld zł. ar