Przecena papierów budowniczych lokali

WIG-nieruchomości stracił od wieloletniego szczytu 15 proc. Czy branża ma już za sobą najlepszy okres?

Publikacja: 24.11.2021 05:20

Przecena papierów budowniczych lokali

Foto: Bloomberg

W połowie października indeks WIG-nieruchomości wspiął się na wieloletnie maksimum 3,22 tys. pkt, ale trwająca do dziś korekta spowodowała spadek wartości o prawie 15 proc., do 2,75 tys. – to najniżej od kwietnia br. Zmiana to ewidentnie pokłosie podwyższania stóp procentowych – pierwszy raz po niemal dekadzie. Czy to wykorzystanie momentu do realizacji zysków, czy też należy się przygotować na dłuższą zmianę trendu?

Co z popytem

– Uważam, że kursy akcji deweloperów znalazły się pod presją z uwagi na perspektywę kolejnych podwyżek stóp procentowych, które bez wątpienia ograniczą zdolność kredytową kupujących – komentuje Maciej Wiewiórski, analityk DM BOŚ. – W związku z tym deweloperom mieszkaniowym może być dużo trudniej podnosić ceny lokali. Do produkcji trafiać będą coraz droższe grunty, a na spadek cen materiałów budowlanych na razie nie ma co liczyć. To pewnie zaowocuje spadkiem marż u deweloperów. Nie nastąpi to ani nagle, ani szybko, choćby z uwagi na sposób księgowania przychodów i kosztów przez deweloperów, ale taki scenariusz jest niemal pewny – dodaje.

Zdaniem analityka mimo wszystko wydaje się, że obecnie mamy do czynienia z korektą, a nie ze zmianą trendu. – Jest bowiem sporo nowych czynników, które będą wspierać popyt, np. ujemne realne stopy procentowe, bardzo powoli rosnące oprocentowanie depozytów czy popyt zgłaszany przez fundusze inwestycyjne – podkreśla Wiewiórski.

Wojciech Matysiak, szef działu analiz rynku nieruchomości w PKO BP, mówi, że zachowanie kursów akcji firm deweloperskich jest związane z odwróceniem trendu sprzedaży mieszkań.

– Sprzedaż była rekordowo wysoka w I połowie 2021 r., co pociągało za sobą presję cenową. Silny wzrost cen notowany w tamtym okresie był konsekwencją m.in. niskich stóp procentowych, szybko rosnącej inflacji motywującej do zakupów nieruchomości celem ochrony oszczędności, a także niskiej podaży na rynku pierwotnym. Trendy, które jeszcze niedawno napędzały wzrost sprzedaży i cen, ulegają odwróceniu: Rada Polityki Pieniężnej podniosła referencyjną stopę procentową o 1,15 pkt proc. i prawdopodobnie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Inflacja jest już blisko szczytu, a podaż mieszkań będzie większa w kolejnych latach, co sygnalizują liczby rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych – mówi Matysiak. – Warto dodać, że w długim okresie sytuację deweloperów komplikują trudności z pozyskiwaniem gruntów. Wysokie ceny ziemi przy kurczącej się dostępności powodują, że w warunkach słabnącego popytu firmom deweloperskim może być coraz trudniej uzyskiwać wysokie marże przy sprzedaży kolejnych inwestycji – dodaje.

Foto: GG Parkiet

Zdaniem analityka na słabnącym rynku nieruchomości pewnym pocieszeniem dla inwestorów jest silny rynek najmu. – Stawki najmu odbiły po pandemii i szybko rosną, podobnie jak w przedcovidowych latach. Zachowanie takie sugeruje, że nasycenie rynku najmu jest niskie, co może wzbudzać zainteresowanie popytu, m.in. funduszy PRS. Kolejnym źródłem nadziei na podtrzymanie popytu na mieszkania jest program gwarantowanego wkładu własnego w ramach Polskiego Ładu. Niemniej poziomy marż firm deweloperskich z I połowy 2021 r. będą raczej nie do powtórzenia w najbliższym czasie, co wyjaśnia zachowanie inwestorów giełdowych – podsumowuje Matysiak.

Temperatura dalej wysoka

Według szacunków JLL w III kwartale br. w sześciu największych aglomeracjach deweloperzy sprzedali 15 tys. mieszkań, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy rynek odżywał po lockdownie, oraz o 23 proc. mniej niż w I i II kwartale br., kiedy notowane były rekordy. Zdaniem ekspertów niższa sprzedaż była pokłosiem trudności w uzupełnianiu oferty przez deweloperów niż spadku popytu. Deweloperzy z rynku kapitałowego znaleźli w III kwartale nabywców na 6,89 tys. lokali, o 6,5 proc. mniej wobec mocnego II kwartału br. i niewiele mniej niż w I kwartale br.

Według szacunków GUS w październiku deweloperzy w całej Polsce ruszyli z budową prawie 12,9 tys. mieszkań, o 14 proc. więcej niż we wrześniu, kiedy to branża złapała zadyszkę. Wtedy rozpoczęła się budowa 11,3 tys. lokali, o 28 proc. mniej niż średnio w bardzo gorącym okresie marzec–sierpień. Październikowy wynik jest o 18 proc. poniżej tej średniej. Licząc po dziesięciu miesiącach, w Polsce ruszyła budowa 140,9 tys. lokali, o prawie 34 proc. więcej niż w osłabionym pandemią ubiegłym roku.

Jeśli chodzi o pozwolenia na budowę, październik przyniósł powrót na wysokie rejestry. Deweloperzy dostali zielone światło na postawienie 16,9 tys. lokali, to najwięcej od czerwca. W ciągu dziesięciu miesięcy pozwolenia objęły 174,4 tys. lokali, o prawie 32 proc. więcej rok do roku.

Budownictwo
Mirbud, Polimex i Budimex w grze o budowę terminala CPK
Budownictwo
Prezes MLP Group: Pracujemy nad polityką dywidendową
Budownictwo
Dom Development po konferencji: rynek mieszkaniowy zmierza w stronę stabilizacji
Budownictwo
Dom Development zapowiada żniwa na koniec roku. Kumulacja przekazań i zysków
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Budownictwo
Sprzedaż kredytów rozkręca się
Budownictwo
Marvipol poprawił wyniki. Bieżąca sprzedaż mieszkań na mniejszych obrotach