Propozycja rządu zakłada, że bank musiałby automatycznie zawiesić wykonanie umowy od momentu doręczenia przez kredytodawcę wniosku (przyjmowane od około 20 marca wnioski o wakacje kredytowe przez banki są analizowane i część z nich – około 15 proc. – jest odrzucana). Oznaczałoby to zawieszenie obowiązku płatności rat: zarówno części kapitałowej, jak i odsetkowej. Maksymalne zawieszenie miałoby obowiązywać do trzech miesięcy, w tym okresie kredytodawca nie może pobierać żadnych innych opłat, z wyjątkiem świadczeń pieniężnych, które wynikają z posiadanych przez kredytobiorcę ubezpieczeń powiązanych z umową kredytu.
Dotychczas większość banków w ramach swoich wakacji kredytowych (różnie było w poszczególnych instytucjach) zawieszała jedynie spłatę raty kapitałowej. Skoro nie był spłacany kapitał, to wartość kredytu rosła i ostatecznie klient zapłaciłby nieco większe odsetki w całym okresie kredytu. Z tego powodu dla banków te dobrowolnie oferowane wakacje kredytowe oznaczały nieznacznie większy przychód z odsetek. Proponowane teraz rozwiązania mają być zupełnie bezpłatne, więc klient zapłaci wprawdzie tyle samo odsetek, co bez wakacji, ale później. Z ekonomicznego punktu widzenia to korzyść dla niego, ale koszt dla banków.
– Nie wiadomo na pewno, jak księgowane będą koszty ustawowych wakacji kredytowych. Wydaje mi się, że przepływy z kredytu powinny być dyskontowane niezmienioną stopą procentową, a więc przesunięcie na później spłaty spowoduje, że obniży się wartość godziwa kredytu i powstanie konieczność dokonania odpisu, jednorazowo obciążającego wyniki. Ale niektóre banki uważają, że powinno być zastosowane inne podejście, polegające na wyliczeniu nowej, niższej efektywnej stopy procentowej, wynikającej z nowego harmonogramu spłat i przesunięcia spłat o trzy miesiące. W tym wariancie koszt byłby rozłożony w czasie i byłaby to opcja korzystniejsza dla banków – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.
Szacuje, że wartość godziwa kredytów, gdyby o wakacje zawnioskowali wszyscy klienci detaliczni, spadłaby o 10 mld zł. – Pytanie, o ile wzrośnie bezrobocie i ilu klientów złoży wnioski. Gdyby co dziesiąty, byłby to koszt 1 mld zł dla sektora, który prawdopodobnie obniżyłby wynik odsetkowy – mówi Powierża. Dla porównania w 2019 r. sektor miał 49 mld zł wyniku z odsetek, w tym może być niższy o kilka mld zł ze względu na niższe stopy.
Konfederacja Lewiatan apeluje o odrzucenie przepisów o wakacjach kredytowych, wskazując na opóźnienie przepływów i pogorszenie płynności kredytodawców. To może ograniczyć ich potencjał do finansowania gospodarki, a także dodatkowo obciążyć je kosztami operacyjnymi. Gdyby nie dało się wycofać projektu, Lewiatan proponuje zmiany do ustawy, które ograniczą ryzyko negatywnych skutków regulacji, czyli np. wydłużenie vacatio legis i ustalenie okresu obowiązywania tych przepisów. MR