Gaz rosyjski stanowił w 2021 r. ok. 43 proc.(ok. 9 mld m sześc.) konsumpcji gazu z Rosji w 2021 r. Niespodziewane pół roku przed planem odejścia od niego Polska musi poradzić sobie bez gazu z Rosji już teraz. Spółki elektroenergetyczne jednak planów zmiany w postrzeganiu gazu jako paliwa przejściowego nie zmieniają, mimo sugestii ze strony autorów założeń do nowelizacji strategii energetycznej.
Zmian w gazie nie będzie
Rada Ministrów przyjęła pod koniec marca założenia do aktualizacji polityki energetycznej Polski do 2040 r. Rewizja ta to odpowiedź na przyspieszający rozwój OZE w Polsce – znacznie szybciej niż zakładano to jeszcze rok, dwa lata temu, a także na zmianę sytuacji rynkowej, geopolitycznej po agresji Rosji w Ukrainie. Rząd miał w tej aktualizacji planować nowe bloki gazowe i nie zalecał koncernom energetycznym realizacji nowych ponad te już realizowane lub jeszcze rozważane, jak gazowe Kozienice czy Łagisza. Zamiast większej liczby bloków gazowych, rząd chciał nieco dłużej pozostać przy węglu i liczy na przychylne stanowisko Komisji Europejskiej. Już na początku maja minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wyjaśniała, że o ile dłuższe będzie spalanie węgla przez bloki 200 MW (po ich wcześniejszej modernizacji) to w przypadku gazu zmian w strategii nie będzie. Minister klimatu uważa, że jeśli chodzi o gaz w zakresie transformacji, to ten proces oparty był na dywersyfikacji dostaw, uwzględniając infrastrukturę, którą obecnie rozbudowujemy – niezależnie od tego, co dzieje się na Wschodzie. Nie widzi konieczności zmian w tym aspekcie i zakłada, że bloki gazowe, które były wcześniej planowane, będą dalej realizowane. Na czym będzie więc polegać to ograniczenie w wykorzystaniu gazu, o czym mówi projekt założeń do aktualizacji strategii? Wszystko wskazuje na to, że ma to być forma przestrogi dla spółek, aby nie planowały nowych projektu nad te, o których była już mowa w planach i strategiach.
Wiara w dywersyfikację
PGNiG, które w elektroenergetyce interesuje się w szczególności ciepłownictwem i mniejszymi jednostkami kogeneracyjnymi, podkreśla, że jego plany uwzględniają konieczność elastycznego reagowania na zmiany rynkowe i regulacyjne na rynku, w tym w zakresie roli gazu ziemnego w miksie energetycznym. Spółka przyznaje, że agresja Rosji na Ukrainę, a wcześniej ograniczenie przez Gazprom podaży gazu ziemnego na rynek europejski, same w sobie nie przekreślają korzyści wynikających z wykorzystania gazu ziemnego jako paliwa przejściowego w transformacji energetycznej, a jedynie wskazują na fakt uzależnienia UE od dostaw rosyjskiego gazu. Jednak, jak pokazuje przykład Polski i PGNiG, problem ten może być rozwiązany dzięki konsekwentnej realizacji polityki dywersyfikacji źródeł pozyskania gazu ziemnego – zastrzega spółka w odpowiedzi na nasze pytania, potwierdzając poniekąd pogląd minister klimatu i środowiska.
Obecnie PGNiG Termika, która w PGNiG odpowiada za segment wytwarzania energii elektrycznej i ciepła, nie przewiduje zmian, jeśli chodzi o zaplanowane działania i bieżące funkcjonowanie spółek wytwórczych, które odbywa się bez żadnych zakłóceń. Oczywiście, cena gazu ziemnego ma istotny wpływ na rentowność produkcji energii elektrycznej i cieplnej z wykorzystaniem tego paliwa. Warto mieć jednak na uwadze, że aktualnie wysokim cenom gazu towarzyszy wzrost notowań innych surowców energetycznych – dodaje spółka, wskazując na wysokie ceny węgla.