Prognozy zapowiadają osłabienie

Pierwsze miesiące 2012 roku będą stały pod znakiem słabego złotego i niskich cen akcji – oceniają analitycy ankietowani przez „Parkiet”. Pytani o wskaźniki makro spodziewają się, że GUS?poda dobre dane o PKB w całym 2011 r., jednak informacje dotyczące samej końcówki roku nie będą już tak optymistyczne

Publikacja: 10.01.2012 00:10

Prognozy zapowiadają osłabienie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier dm Dariusz Majgier

Pierwsze miesiące 2012 r. mogą przynieść pogorszenie sytuacji na krajowym rynku walutowym. Znajdzie ono odbicie również na giełdzie – wynika z zebranych przez „Parkiet" prognoz analityków 23 instytucji finansowych. Styczeń powinien być jeszcze dość spokojny: przewidywany przez ankietowanych średni kurs euro to 4,44 zł, a więc minimalnie wyższy niż na zakończenie 2011 r. W przypadku dolara spodziewane jest utrzymanie poziomu z końca ostatniej sesji w starym roku.

Drugi kwartał będzie lepszy

Prognozy na cały I kwartał wskazują jednak, że kolejne dwa miesiące mogą się okazać znacznie trudniejsze dla złotego. Niektórzy z uczestników naszej ankiety spodziewają się, że w całym I kwartale średni kurs euro może wynieść blisko 4,6 zł, a nawet nieco powyżej. Ich zdaniem luty i marzec mogą upłynąć pod znakiem deprecjacji wywołanej wzrostem awersji do ryzyka wśród globalnych inwestorów. Powód? Spodziewane dalsze problemy w strefie euro. Prawdopodobna słabość złotego byłaby związana raczej z wychodzeniem zagranicznych graczy z polskiej giełdy niż z rynku obligacji skarbowych. W przypadku WIG20 prognozy wskazują na dalsze osłabienie – pesymiści oceniają, że w skali całego I kwartału główny indeks GPW może wynosić średnio 2000 punktów, co oznacza, że przez pewien czas musiałby się znajdować poniżej tego poziomu.

Jeśli chodzi o rynek długu, to prognozowane jest ustabilizowanie się rentowności. Przewidywana na cały I kwartał dochodowość dwuletnich obligacji skarbowych to 4,85 proc. wobec 4,86 proc. w końcu 2011 r. W odniesieniu do pięciolatek możliwy jest spadek rentowności (wzrost cen), jednak nie dojdzie do niego już w styczniu.

Chociaż ekonomiści spodziewają się, że Rada Polityki Pieniężnej przynajmniej w I kwartale nie będzie zmieniać stóp procentowych (w piątek wskazywała na to wypowiedź Anny Zielińskiej-Głębockiej z RPP), to kredytobiorcy już na początku roku mogą odczuć lekką ulgę, jeśli chodzi o koszty obsługi zadłużenia. Analitycy liczą bowiem na to, że w I kwartale trzymiesięczna stopa WIBOR – podstawa oprocentowania kredytów złotowych zarówno dla firm, jak i dla klientów indywidualnych – lekko obniży się w porównaniu z obecnym poziomem blisko 5 proc.

Jeśli do spadku WIBOR faktycznie dojdzie, będzie to rezultat zmniejszenia presji wśród banków na pozyskanie finansowania, a także oczekiwań na obniżki stóp oficjalnych wiosną.

Duża część analityków już dziś jest zdania, że w II?kwartale RPP?zdecyduje się na zmniejszenie stóp NBP. Obniżek spodziewają się specjaliści z 12 na 23 ankietowane instytucje. Niektórzy są zdania, że rada może zdecydować się w II?kwartale na dwie obniżki (zdaniem Pawła Mizerskiego z Axa?TFI pierwsze cięcie stóp oficjalnych może mieć miejsce już w I kwartale).

Według ekonomistów II?kwartał może przynieść wyraźniejszą poprawę nastrojów na rynkach. Odbiciem tego byłoby spodziewane umocnienie złotego (choć według pesymistów średni kurs w okresie kwiecień–czerwiec może być wyższy niż obecny i sięgać nawet 4,50 zł za euro), a także spadek rentowności papierów skarbowych i wzrost cen akcji.

W prognozach WIG20 na II?kwartał nie widać jednak jednomyślności analityków. Niektórzy są zdania, że indeks może wynosić wówczas średnio 2300 pkt, a nawet nieco więcej. Pesymiści są jednak zdania, że WIG20 będzie w II?kwartale średnio na poziomie 1900 pkt.

Sygnały osłabienia

Specjaliści podkreślają, że obecnie wycena polskich aktywów w niewielkim stopniu zależy od fundamentów krajowej gospodarki. Te zaś wciąż są dość dobre: średnia prognoz ankietowanych analityków dla całego 2011 roku to wzrost PKB na poziomie 4,2 proc. Dokładnie takie samo było tempo wzrostu w III kwartale.

Jednak w danych za grudzień 2011 r. będzie już widać pogorszenie koniunktury. PMI – indeks menedżerów logistyki – wyniósł 49,7 proc., prognozują ankietowani specjaliści. To wprawdzie o 0,2 pkt więcej niż w poprzednim miesiącu, ale wciąż poniżej 50 pkt – umownej granicy między ekspansją i recesją w sektorze przemysłowym.

Oczekiwania dotyczące dynamiki produkcji są zbliżone do wyników z listopada. W przemyśle oczekiwane jest spowolnienie rocznego wzrostu z 8,7 proc. do 6,7 proc. W grudniu lepiej radziło sobie budownictwo – tu ekonomiści spodziewają się przyspieszenia rocznej dynamiki z 13,0 proc. do 14,7 proc. w grudniu. Specjaliści zwracają jednak uwagę, że w końcówce roku sektorowi budowlanemu wyraźnie pomogła korzystna pogoda.

Pogorszenie wskaźników koniunktury to w dużej mierze efekt mniejszej liczby zamówień, w tym eksportowych. Z prognoz analityków wynika, że w listopadzie roczny wzrost eksportu trzeci miesiąc z rzędu utrzymywał się poniżej  5?proc. Wskazówką ochłodzenia nastrojów w gospodarce mogą się okazać również dane o imporcie. Tu spodziewane jest wyhamowanie rocznego tempa wzrostu do mniej niż 1 proc. – byłby to najsłabszy wynik od niemal trzech lat i sygnał, że słaby złoty zniechęca do sprowadzania towarów z zagranicy.

Osłabienie jest widoczne na rynku pracy. Jak sugeruje średnia prognoz ekonomistów, roczny wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wyniósł w grudniu 2,4 proc. wobec 2,5 proc. w listopadzie. Dynamika wynagrodzeń w firmach zatrudniających co najmniej 50 osób utrzymała się natomiast na poziomie z poprzedniego miesiąca – zdaniem analityków wyniosła 4,4 proc. Zakończenie prac sezonowych przyniosło z kolei wzrost bezrobocia do 12,6 proc.

Inflacja osłabnie

Grudzień powinien przynieść nieco ulgi, jeśli chodzi o inflację. Roczna dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych jest prognozowana średnio na poziomie 4,6 proc. wobec 4,8 proc. miesiąc wcześniej (listopadowa negatywna niespodzianka w części była związana z wprowadzeniem nowego cennika leków refundowanych).

Zdaniem analityków, w pierwszych miesiącach 2012 roku są szanse na dalszy spadek inflacji. Będziemy go zawdzięczać przede wszystkim „efektowi bazy" – „baza", czyli dane porównawcze, będą wysokie ze względu na podwyżki, które były rezultatem podniesienia podatku VAT z początkiem 2011 r.

Zdaniem ekonomistów, w grudniu doszło do spowolnienia rocznego tempa PPI?– wzrostu cen produkcji sprzedanej przemysłu, na które w znaczącym stopniu wpływają zmiany kursu złotego oraz cen surowców na światowych rynkach. Ankietowani przez nas specjaliści spodziewają się, że roczny wskaźnik PPI zmniejszył się do 8,3 proc. z 8,9 proc. w listopadzie.

[email protected]

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?