Egipt:?rewolucja uderzyła w turystykę i wzrost PKB

Rewolucja ominęła egipskie kurorty. Omijali je jednak także zagraniczni turyści. Analitycy tną prognozy wzrostu PKB. A?ten musi rosnąć, bo potrzebne są nowe miejsca pracy

Aktualizacja: 25.02.2017 21:05 Publikacja: 16.04.2011 03:29

– Przez cały okres rewolucji nie pracowałem, nie było turystów, mimo że na Synaju nie doszło do żadn

– Przez cały okres rewolucji nie pracowałem, nie było turystów, mimo że na Synaju nie doszło do żadnych zamieszek – mówi beduiński przewodnik Ham Ham. fot. E. Glapiak

Foto: Archiwum

Plaże Egiptu powoli się zaludniają, turyści jednak bardzo ostrożnie wracają do tamtejszych kurortów. Hotelarze z Sharm el Sheik twierdzą, że rok temu o tej porze mieli gości w połowie pokoi, jakimi dysponują. Teraz zajętych jest nieco ponad jedna czwarta apartamentów.

– Turyści wystraszyli się rewolucji, ale u nas cały czas było bezpiecznie – mówi Gabriel, przewodnik z jednego z egipskich biur podróży. – W zachodnich telewizjach mówiono o protestach, kiedyś pojawiła się nawet informacja, że czołgi wyjechały na ulice. Nigdy nic takiego nie miało miejsca, nie tutaj w Sharm el Sheik.

Elżbieta Bryzek Lashin, przewodniczka Exim Tours, wspomina, że gdy 25 stycznia policja i wojsko opuściły posterunki przy drogach wiodących do hoteli, pojawili się na nich Beduini w galabijach, aby zapewniać turystów, że nic im nie grozi. Alarmujące doniesienia z Kairu, informacje o zabitych okazały się jednak silniejsze. Zachodnie kraje jeden po drugim wstrzymywały loty do Egiptu, apelowały do swoich obywateli, aby opuszczali kraj objęty zamieszkami. W lutym turystów w kurortach prawie nie było, w hotelach zajętych było zaledwie 7 proc. pokoi, część kompleksów zamknięto, a obsługę wysłano na przymusowy urlop. – Przez cały okres rewolucji nie pracowałem, nie było turystów, mimo że na całym półwyspie Synaj nie doszło do żadnych zamieszek – mówi beduiński przewodnik po półwyspie Synaj Ham Ham. – Zależy nam, aby turyści czuli się u nas bezpiecznie, bo dzięki nim zarabiamy.

Mohamed Abd el Fadeel Shousha, gubernator południowego Synaju, szacuje, że straty w turystyce z powodu rewolucji przekroczą 1,1 mld dolarów. Pełna kwota jeszcze nie jest znana.

Jeden z banków oszacował, że kryzys polityczny kosztuje Egipt co najmniej 310 milionów dolarów dziennie. – To bardzo dużo, biorąc pod uwagę fakt, że w całym 2010 roku wpływy z turystyki wyniosły 11 mld dolarów. Dochody z turystyki stanowią 16 proc. całego PKB.

Gubernator nie potrafi powiedzieć, jak bardzo ucierpi gospodarka, spodziewa się jednak, że wcześniejsze szacunki PKB na ten rok będą musiały być zrewidowane w dół. – W 2010 roku według naszych wyliczeń egipska gospodarka mogła się rozwijać nawet w tempie 7 proc. PKB – wyjaśnia Mohamed Abd el Fadeel Shousha. – W tym roku z pewnością tempo wzrostu PKB będzie niższe.

Niektóre banki już zrewidowały swoje prognozy dotyczące gospodarki Egiptu. Analitycy podkreślają, że straty, jakie poniósł kraj na turystyce, to nie wszystko – w trakcie antyprezydenckich protestów, demonstracji i zamieszek nieczynne były banki i giełda.

Mohamed Abd el Fadeel Shousha jest jednak dobrej myśli. – W najbliższych tygodniach turyści wrócą, wypoczynek w naszych kurortach należy przecież do najtańszych na świecie – mówi.

Dobrej myśli jest także Ahmed Shokry, radca ds. turystyki Biura Ambasady Egiptu. – Cały czas, łącznie z okresem rewolucji podkreślaliśmy, że Egipt jest bezpiecznym miejscem na wypoczynek przez okrągły rok – mówi Shokry. – W miastach takich jak Hurghada, Sharm El Sheik czy Taba każdy w mniejszym lub większym stopniu utrzymuje się z branży turystycznej. Tam nic się nie zmieniło, hotele czekają na turystów. Otwarte są także sklepy, restauracje i kluby. Zarówno pracownicy hoteli, jak i służby porządkowe dokładają wszelkich starań, aby osoby wypoczywające w resortach czuły się bezpiecznie i mogły w pełni korzystać z atrakcji oferowanych przez kurorty i kompleksy hotelowe.

Gospodarka egipska to jednak nie tylko turystyka. Egipt stał się w ostatnich latach jednym z większych odbiorców bezpośrednich inwestycji zagranicznych. To m.in. efekt przyśpieszenia prywatyzacji. W rezultacie dochód narodowy brutto Egiptu na mieszkańca wzrósł do około 3?tys. dolarów. Dla porównania, w 2003 roku sięgał zaledwie 1,2 tys. dolarów. Najważniejsze dla gospodarki Egiptu są przemysł wydobywczy ropy i gazu, rolnictwo, przemysł tekstylny, turystyka oraz transport morski w tranzycie przez Kanał Sueski.

Rolnictwo jest największym prywatnym pracodawcą na egipskim rynku – zatrudnia około 30 proc. mieszkańców kraju. Podobne znaczenie ma przemysł tekstylny. W około 4,5 tys. firm funkcjonujących w Egipcie pracuje blisko 30 proc. Egipcjan. Z ostatnich danych wynika jednak, że najdynamiczniej rośnie zatrudnienie właśnie w turystyce. – Nic dziwnego – mówi Gabryjel. – Ja skończyłem w Kairze studia prawnicze, ale gdybym został w stolicy, zarabiałbym jakieś 120 dolarów miesięcznie. W Sharm el Sheik dostaję około 800–900 dolarów na rękę co miesiąc.

Średnia pensja w Egipcie to 80 dolarów miesięcznie. Egipcjanie liczą, że nowy prezydent, którego będą wybierali za trzy miesiące, to zmieni. – Mam nadzieję, że nowy prezydent zapewni nam dobrze płatną pracę – mówi Ibrahim, sprzedawca w sklepie z pamiątkami. – Sporo młodych ludzi, którzy kończą szkoły, nie mają zajęcia.

Szybki przyrost liczby ludności to największe wyzwanie dla egipskiej gospodarki. Przewiduje się, że ludność Egiptu wzrośnie do ok. 81 mln do 2015 roku, co oznacza, że co roku będzie się pojawiało na rynku pracy około 600 tys. nowych osób. Według szacunków MFW, aby bezrobocie nie rosło, ale zaczęło maleć (obecnie wynosi ponad 10 proc.), PKB Egiptu musiałoby się rozwijać w tempie ponad 6 proc. rocznie.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?