Od wiosny notowania miedziowego koncernu tkwią (tkwiły?) w trendzie bocznym pomiędzy majowymi dołkami (176,7 zł – ten poziom był dwa miesiące temu testowany w trakcie sesji aż trzykrotnie), a kwietniowym szczytem (200,3 zł w trakcie dnia). Na początku lipca kurs zbliżył się do górnej granicy konsolidacji, co wzmogło czujność zwolenników analizy technicznej, dla których przebicie poziomu oporu byłoby sygnałem kontynuacji długoterminowego trendu zwyżkowego (kurs KGHM poruszał się po linii tego trendu aż do momentu, kiedy utknął we wspomnianej konsolidacji).
Dzisiejsze odjęcie prawa do dywidendy (KGHM ma wypłacić akcjonariuszom 14,9 zł za każdy walor) mocno skomplikowało jednak sprawę. W wyniku tej operacji kurs wyraźnie spadł, cofając się poniżej 190 zł. W efekcie podczas gdy jeszcze wczoraj notowania były nieopodal szczytów hossy, dziś znalazły się mniej więcej w połowie przedziału trwającej od wiosny konsolidacji. Czyli oddalił się moment, w którym wygenerowany może zostać sygnał kupna w postaci przebicia poziomu oporu.
Sęk w tym, że przecież spadek kursu wynikający z odjęcia prawa do dywidendy ma charakter czysto formalny, nie uderzając akcjonariuszy „po kieszeni” (bo spadek ceny zostanie zrekompensowany poprzez wypłatę dywidendy). Jak uwzględnić ten fakt? Rozwiązaniem może być przeliczenie historycznych kursów KGHM, tak by były porównywalne do obecnej ceny pod względem dochodowym. Wystarczy odjąć od każdego z nich wartość dywidendy. Takie rozwiązanie prowadzi do zaskakujących wniosków. Na przerobionym wykresie kurs KGHM ustanowił dziś nowy rekord hossy, przebijając poziom oporu (to efekt tego, że dzisiejsza „techniczna” zniżka okazała się mniejsza niż wynikałoby z wartości dywidendy). Czyli odjęcie prawa do wypłaty z zysku wręcz przyśpieszyło pojawienie się wyczekiwanego przez inwestorów sygnału?
Być może optymizm wynikający z analizy przerobionego w ten sposób wykresu jest jednak zbyt daleko idący, bo do rekordu hossy sporo brakuje jeszcze cenom miedzi na światowych rynkach, a przecież bez tego kontynuację trendu zwyżkowego przez kurs KGHM trudno sobie wyobrazić.