Wojciech Chabasiewicz - radca prawny Chabasiewicz, Kowalska i Partnerzy
W polskim prawie nie znajdziemy nawet śladu regulacji kwestii dywidendy niepieniężnej. K.s.h. mówi tylko o „wypłacie dywidendy" i „kwocie przeznaczonej do podziału", co na pierwszy rzut oka wydaje się przesądzać, że jedyną możliwą formą jej wypłaty jest zapłata określonej sumy pieniężnej.
Po co tak kombinować?
Rzeczywistość jest jednak znacznie bogatsza od przepisów. W wielu sytuacjach wypłata dywidendy nie w pieniądzu, ale właśnie bezpośrednio poprzez przeniesienie własności określonych aktywów jest rozwiązaniem godnym uwagi spółki, a w zasadzie przede wszystkim jej akcjonariuszy. Najczęstszym dobrem, przenoszonym na akcjonariuszy lub emitowanym specjalnie dla nich jako dywidenda, są akcje spółki, nazywane akcjami gratisowymi (bonus shares, stockdividend). Oprócz nich często jako przykład dywidend niepieniężnych podaje się wydanie towarów produkowanych przez spółkę lub innych – jak mawiają prawnicy – „rzeczy oznaczonych co do gatunku", a nawet usług spółki.
Wszystko to brzmi w zasadzie mało interesująco i może się wydawać ekstrawagancją lub co najwyżej skromnym dodatkiem do głównego świadczenia pieniężnego (można wyobrazić sobie akcjonariuszy obdarowywanych przez spółkę czekoladkami lub smartfonami). Jeśli jednak zainteresujemy się nie drobiazgami, ale rzeczywiście atrakcyjnymi aktywami, które mogą być w ten sposób przekazywane akcjonariuszom, to sprawa wydaje się już bardziej godna uwagi. W spółkach o małej liczbie akcjonariuszy lub nawet jednoosobowych tak przenoszone mogą być np. zorganizowane części przedsiębiorstw, nieruchomości, linie produkcyjne. Z kolei w firmach o dużej liczbie akcjonariuszy, w tym w spółkach publicznych, dywidendą mogą być aktywa finansowe, a przede wszystkim akcje własne, akcje spółek zależnych czy obligacje. Takie możliwości, wykorzystywane jako sposób na restrukturyzację przedsiębiorstw lub całych grup kapitałowych, albo lepsze gospodarowanie aktywami, są nie do pogardzenia.
Jak dobrać się do miodu
Skoro cel mamy już wyznaczony, to musimy się zastanowić, czy instrument, którym dysponujemy, nadaje się do jego osiągnięcia. Truizmem jest stwierdzenie, że każdy akcjonariusz ma prawo do udziału w zysku spółki. Prawo do zysku ma jednak tylko charakter potencjalny1, gdyż konkretyzuje się w prawo do dywidendy dopiero po podjęciu przez walne zgromadzenie uchwały o podziale zysku. Prawo do dywidendy jest warunkowe, gdyż jego realizacja jest uzależniona od wypracowania przez spółkę zysku oraz podjęcia przez walne zgromadzenia uchwały o jego podziale i przeznaczenia go na wypłatę dla akcjonariuszy2.