Meandry dywidendy niepieniężnej

Regułą jest, że spółki wypłacają dywidendę w pieniądzu. Możliwe są jednak również inne, znacznie ciekawsze rozwiązania. Oryginalną transakcję przeprowadził Famur, który zaproponował akcjonariuszom wypłatę w postaci akcji swoich spółek zależnych

Aktualizacja: 23.02.2017 14:48 Publikacja: 27.08.2011 01:34

Meandry dywidendy niepieniężnej

Foto: GG Parkiet

Wojciech Chabasiewicz - radca prawny Chabasiewicz, Kowalska i Partnerzy

W polskim prawie nie znajdziemy nawet śladu regulacji kwestii dywidendy niepieniężnej. K.s.h. mówi tylko o „wypłacie dywidendy" i „kwocie przeznaczonej do podziału", co na pierwszy rzut oka wydaje się przesądzać, że jedyną możliwą formą jej wypłaty jest zapłata określonej sumy pieniężnej.

Po co tak kombinować?

Rzeczywistość jest jednak znacznie bogatsza od przepisów. W wielu sytuacjach wypłata dywidendy nie w pieniądzu, ale właśnie bezpośrednio poprzez przeniesienie własności określonych aktywów jest rozwiązaniem godnym uwagi spółki, a w zasadzie przede wszystkim jej akcjonariuszy. Najczęstszym dobrem, przenoszonym na akcjonariuszy lub emitowanym specjalnie dla nich jako dywidenda, są akcje spółki, nazywane akcjami gratisowymi (bonus shares, stockdividend). Oprócz nich często jako przykład dywidend niepieniężnych podaje się wydanie towarów produkowanych przez spółkę lub innych – jak mawiają prawnicy – „rzeczy oznaczonych co do gatunku", a nawet usług spółki.

Wszystko to brzmi w zasadzie mało interesująco i może się wydawać ekstrawagancją lub co najwyżej skromnym dodatkiem do głównego świadczenia pieniężnego (można wyobrazić sobie akcjonariuszy obdarowywanych przez spółkę czekoladkami lub smartfonami). Jeśli jednak zainteresujemy się nie drobiazgami, ale rzeczywiście atrakcyjnymi aktywami, które mogą być w ten sposób przekazywane akcjonariuszom, to sprawa wydaje się już bardziej godna uwagi. W spółkach o małej liczbie akcjonariuszy lub nawet jednoosobowych tak przenoszone mogą być np. zorganizowane części przedsiębiorstw, nieruchomości, linie produkcyjne. Z kolei w firmach o dużej liczbie akcjonariuszy, w tym w spółkach publicznych, dywidendą mogą być aktywa finansowe, a przede wszystkim akcje własne, akcje spółek zależnych czy obligacje. Takie możliwości, wykorzystywane jako sposób na restrukturyzację przedsiębiorstw lub całych grup kapitałowych, albo lepsze gospodarowanie aktywami, są nie do pogardzenia.

Jak dobrać się do miodu

Skoro cel mamy już wyznaczony, to musimy się zastanowić, czy instrument, którym dysponujemy, nadaje się do jego osiągnięcia. Truizmem jest stwierdzenie, że każdy akcjonariusz ma prawo do udziału w zysku spółki. Prawo do zysku ma jednak tylko charakter potencjalny1, gdyż konkretyzuje się w prawo do dywidendy dopiero po podjęciu przez walne zgromadzenie uchwały o podziale zysku. Prawo do dywidendy jest warunkowe, gdyż jego realizacja jest uzależniona od wypracowania przez spółkę zysku oraz podjęcia przez walne zgromadzenia uchwały o jego podziale i przeznaczenia go na wypłatę dla akcjonariuszy2.

Przepisy precyzyjnie wskazują sposób obliczenia maksymalnej kwoty, która może zostać przeznaczona do podziału. W uproszczeniu kwota ta stanowi zysk za ostatni rok obrotowy, powiększony o niepodzielone zyski lat ubiegłych, kwoty przekazane z zysku na kapitały własne, ale pomniejszony o niepokryte straty z lat ubiegłych, akcje własne nabyte przez spółkę i kwoty obowiązkowych odpisów z zysku. Dysponowanie wyliczoną w ten sposób kwotą znajduje się w wyłącznej kompetencji walnego zgromadzenia, które w żaden sposób nie może delegować tego uprawnienia na inny organ spółki. W efekcie, jeśli?statut przewiduje możliwość wypłaty dywidendy niepieniężnej, a spółka dysponuje kwotami, które mogą podlegać podziałowi między akcjonariuszy, to walne zgromadzenie może zadecydować o podziale zysku i przeniesieniu na akcjonariuszy określonych aktywów jako dywidendy.

Dywidenda, niezależnie, czy wypłacana w pieniądzu czy nie, jest cały czas tą samą instytucją. Różni się jedynie przedmiotem świadczenia dokonywanego przez spółkę na rzecz akcjonariuszy. W tym kontekście nie można zapominać, że dywidenda, która uchwalona została jako niewypłacana w pieniądzu, jest od samego początku świadczeniem o charakterze niepieniężnym. Oznacza to, że przeniesienie przez spółkę określonych aktywów na akcjonariuszy jest spełnieniem przez nią takiego właśnie zobowiązania, a nie wykonaniem świadczenia pierwotnie pieniężnego. Spółka, przenosząc aktywa na akcjonariuszy, nie zwalnia się z obowiązku zapłaty określonej kwoty, ale spełnia dokładnie takie świadczenie, jakie miała spełnić.

Jak to działa

Doszliśmy do momentu, w którym już wiemy, że możemy wyjąć coś ze spółki i wiemy, ile tego możemy wziąć. Teraz musimy się zastanowić, jak tego dokonać. Jak wspomniałem, przepisów na ten temat nie znajdziemy. Na szczęście pod wpływem praktyki i doświadczeń rynków bardziej rozwiniętych polscy komentatorzy zaczęli dopuszczać możliwość wypłaty dywidendy niepieniężnej i formułować zasady jej przyznawania.

Nie wchodząc w szczegóły poszczególnych analiz, można się pokusić o stwierdzenie, że wypłata dywidendy niepieniężnej jest możliwa, jeśli dopuszcza to statut spółki. Wobec braku regulacji ustawowych wprowadzanie jakichkolwiek ograniczeń swobody decyzji walnego zgromadzenia w tym zakresie nie ma podstaw. Kierując się jednak zasadą ograniczania niepotrzebnego ryzyka prawnego, bezpieczniej działać, opierając się na odpowiednich zastrzeżeniach w statucie spółki, przewidujących możliwość uchwalenia dywidendy niepieniężnej. Wystarczające wydaje się przyznanie walnemu zgromadzeniu ogólnej kompetencji do jej uchwalenia. Nie jest konieczne statutowe wskazywanie przedmiotu dywidendy czy też katalogu aktywów, które mogą być przenoszone na akcjonariuszy w tym trybie. Te kwestie powinna regulować uchwała zwyczajnego walnego zgromadzenia o podziale zysku.

Pamiętać należy, że w wypadku jakichkolwiek wątpliwości co do przedmiotu dywidendy na straży interesów akcjonariuszy stoi zawsze sąd. Może on w ramach procesu o stwierdzenie nieważności lub uchylenie uchwały o podziale zysku zakwestionować uchwaloną przez walne zgromadzenie dywidendę. Najzabawniejszym i jednocześnie bardzo trafnym przykładem nadużycia tej instytucji jest przypadek producenta trumien, wypłacającego dywidendę w formie tych specyficznych produktów3. Idąc w drugą stronę, z łatwością można sobie wyobrazić np. dywidendę niepieniężną proponowaną przez producenta prezerwatyw. W każdym z takich przypadków akcjonariusze mogą kwestionować uchwałę dywidendową, podnosząc przede wszystkim trudności w zbyciu takiego dobra oraz jego niską użyteczność, przynajmniej dla znacznej części uszczęśliwionych nim na siłę akcjonariuszy.

Pierwszym szerzej znanym w Polsce przykładem zastosowania dywidendy niepieniężnej były transakcje przekazywania przez PGNiG części gazowego systemu przesyłowego Skarbowi Państwa, który wnosił je do kolejnych spółek. Te transakcje są znakomitymi przykładami reorganizacji aktywów w ramach grup kapitałowych (tu: szeroko pojętej grupy kapitałowej Skarbu Państwa). W takich operacjach dywidenda jest tytułem prawnym do dokonywania określonych transferów aktywów i sposobem przeprowadzenia ich efektywnej alokacji.

Podobne transakcje na rynku prywatnym są najczęściej dokonywane w celu przeniesienia własności nieruchomości na wspólników. Nowatorską formą dywidendy niepieniężnej na naszym rynku regulowanym jest wspomniana już transakcja przeprowadzana przez Famur. Dywidendę wypłaca akcjami swoich spółek zależnych, których papiery równocześnie wprowadza do obrotu giełdowego. Ze względu na konieczność zapłaty podatku dochodowego od dywidend akcjonariusze oprócz wskazanych akcji (dywidenda niepieniężna) otrzymują również dywidendę pieniężną. Rozliczenie wygląda w ten sposób, że spółka odprowadza podatek za tych akcjonariuszy, którzy są zobowiązani do jego zapłaty, a ci, którzy są z różnych względów zwolnieni z tego obowiązku, otrzymują dodatkowe świadczenie pieniężne.

Podatki rządzą!

I tu dochodzimy do kluczowej kwestii we wszystkich konstrukcjach prawa handlowego. Każda z nich, choćby najbardziej elegancka i wymyślna, jest w praktyce zawsze podporządkowana regulacjom podatkowym. Z prozaicznych i oczywistych względów realizowane są tylko te, które pozwalają na pozostawienie w kieszeniach zainteresowanych większej ilości gotówki. W przypadku dywidend istnieje co najmniej kilka zwolnień podatkowych. Jednak nawet nie korzystając z nich, można użyć rozwiązania zastosowanego przez Famur, sprowadzającego się do zapłaty kwot podatku przez spółkę wypłacającą dywidendę (połączenie dywidendy pieniężnej i niepieniężnej). Tak czy inaczej, nabycie aktywów tytułem dywidendy może być korzystne i stanowić ciekawą alternatywę dla innych sposobów transferu aktywów.

Na koniec, niestety, łyżka dziegciu w naszej beczce miodu. Dywidenda niepieniężna, jak każda konstrukcja używana też dla celów optymalizacji podatkowych, doczekała się urzędowych interpretacji podatkowych, które – jak zwykle – nie zawsze są korzystne dla podatników. Organy skarbowe próbują doszukać się podstaw do różnego opodatkowania takich transakcji. W kolekcji ich co najmniej dziwnych propozycji interpretacyjnych możemy się doszukać prób uznania dywidendy za przychód spółki albo uznania przeniesienia przez spółkę aktywów tytułem dywidendy za ich odpłatne zbycie. Takiemu podejściu można przeciwstawić podstawowy argument, że prowadzi to do zróżnicowania opodatkowania tej samej instytucji, jaką zawsze pozostaje dywidenda, niezależnie od jej przedmiotu. Bez wyraźnego przepisu ustawy takich interpretacji, prowadzących do domniemywania obowiązku podatkowego, dokonywać nie wolno. Na szczęście kolejne orzeczenia sądów administracyjnych w tych sprawach dają podatnikom powody do optymizmu.

Pozostaje więc mieć nadzieję, że dywidendę niepieniężną będziemy mogli obserwować w niejednej jeszcze transakcji na naszym rynku.

1) D. Wajda, P. Wajda, „Zysk w spółce akcyjnej w ujęciu prawnym i ekonomicznym", PPH 10/2006

2) M. Michalski, „Spółka akcyjna", Warszawa 2010, s. 396

3) B. Popielarski, M. Przychodzki, „Dywidenda niepieniężna

w spółce akcyjnej", PPH 6/2007

Famur: Akcje spółek PGO i Zamet Industry dla akcjonariuszy

Producent maszyn górniczych Famur to pierwsza spółka, która zdecydowała się na wypłatę dywidendy niepieniężnej w postaci akcji dwóch spółek, które wydziela z grupy. Walne zgromadzenie akcjonariuszy Famuru postanowiło w lipcu, że będą to walory spółek: PGO (wartość ok. 96,3 mln zł), czyli grupy odlewni, i Zamet Industry (ok. 144,5 mln zł), producenta urządzeń wielkogabarytowych. Mają one zadebiutować na GPW na przełomie września i października. Wartość dywidendy oszacowano na ponad 298,5 mln zł, w tym 57,8 mln zł to gotówka z przeznaczeniem na podatek. Każdy akcjonariusz, który posiada pięć akcji Famuru, dostanie po jednej akcji PGO i Zametu. Oznacza to, że posiadacz przykładowo 100 walorów Famuru otrzyma po 20 papierów obu spółek. Dywidenda będzie wypłacona za pośrednictwem KDPW. Akcje zostaną zapisane na rachunkach akcjonariuszy Famuru. Inwestorzy, którzy są zwolnieni od podatku – co dotyczy głównie OFE – otrzymają wypłatę części pieniężnej. Natomiast w przypadku pozostałych akcjonariuszy z części pieniężnej dywidendy zostanie potrącony i odprowadzony podatek dochodowy. Część pieniężna dywidendy została tak obliczona, by jej wartość była nie niższa niż kwota podatku. Ewentualne nadwyżki zostaną wypłacone akcjonariuszom. Na dywidendę przeznaczono całe zyski Famuru z lat 2007–2010 oraz część zysku za 2006 r. Zdaniem spółki nie będzie to miało wpływu na jej obecną sytuację finansową, bo na miejsce wydzielonych spółek wejdą inne, przejęte przez Famur (np. Remag). kbac

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?