Polscy parlamentarzyści szerokim łukiem omijają giełdę. Ale nie wszyscy

Zaledwie 43 posłów – czyli niespełna co jedenasty – ma w swoim portfelu akcje spółek notowanych na warszawskim parkiecie. Jeśli już decydują się na zakup akcji, preferują największe spółki. Ich ulubieńcem jest Tauron – wynika z przeprowadzonej przez „Parkiet” analizy oświadczeń majątkowych

Aktualizacja: 18.02.2017 10:53 Publikacja: 02.06.2012 06:00

fot. Kuba Kamiński

fot. Kuba Kamiński

Foto: Archiwum

Wyraźnie widać, że posłowie wolą mniej ryzykowne formy lokowania oszczędności – takie jak rozmaite fundusze. Równo 90 parlamentarzystów ma w swoim portfelu właśnie takie aktywa. Prym wiodą tu członkowie Platformy Obywatelskiej. Swoje pieniądze w różnego rodzaju funduszach inwestują 43 osoby z tej partii. Za nimi są przedstawiciele PiS (28), SLD (8), Ruchu Palikota (5), PSL (4) oraz Solidarnej Polski (2).

Podobnie wygląda kolejność w przypadku inwestowania w akcje – z jedną różnicą: PSL jest przed Ruchem Palikota. Walory spółek notowanych na GPW ma 17 członków PO, 10 PiS, 7 SLD, pięciu PSL, trzech RP i jeden z Solidarnej Polski.

Ilość nie przekłada się na wartość

Co ciekawe, mimo że to wśród członków PO najwięcej osób ma akcje, wartość ich portfeli jest stosunkowo niska. W zestawieniu pięciu najbogatszych w akcje posłów przedstawiciela PO nie ma. Dopiero na szóstym miejscu pojawia się Grzegorz Raniewicz z pakietem wartym – według aktualnych kursów giełdowych – w sumie niespełna 73 tys. zł.

Natomiast w pierwszej piątce jest jeden przedstawiciel Solidarnej Polski, dwóch członków SLD oraz dwóch PSL. To właśnie z tej ostatniej partii wywodzi się zdecydowany lider w tym rankingu. Jest nim Krzysztof Borkowski, z pakietem akcji wartym ponad 0,8 mln zł i odpowiadającym aż za 38 proc. zagregowanej sumy wartości akcji należących do posłów.

Według opublikowanego oświadczenia majątkowego Borkowski ma w swoim portfelu cztery duże spółki: KGHM, Tauron, PGE oraz PKO BP. W ciągu ostatnich 12 miesięcy każda z nich zachowywała się gorzej niż rynek. Indeks WIG stracił w tym okresie 24,4 proc. Tymczasem ich kursy obniżyły się średnio o 30 proc., przy czym najmocniej – bo aż o 35 proc. – przeceniony został Tauron. W tym roku portfel Borkowskiego również radzi sobie gorzej niż indeks. WIG od początku roku wrósł o niespełna 1 proc. Tymczasem kurs każdej z czterech powyższych firm spadł.

– Jestem inwestorem długoterminowym. Kupiłem te akcje dawno temu i trzymam. Zamierzam je sprzedać, gdy będą lepsze ceny. Na razie skorzystam na dywidendzie, np. w KGHM. Obecne czasy nie sprzyjają inwestowaniu na giełdzie. Może w przyszłym roku rynek się odbije. To będzie zależało od kondycji gospodarki – mówi Borkowski. Dodaje, że poleca inwestowanie na giełdzie tym osobom, które mają dużo czasu. – W przeciwnym razie można stracić duże pieniądze – przestrzega.

Wiceliderem w rankingu najbardziej zasobnych w akcje parlamentarzystów jest poseł Solidarnej Polski Józef Rojek. Jego portfel aktualnie jest wyceniany na prawie 250 tys. zł. Jest akcjonariuszem kilku spółek, w tym KOV.

Tuż za nim, z pakietem wartym ok. 220 tys. zł, znajduje się Stanisława Prządka z SLD. Ma 845 akcji Pekao i 3283 papierów PKO BP. – Niestety, nie mam dobrych rad dla grających na giełdzie. Mój portfel pozostaje niezmienne od ok. 10 lat „uśpiony". Oczekuję na zmianę nastroju na giełdzie – komentuje Stanisława Prządka.

Czwarte i piąte miejsce w tym rankingu zajmują odpowiednio Henryk Smolarz z PSL oraz Zbigniew Matuszczak z SLD.

Inwestycje? Tak – ale przez fundusze

Gdyby podsumować łączną wartość akcji będących w posiadaniu parlamentarzystów poszczególnych klubów, wówczas – za sprawą Borkowskiego – wygrywa PSL z prawie 1,1 mln zł. Za nim są SLD (0,37 mln zł), PO (0,31 mln zł), SP (0,25 mln zł) i PiS (0,13 mln zł).

Te kwoty wydają się bardzo niskie, ale podkreślmy, że oprócz akcji konkretnych spółek wielu posłów ma w swoich portfelach również fundusze. Często o dużej wartości. Przykład? Ryszard Kalisz wykazał w oświadczeniu, że jest właścicielem akcji czterech spółek (KGHM, Pekao, Tauron i Bank Handlowy), wycenianych obecnie na ok. 39 tys. zł. Ale dodatkowo posiada jednostki funduszy warte łącznie ponad 1 mln zł, a wśród nich m.in. Pioneera Akcji Polskich, Pioneera Akcji Rynków Wschodzących, Avivy Małych Spółek i funduszu w ramach Programu Inwestycyjnego Prestige Banku Millennium. Z kolei w oświadczeniu Łukasza Gibały czytamy, że ma on „2270 jednostek indeksowych MWIG20 notowanych na GPW, o wartości ok. 490 tys. zł według kursu z 30.12.2011".

Z analizy oświadczeń majątkowych wynika, że – jeśli chodzi o akcje – generalnie posłowie nie zaprzątają sobie głowy dywersyfikacją portfeli. Większość z nich ma papiery jednej spółki lub firm z podobnej branży i o podobnej wielkości. Parlamentarzyści zdecydowanie preferują duże spółki. Do wyjątków należy m.in. Jan Bury z PSL, który trzyma wyłącznie akcje Makaronów Polskich, w sumie 7,5 tys. sztuk. Jedną firmę – choć większą – w swoim portfelu mają też m.in. Jerzy Żyżyński (1 akcja KGHM), Marek Biernacki (780 walorów TP) oraz Leszek Miller (30 papierów Petrolinvestu.).

Ulubioną spółką parlamentarzystów jest Tauron. Jego akcje ma dziewięciu posłów – z reguły po 935 sztuk, bo tyle wynosił maksymalny pułap przy ofercie publicznej tej spółki. Ośmiu posłów posiada papiery KGHM, a siedmiu PKO BP. Kolejne miejsce w rankingu popularności zajmują równorzędnie Petrolinvest, Pekao i JSW – po czterech posłów ma akcje każdej z tych spółek. Powodzeniem cieszą się też walory Biotonu, GPW, KOV, PGE, Polimeksu, Skotanu, TP oraz Vistuli. Wśród posiadanych przez parlamentarzystów papierów pojawiają się nawet takie firmy jak nienotowany już na GPW Elektrim czy Huta Krosno.

Zaledwie 43 posłów ma w swoich portfelach akcje spółek z GPW. Ich łączna wycena obecnie wynosi ponad 2 mln zł

Na palcach jednej ręki można policzyć tych posłów, którzy mogą się pochwalić zdywersyfikowanym portfelem. Należy do nich wspomniany już Zbigniew Matuszczak z SLD. Ma akcje kilkunastu spółek, m.in. CP Energii, Gino Rossi, Petrolinvestu oraz Hygieniki. Podobnie Andrzej Orzechowski z PO. W specjalnym załączniku opisał dokładnie zasób swojego portfela. Jego wartość, na którą składają się akcje kilkunastu spółek, sięga obecnie 49 tys. zł.

Posłowie nie uchronili się przed inwestycjami?w spółki z tej branży, która w ostatnich miesiącach została najmocniej przeceniona. Chodzi oczywiście o budowlankę. Parlamentarzyści mają walory m.in. Polimeksu oraz Mostostalu Export i Mostostalu Warszawa. Dwanaście akcji tej ostatniej firmy ma Robert Biedroń z Ruchu Palikota. Oprócz nich w jego portfelu są też dwie akcje Stalproduktu, 100 Tritonu oraz 184 Vistuli.

Grają częściej niż statystyczny Polak

Wydaje się, że 43 posłów posiadających akcje to stosunkowo niewiele. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę aktualną liczbę rachunków inwestycyjnych Polaków, wówczas posłowie wcale nie wypadają źle. Średnio co dwudziesty piąty Polak ma rachunek maklerski, natomiast wśród osób w wieku produkcyjnym – co szesnasty. Analiza oświadczeń majątkowych posłów dostarcza też innych wniosków. Często wypełnione są one w sposób niedokładny i wręcz nieczytelny. Kilku posłów pisze, że ma akcje poszczególnych spółek, ale nie podaje ich ilości. Zdarzają się też inne przypadki: jeden z posłów podał w oświadczeniu, ile ma akcji oraz jaka jest ich wartość. Jednak nazwę spółki zachował już dla siebie.

Platforma najbogatsza

Wprawdzie członkowie partii rządzącej nie?błyszczą, jeśli chodzi o inwestowanie na parkiecie, ale w rankingu najbogatszych posłów,?przygotowanym przez portal Money.pl, przedstawiciele Platformy wyraźnie deklasują?członków innych partii. Po uwzględnieniu?również innych aktywów okazuje się, że?siedmiu na 10 najbardziej majętnych osób to posłowie PO. Liderem jest Mirosław Koźlakiewicz, z majątkiem wycenianym na ponad 44 mln zł. Dziesiątkę zamyka Radosław Sikorski z ok. 6mln zł.

Z listy wypadł natomiast Janusz Palikot, niegdyś jeden z najbogatszych posłów. Dziś jego majątek to „tylko" 5,7 mln zł. Jest za to liderem w rankingu najbardziej zadłużonych parlamentarzystów. Według Money.pl jego łączne zobowiązania wynoszą prawie 10 mln zł.

W grupie dziesięciu najbardziej zadłużonych posłów jest tylu samo członków PO, ilu na liście najbogatszych.

[email protected]

[email protected]

Opinie:

Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Nie każdy obywatel, w tym przypadku poseł, musi być akcjonariuszem spółek giełdowych, czy też posiadaczem jednostek funduszy. Każdy ma swój własny, a zarazem indywidualny profil ryzyka oraz profil preferencji inwestycyjnych. Do tego dochodzi również obecna niepewność na rynkach kapitałowych, która wielu zniechęca do inwestycji. Należy jednak zauważyć i podkreślić, że niemal co dziesiąty poseł posiada w swoich portfelach akcje spółek z GPW. Biorąc natomiast pod uwagę łączną liczbę wszystkich aktywnych rachunków maklerskich w Polsce, można dojść do wniosku, że statystycznie wśród posłów mamy i tak znacznie większy odsetek aktywnie inwestujących niż wśród wszystkich dorosłych Polaków. Statystyki wskazują, że Polacy wciąż znacznie chętniej wybierają inwestycje w jednostki TFI, zamiast bezpośrednich inwestycji na rynku akcji.

Krzysztof Pado, analityk DM?BDM

Biorąc pod uwagę, że posłowie są w pewnym sensie reprezentatywną próbką społeczeństwa, to liczba ich rachunków jest jednak dość spora. Według danych KDPW w naszym kraju jest około 1,5 mln rachunków maklerskich, co oznaczałoby, że 1 rachunek przypada na 25 osób. W Sejmie średnia jest więc nawet wyższa: mamy 1 rachunek na 11 posłów. Zawód posła powinien być z zasady dość czasochłonny. Dlatego m.in. powierzenie inwestowania na rynku funduszom inwestycyjnym wydaje się rozsądnym rozwiązaniem, gdy trudno o czas na analizowanie i wybór spośród kilkuset różnych?spółek. Należy pamiętać także, że osoby sprawujące władzę mogą?mieć?łatwiejszy dostęp do informacji poufnych lub cenotwórczych. Z tego względu nawet wskazane by było, aby nie inwestowały one bezpośrednio na rynku.

Krzysztof Borkowski

Urodził się 10 sierpnia 1964 r. Ukończył Wyższą Szkołę Rolniczo-Pedagogiczną w Siedlcach. Jest prezesem  Zakładu Mięsnego w Mościbrodach, prowadzi też rodzinne gospodarstwo rolne. Należy m.in. do Związku Rzeźników i Wędliniarzy, do Zrzeszenia Handlu i Usług oraz do Cechu Rzemiosł Różnych. Jest członkiem Ochotniczych Straży Pożarnych. Należy do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jest wiceprezesem Zarządu Wojewódzkiego PSL na Mazowszu.

807,2 tys.

zł to obecna wartość jego portfela. Tworzą go wyłącznie akcje dużych spółek: KGHM, Tauronu, PKO?BP i PGE. Każda z nich w ciągu ostatniego roku radziła sobie gorzej niż rynek.

Józef Rojek

Urodził się 20 marca 1950 r. w Ropczycach. Jest absolwentem Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej. Studiował też podyplomowo zarządzanie i marketing. Pracował m.in. w takich firmach, jak Polmozbyt Rzeszów i Zakłady Azotowe w Tarnowie. W latach 1998–2002 był prezydentem Tarnowa, a przez ostatnie cztery kadencje pełnił również funkcję radnego rady miejskiej. Należy do klubu parlamentarnego Solidarnej Polski. Jest żonaty, ma troje dzieci. Mieszka w Tarnowie.

246,9 tys. zł

– tyle warte są papiery wchodzące w skład jego portfela. Dominują w nim duże podmioty, takie jak KOV czy Tauron. Ale jest również kilka mniejszych spółek.

Stanisława Prządka

Ukończyła studia na Wydziale Prawa UW, a w 1998 r. roczne studium – prawo dla bankowców PAN. W 1976 r. odbyła aplikację sądową i zdała egzamin. Pracę rozpoczęła jako nauczyciel w Szkole Podstawowej w Kuninie Szlacheckim. W latach 1990–2003 była dyrektorem Oddziału Banku Depozytowo-Kredytowego, a następnie Pekao w Garwolinie. W 2001 r. po raz pierwszy została posłanką na Sejm IV kadencji. Jest członkiem Zarządu Mazowieckiego i Rady Krajowej SLD.

219,6 tys. zł

– tyle są warte akcje dwóch spółek, których właścicielem jest posłanka. Są to PKO BP oraz Pekao. W ciągu ostatniego roku kurs tego pierwszej spadł o 28 proc., a drugiej o 17 proc.

Henryk Smolarz

Urodził się w 1969 r. w Lublinie. W 1994 r. ukończył studia na Wydziale Rolniczym Akademii Rolniczej w Lublinie, na tej samej uczelni uzyskał następnie stopień doktora nauk rolniczych. Studiował też podyplomowo Prawo Unii Europejskiej i Zarządzanie Projektami na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W latach 2002–2005 był wójtem gminy Niemce. A w okresie 2008–2011 zarządzał KRUS. Należy do Polskiego Stronnictwa Ludowego.

207,6 tys. zł

to aktualna wartość pakietu, w skład którego wchodzą akcje kilka spółek giełdowych. Największy wpływ na portfel mają papiery Polimeksu oraz Cognoru.

Zbigniew Matuszczak

Urodził się w 1962 r. w Biłgoraju. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W latach 1998–2006 przez dwie kadencje zasiadał w radzie miasta Chełm, do 2002 pełniąc funkcję zastępcy prezydenta miasta. Od 2006 do 2007 roku był radnym sejmiku województwa lubelskiego i prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Chełmie. Jest posłem z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

78,6 tys. zł

wart jest teraz portfel posła. W porównaniu z innymi, jest on rozbudowany i składa się z kilkunastu spółek. Są w nim m.in. akcje Barlinka, Hygieniki, KOV, Petrolinvestu i Gino Rossi.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?