Ponad 388 proc. zyskał już indeks spółek chemicznych od dna bessy, czyli od 17 lutego 2009 r. Wiceliderem zwyżek jest WIG-Spożywczy, który wzrósł o 127,8 proc. Dobrze radzą sobie też banki. Reprezentujący je indeks poszedł w górę o prawie 111 proc. Trzy powyższe wskaźniki poradziły sobie lepiej niż rynek. WIG wzrósł bowiem w tym czasie o 74 proc.
Jeszcze cztery indeksy są notowane wyżej niż w lutym 2009 roku: spółek paliwowych, informatycznych, telekomów i firm z branży medialnej. WIG-Deweloperzy, WIG-Energia, WIG-Surowce i WIG-Budownictwo są pod kreską.
Pogrom w budowlance
Zdecydowanie najmocniej – bo aż o ponad 53 proc. – zostały przecenione spółki z tego ostatniego indeksu. W obliczu mnożących się informacji o ich problemach nie powinno to dziwić. Tylko w tym tygodniu, po tym jak zarządy spółek z grupy PBG zapowiedziały złożenie wniosków o ogłoszenie ich upadłości układowej, WIG-Budownictwo zanurkował o dodatkowe kilka procent. Jest na poziomie najniższym od ośmiu lat.
– Ciągle należy wystrzegać się spółek z sektora budowlanego, które zostały przecenione na skutek kłopotów z płynnością. Perspektywy dla budownictwa infrastrukturalnego pozostają niepewne m.in. na skutek cięć budżetowych i obniżenia budżetu GDDKiA – mówi Robert Maj, analityk KBC Securities. Przypomina, że budżet unijny na lata 2007–2013 wygasa, a perspektywy na lata 2014–2020 są niepewne.
Gra pod wezwania...
Mimo że to spółki chemiczne są liderem zwyżek, zdaniem analityków wciąż warto kupować ich akcje.