Reklama

Frankfurcka giełda oknem na świat

Polscy inwestorzy zainteresowani grą na zachodnich rynkach akcji często wybierają giełdę we Frankfurcie.Ekspozycję na nią uzyskują głównie za pośrednictwem kontraktów CFD na indeks DAX

Aktualizacja: 19.02.2017 04:55 Publikacja: 29.06.2012 01:01

Frankfurcka giełda oknem na świat

Foto: GG Parkiet

Jak wynika ze statystyk warszawskiej giełdy, w maju właściciela zmieniły tylko 682 tytuły uczestnictwa w funduszu ETF odzwierciedlającym notowania niemieckiego indeksu DAX. W tym czasie wolumen obrotu tytułami uczestnictwa w ETF na amerykański S&P 500 przekroczył 1,9 tys., a tytułami uczestnictwa w ETF na WIG20 sięgnął niemal 62 tys.

To jednak nie oznacza, że polskich inwestorów nie interesuje to, co dzieje się na giełdzie we Frankfurcie. Ekspozycję na indeks DAX uzyskują po prostu w inny sposób – poprzez CFD, czyli kontrakty na różnice kursowe, dostępne na platformach transakcyjnych.

Jak podaje City Index, spośród CFD na indeksy giełdowe – a klienci platform transakcyjnych mają dostęp do dziesiątek indeksów z całego świata – to właśnie te umożliwiające grę na zmiany DAX są najpopularniejsze wśród inwestorów. Bardziej nawet niż CFD na WIG20. Podobnie jest na innych platformach.

Płynny i zmienny

Przyczyny zainteresowania inwestorów niemiecką giełdą nietrudno wskazać. Choć pod względem kapitalizacji nie jest to największy parkiet w Europie – wyprzedza go londyński – to jest on najbardziej płynny. Od początku roku miesięczna wartość obrotów akcjami we Frankfurcie wynosiła średnio 91 mld euro. To 8,9 proc. średniej kapitalizacji wszystkich notowanych tam w tym okresie spółek. Dla porównania – na GPW odsetek ten wynosił 3,2 proc., a w Londynie i na giełdach należących do grupy NYSE Euronext (Paryż, Bruksela, Lizbona, Amsterdam) między 5 a 6 proc.

– Dzięki wysokiej płynności rynku traderzy nastawieni na wykorzystywanie krótkoterminowych ruchów cen nie muszą się obawiać o luki cenowe – wskazuje Łukasz Wróbel, główny analityk domu maklerskiego Noble Securities.

Reklama
Reklama

Dla inwestorów stosujących dźwignię finansową ważna jest też relatywnie wysoka zmienność DAX na tle innych europejskich indeksów. W minionych pięciu latach frankfurcki wskaźnik zmieniał się średnio o 1,13 proc. dziennie w porównaniu z 1,01 proc. w przypadku brytyjskiego FTSE 100.

Indeks z wysoką dźwignią

A dźwignia finansowa to jeden z kluczy do zrozumienia popularności CFD na DAX. W przypadku tych instrumentów wysokość depozytu zabezpieczającego wynosi często zaledwie 1 proc. wartości pozycji. Tymczasem, żeby zająć pozycję w CFD na WIG20, trzeba wyłożyć 2,5 proc. jej wartości.

Do atutów DAX należy też to, że frankfurcka giełda znajduje się w tej samej strefie czasowej co Polska (choć CFD na DAX i tak można handlować całą dobę). Jednocześnie indeks ten ma wyższą korelację z S&P 500 niż nasz WIG20. To oznacza, że inwestorzy próbujący wykorzystać doniesienia z USA łatwiej to zrobią, zajmując pozycję na DAX niż na WIG20.

Analizy rynkowe
Polska giełda wciąż rozdaje prezenty. Są nowe szczyty
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Analizy rynkowe
Złoto zmniejszyło amerykański deficyt handlowy. Najniższy od pięciu lat
Analizy rynkowe
„Maluchy” nadal czekają na szansę. Czy przyszły rok będzie do nich należał?
Analizy rynkowe
Wydobycie ropy w USA znów rekordowe
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Analizy rynkowe
Srebro z kolejnym rekordem. Również miedź błyszczy na rynku
Analizy rynkowe
Wyceny krajowych spółek pną się w górę bijąc kolejne rekordy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama