Energoinstal: Kurs przy ważnym oporze
Akcje producenta kotłów drożeją od sierpnia ubiegłego roku. Kurs znajduje się w wyraźnym trendzie wzrostowym i niestraszne są mu nawet rynkowe chwile słabości. Ten byczy potencjał daje nadzieję, że cena przebije niebawem długoterminową strefę oporu 12,5 - 12 zł, która skutecznie powstrzymywała fale zwyżek we wrześniu 2009 i 2010 r. Pod koniec czerwca kurs osiągnął już lokalne maksimum 11,83 zł, a w minionym tygodniu trzymał się blisko 11,57 zł. Niewykluczone, że byki przygotowują się do ataku na 12 zł. Jeśli ofensywa zakończy się powodzeniem, będzie to potencjalny sygnał kupna. W razie wejścia do gry niedźwiedzi pierwszym ostrzeżeniem będzie przebicie wsparcia 10,5 zł. Inwestorzy mogą czuć się jednak bezpieczni, dopóki kurs znajduje się powyżej linii trendu wzrostowego.
Pamapol: Przebicie linii trendu
Kurs akcji producenta dań gotowych wykonał w minionym tygodniu silny zwrot w górę. Cena przebiła linię krótkterminowego trendu spadkowego na poziomie 1,95 zł, a podczas piątkowej sesji osiągnęła maksimum 2,59 zł. Byki próbują zmienić krótkoterminowy układ sił. Prawdziwym testem będzie dopiero opór 2,45 zł, wyznaczony przez grudniowy, lokalny dołek. W piątek został on jedynie naruszony. Jeśli uda się go pokonać, poprawi się obraz techniczny i droga w kierunku lutowego szczytu 3,28 zł będzie otwarta. Zakupowy zapał powinien jednak studzić fakt, że kurs jest w długoterminowym trendzie spadkowym. Nawet jeśli byki przejmą teraz inicjatywę, to nadal technika będzie po stronie niedźwiedzi. Warto więc pamiętać o wąsko ustawionych zleceniach obronnych.
Polskie Jadło: Ucieczka od dołka
Na akcjach spożywczej spółki można było nieźle zarobić w ostatnich tygodniach. Po osiągnięciu na początku czerwca historycznego minimum 0,27 zł byki zabrały się w końcu do pracy i kurs ruszył na północ. W minionym tygodniu cena dotarła już do 0,45 zł. Kupującym sprzyjają fundamenty. Spółka zwiększyła obroty przy okazji zakończonych niedawno piłkarskich mistrzostw Euro 2012, a w minionym tygodniu znany inwestor giełdowy Krzysztof Moska poinformował o zwiększeniu udziałów w spółce do 7 proc. Technika nadal jest jednak po stronie niedźwiedzi, bo kurs znajduje się w trendzie spadkowym od kwietnia 2009 r. Ostatnie odbicie może być tylko okazją do chwilowych zysków, ale niewykluczone, że polepszenie kondycji firmy przełoży się na trwalszy wzrost kursu.
Wawel: Przy historycznym rekordzie
Od ponad trzech miesięcy kurs producenta wyrobów cukierniczych podlegał konsolidacji w strefie 565 - 535 zł. Byki „wzięły sobie wolne" po ustanowieniu na początku marca historycznego maksimum 600 zł. W minionym tygodniu kurs zbliżył się do górnej granicy wahań, a w czwartek nastąpiło silne wybicie. Cena wzrosła podczas sesji o 6 proc., do 598 zł, a maksimum notowań wyniosło 600 zł. Byki mają techniczny atut w postaci długoterminowego trendu wzrostowego, który trwa od 2003 r. Jeśli z niego skorzystają, o nowe rekordy nie powinno być trudno. Jest jednak jeden mankament niskie obroty. W czasie czwartkowej zwyżki właściciela zmieniło zaledwie 798 akcji. Niska płynność może odstraszyć inwestorów, którzy chcieliby wykorzystać sprzyjający układ techniczny.
Hawe: Korekta wzrostów nabiera tempa
Miniony tydzień znacznie osłabił techniczny obraz kursu giełdowej spółki. Silna fala wyprzedaży sprawiła, że we wtorek kurs przebił linię długoterminowego trendu wzrostowego, a w czwartek pękło wsparcie 4,05 zł, wyznaczone przez czerwcowy dołek. Wygląda na to, że niedźwiedzie nie są zainteresowane tylko kontynuacją korekty zapoczątkowanej w połowie marca. Mają ochotę na przejęcie rynkowej inicjatywy. Jeśli będą konsekwentne w swoich poczynaniach, potencjalny zasięg spadków może sięgnąć strefy 3,3 - 2,9 zł. Gdyby zrealizował się ten czarny scenariusz, zniesiona zostałaby cała zwyżka z pierwszego kwartału tego roku. Dla uratowania sytuacji byki muszą podjąć wyzwanie i spróbować podnieść cenę powyżej linii trendu wzrostowego i przebić opór 5,14 zł, wyznaczony przez czerwcowe maksimum. W ten sposób otworzą sobie drogę do wcześniejszego rekordu wzrostów 6,54 zł.