W 2008 r. zmarł nagle główny akcjonariusz oraz przewodniczący rady nadzorczej notowanej na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych spółki z branży maszynowej. Zmarły posiadał pakiet ponad 50 proc. akcji, dający tyle samo głosów na walnym zgromadzeniu, i nie był zaangażowany w bieżące zarządzanie firmą. Następnego dnia Giełda Papierów Wartościowych zawiesiła na około pół dnia obrót akcjami spółki. Zmarły nie pozostawił testamentu, co oznaczało, że zgodnie z ustawą dziedziczył po nim jego brat oraz rodzice.
Spółce groził paraliż decyzyjny związany z niemożnością wykonywania praw z akcji należących do zmarłego. Nie było jednak nieporozumień między dziedziczącymi i już 3 miesiące później spółka podała komunikat o wydaniu przez sąd postanowienia o nabyciu całości spadku przez brata zmarłego. Akcje spółki po okresie spadków kursów powróciły do trendu wzrostowego.
Nie zawsze jednak sytuacja spółki po śmierci właściciela rozwiązuje się w tak bezproblemowy sposób. Przykładem może być sytuacja w Grupie ITI po śmierci Jana Wejcherta. Wejchert zostawił testament, który precyzyjnie dzielił majątek pomiędzy spadkobiercami. Jan Wejchert nie przewidywał raczej, że spadkobiercy będą mieli różne wizje prowadzenia biznesu i że w wyniku testamentowego podziału majątku nastąpi sprzedaż istotnych spółek należących do holdingu.
Przemyślane działania
Powyższe dwa przykłady pokazują, jak ważne jest przemyślane, długoterminowe planowanie sukcesji przedsiębiorstwa, w szczególności spółki giełdowej. Należy wziąć pod uwagę, że przewlekłość procedur sądowych w Polsce może powodować sytuację, w której przejęcie spadku będzie trwać od kilku miesięcy do – w przypadku większych nieporozumień między spadkobiercami – nawet kilku lat. Co to oznacza w praktyce?
Kodeks spółek handlowych nie przewiduje ograniczeń w zbywaniu akcji w drodze dziedziczenia, w szczególności, w odróżnieniu od regulacji dotyczących spółki z o.o., nie daje prawa do wyrażenia przez spółkę akcyjną zgody na przeniesienie akcji na konkretną osobę. Można jednak, w myśl art. 359 § 6 k. s. h., umieścić w statucie postanowienia o przymusowym umorzeniu akcji w razie śmierci właściciela. Nie jest to jednak instrument prawny pozwalający na efektywne zaplanowanie sukcesji, a wręcz przeciwnie – wyłącza spadkobierców z zarządzania spółką, stąd nie powinien być stosowany wobec akcjonariuszy większościowych.