Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Okres rządów chińskiego prezydenta Hu Jintao to zarówno szybka rozbudowa potencjału militarnego Chin, jak i wzrost ich potęgi gospodarczej.
Chińsko-japoński konflikt o wyspy zwane przez Japończyków Senkaku, a przez Chińczyków Diaoyu, przypomniał inwestorom o ważnym fakcie: Chiny nie są normalnym państwem kapitalistycznym i mają tendencję do wykorzystywania swojej centralnie sterowanej gospodarki jako broni. – Chiny powinny wykorzystać swoją pozycję największego wierzyciela Japonii, by uderzyć w nią w najbardziej efektywny sposób – proponuje na łamach dziennika „China Daily" Jin Baisong, doradca chińskiego rządu z państwowej Chińskiej Akademii Handlu Zagranicznego. Ekspert bliski pekińskim władzom publicznie więc wzywa na łamach państwowej, ściśle cenzurowanej gazety, by dokonać finansowego uderzenia przeciwko Japonii. Takie ostrzeżenie powinno na pierwszy rzut oka zmrozić wielu światowych przywódców. Wszak Chiny są również głównym zagranicznym wierzycielem nie tylko Japonii, ale również Stanów Zjednoczonych oraz wielu innych państw świata (w tym krajów strefy euro, które przekonują Pekin, by kupował jeszcze więcej ich długu). Państwo Środka jednocześnie buduje swoją supermocarstwowość i prowadzi coraz bardziej agresywną politykę zagraniczną. Jest więc dosyć prawdopodobne, że kiedyś użyje narzędzi wojny gospodarczej przeciwko Ameryce lub Europie, jeśli staną one na drodze do spełnienia jego ambicji. Na ile jednak taka broń może być skuteczna?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rosyjskie drony na polskim niebie, choćby incydentalnie, mogą mieć wpływ na nastroje konsumentów w Polsce. Jaki?...
Dane historyczne sugerują, że indeks S&P 500 zwykle rośnie w ciągu 12 miesięcy od rozpoczęcia bądź wznowienia cy...
Kurs handlowej spółki od długich miesięcy porusza się w trendzie bocznym. Dolne ograniczenie konsolidacji wygląd...
Odrabianie strat z pierwszych trzech miesięcy rządów Donalda Trumpa zajęło nowojorskiej giełdzie więcej czasu ni...
Niemal 80 proc. Polaków w wieku 18-35 lat ma odłożone pieniądze na tzw. czarną godzinę. Ale tylko dwóm na pięć o...
Po ostatniej obniżce stopa referencyjna NBP wynosi 4,75 proc. Banki jeszcze nie zareagowały – ba, niektóre wprow...