Część nadal nie dowierza. Wszystkie oczy są zwrócone na analizę wykresów indeksów. Inwestorzy zadają sobie pytanie, czy mamy do czynienia z retestem oporu na 2350–2400 pkt na WIG20 (akumulacja przed dalszymi wzrostami), czy może krótkoterminowy trend boczny to dystrybucja po wielu tygodniach wzrostów. Kupującym nie pomagają agencje ratingowe oraz problemy Hiszpanii. Ogólne chłodzenie nastrojów nadal się utrzymuje, jednak istotnie wyhamowało. Udział byków wręcz wzrósł przez tydzień o 0,5 pkt proc., do 46,3 proc. Wskazuje to nadal na przewagę byków. Z drugiej strony wzrósł odsetek pesymistów. Niedźwiedzie stanowią 28,6 proc. inwestorów. Maleje grupa pozostających poza rynkiem. Aktualna przewaga byków nad niedźwiedziami wynosząca 17,7 pkt proc. wskazuje wciąż na dużą przewagę optymistów. Jest to jednak poziom dużo niższy od zanotowanego cztery tygodnie temu 43,4 pkt proc. Tak duże ochłodzenie nastrojów nie ma odwzorowania w ruchu indeksów. Biorąc pod uwagę kontrariański charakter naszego wskaźnika, mogłoby to wskazywać na przestrzeń do wzrostów. Może pierwsza od roku publiczna oferta ZE PAK ożywi rynek?