LPP: czas na podbój rynków za granicą

Największy w Polsce detaliczny sprzedawca odzieży nie odczuwa spowolnienia gospodarczego i zwiększa przewagę nad konkurencją.

Aktualizacja: 14.02.2017 23:39 Publikacja: 17.10.2012 13:00

LPP: czas na podbój rynków za granicą

Foto: GG Parkiet

Kiedy w 2001 r. LPP debiutowało na GPW miało 11 mln zł zysku netto. Jego akcje kosztowały wtedy 48 zł. Od tego czasu spółka dynamicznie zwiększała przychody, zyski i powierzchnię handlową. Znajduje to odzwierciedlenie w kursie. We wtorek za akcje LPP trzeba było zapłacić maksymalnie 4040 zł. To rekord w historii spółki. Jej obecna kapitalizacja wynosi 7,1 mld zł.

Zyski rosną jak na drożdżach

Ten rok będzie czwartym z rzędu, w którym LPP zwiększa zyski. Narastająco od stycznia do września wartość sprzedaży LPP wyniosła 2,26 mld zł. To o 32 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. W 2011 r. spółka niemal podwoiła zysk z 2010 r. i zarobiła 268,7 mln zł. – Prognozuję, że w bieżącym roku spółka może na czysto zarobić ok. 315 mln zł – mówi Adam Kaptur, analityk DM Millennium. – Jeśli jednak dynamiki?utrzymałyby się na poziomie 30 proc., może to być sporo więcej – dodaje. Główną przyczyną szybkiego wzrostu sprzedaży i zysków jest zwiększanie powierzchni sklepów w tempie 20–30 proc. rocznie. –Oczekuję, że marże zysku brutto ze sprzedaży zostaną utrzymane w przyszłym roku na poziomach bliskich obecnym ok. 56 proc. – mówi Kamil Szlaga, analityk KBC Securities.

Największymi udziałowcami LPP są jego założyciele Marek Piechocki (obecny prezes) oraz Jerzy Lubianiec. Posiadają po 10?proc. akcji, które dają im po 27,1 proc. w liczbie głosów. W wolnym obrocie znajduje się ok. 48,21 proc. akcji LPP. Walory spółki w swoim portfelu ma większość OFE, ale żaden z funduszy nie ma więcej niż 5 proc. ogólnej liczby akcji i głosów.

Inwestycje przed dywidendą

LPP od trzech lat dzieli się z akcjonariuszami swoimi zyskami. W tym roku na dywidendę za 2011 r. spółka przeznaczyła 140 mln zł (52 proc. zysku). Wypłata na jedną akcję wyniosła 77,36 zł. Wysoka cena za walory spółki oznacza stosunkowo duży koszt dający prawo do uczestnictwa w podziale zysku. W ostatnich latach stopa dywidendy w przypadku LPP wynosi ok. 2–2,5 proc. – LPP jest spółką wzrostową, osiąga wysokie zwroty z kapitału własnego i inwestuje wypracowane zyski w dalszy rozwój. Akcjonariusze są zadowoleni z osiąganych wyników i bardziej zainteresowani są, aby spółka rosła, niż wypłacała dywidendę i musiała się posiłkować kredytem – mówi Szlaga. Według zarządu, spółka chciałaby wypłacać o ok. 10 proc. wyższą dywidendę rocznie. Pierwszeństwo ma jednak realizacja celów inwestycyjnych, czyli rozwój sieci sklepów. Ostateczna decyzja w tej sprawie leży w gestii akcjonariuszy. Do tej pory zarząd ani walne zgromadzenie nie podjęli formalnej uchwały dotyczącej długoterminowej polityki dywidendowej.

Czas na zagranicę

Zdaniem analityków możliwości rozwoju LPP w Polsce pozostały na 2–3 lata. Dlatego wejście na rynki zagraniczne to dla tej firmy naturalna ścieżka rozwoju. Obecnie 66 proc. powierzchni sklepów LPP są zlokalizowane w Polsce, a przychody w naszym kraju stanowią ok. 70 proc. obrotów spółki. Ma ona swoje sklepy w takich krajach jak Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa, Estonia, Ukraina, Rumunia i Bułgaria. Jednak największym zagranicznym rynkiem LPP jest Rosja, odpowiadająca za połowę wszystkich przychodów zagranicznych. Od stycznia do końca czerwca otwarto w tym kraju 45 nowych sklepów. To duży wzrost biorąc pod uwagę, że na koniec 2011 r. spółka miała 84 rosyjskie placówki.

W 2008 r. LPP kupiło poprzez wezwanie Artmana, ówczesnego właściciela marek House i Mohito. Spółka stawia na rozwój organiczny i na razie nie zamierza przeprowadzać akwizycji. – Powodem tego może być fakt, że w Polsce nie ma atrakcyjnych firm do przejęć, a za granicą prawdopodobnie LPP jest w stanie rozwijać się organicznie poprzez powiększanie swojej sieci. Obecny model rozwoju wydaje się na tyle dobry, że można powielać go w krajach, w których LPP jest już obecne – uważa Szlaga.

[email protected]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?