Topnieje zysk drużyny „Parkietu”. Jesteśmy 5,95 proc. na plusie

Nasz redakcyjny zespół nie zaliczy do udanych czwartego tygodnia zmagań w ramach konkursu Forex BossaFX. W ciągu pięciu dni straciliśmy łącznie 657,5 zł.

Aktualizacja: 14.02.2017 17:24 Publikacja: 10.11.2012 05:00

Topnieje zysk drużyny „Parkietu”. Jesteśmy 5,95 proc. na plusie

Foto: GG Parkiet

Nasza absolutna stopa zwrotu stopniała więc od ubiegłego piątku z 12,5 proc. do 5,95 proc. Gdzie leżą przyczyny kiepskiego rezultatu? Ujmując to najprościej – w modyfikowaniu dotychczasowego podejścia.

W poniedziałek działaliśmy jeszcze według wcześniejszych założeń – ryzykowanie tylko 3 proc. początkowego kapitału, wejście na rynek po pokonaniu przez kurs danego aktywa lokalnego, krótkoterminowego ekstremum. Zajęliśmy pozycję krótką na parze EUR/USD, kiedy kurs przełamał wsparcie 1,27265 USD. Niestety, jak to ze wsparciami bywa, na tym pułapie uruchomił się popyt, rynek zagrał wbrew trendowi i kurs wykonał gwałtowny zwrot w górę. Pozycja została zamknięta po realizacji przyjętego odgórnie stop lossa. Nietrafiony strzał kosztował nas 309,9 zł.

We wtorek zrezygnowaliśmy z jakiejkolwiek aktywności inwestycyjnej, nastawiając się na hit tygodnia, czyli wybór prezydenta w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie ponownie obdarzyli zaufaniem Baracka Obamę, co wprawiło inwestorów w niedźwiedzie nastroje. Obserwowane przez nas rynki – EUR/USD, ropa naftowa i S&P500 notowały w środę silne spadki. Chcieliśmy skorzystać z okazji i podłączyć się do tych dziennych trendów – na wykresach kilkuminutowych kreski układały się w „soczyste" tendencje spadkowe. I właśnie tu postanowiliśmy wprowadzić drobną zmianę – nastawienie na większą aktywność, czyli podłączanie się do kolejnych fal spadkowych kosztem wąsko ustawionych linii obrony.

W samą środę zawarliśmy łącznie dziesięć transakcji. Wszystkie były krótkimi pozycjami. Stosunek zyskownych do stratnych był wprawdzie zgodny z prawem wielkich liczb – 50/50, ale relacja średniego zysku do średniej straty była już mniej zadowalająca – 0,49. Efekt był taki, że do poniedziałkowej straty 309,9 zł doszła kolejna, środowa w wysokości 347,6 zł.

Choć kierunek zmian podczas środowej sesji oceniliśmy prawidłowo, to jednak zmiana nastawienia na bardziej aktywne nie pozwoliła wykorzystać okazji, jaka się wówczas nadarzyła. Kolejne wybory w Stanach Zjednoczonych dopiero za cztery lata, ale liczymy?na to, że w ostatnim tygodniu konkursowej rywalizacji pojawią się jakieś newsy, które?będą bujać rynkami i spróbujemy ponownie włączyć się do gry, rezygnując jednak z modyfikacji naszej pierwotnej strategii.

Warto zaznaczyć, że miniony tydzień dał się we znaki nie tylko reprezentacji „Parkietu", ale również liderowi rankingu VIP, czyli uczestnikowi o pseudonimie Filip. Ubiegły piątek zamykał z wynikiem powyżej 4000 proc., a po pięciu dniach jego rezultat spadł do nieco powyżej 1000 proc. Ujmując to w wartościach pieniężnych z ponad 400 tys. zł, zysk stopniał do około 100 tys. zł. Dobra passa trwać wiecznie nie mogła. Lider VIP pokazał już jednak, że obsunięcia kapitału nie robią na nim większego wrażenia i potrafi się podnieść po porażce. Nie ma wątpliwości, że w tym tygodniu Filip dostarczy nam jeszcze wielu emocji.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?