S&P500 spada już drugi miesiąc z rzędu. Spadki napędza też obsunięcie indeksów poniżej ważnej średniej 200-sesyjnej oraz skutki huraganu Sandy dla rynku pracy. Wśród amerykańskich inwestorów pojawił się strach – aż połowa z nich obstawia bessę. W eurolandzie sytuacja nie jest lepsza. Pomimo lepszych niż prognozowane wyników największych gospodarek Starego Kontynentu, strefa euro oficjalnie jest w recesji. Co gorsza sezon wyników za nami i ciężko wskazać argumenty dla strony popytowej. Wszystko wskazuje na to, że światowa gospodarka będzie nadal zwalniać. Przewrotnie udział polskich byków wciąż wskazuje na przewagę optymistów. Utrzymujący się już od ponad miesiąca pozytywny sentyment ma odzwierciedlenie w sile GPW, która wygrywa z indeksami zagranicznymi. Wzrostów w najbliższych 6 miesiącach oczekuje wciąż ponad 43 proc. inwestorów. Wzrósł odsetek inwestorów oczekujących trendu bocznego. Już trzech na dziesięciu inwestorów oczekuje konsolidacji. Trudno się dziwić takiemu osądowi, skoro WIG20 już od 15 miesięcy znajduje się w przedziale 2050–2400 pkt.
Komentarz do badania INI z tygodnia zakończonego 15 listopada