Reklama

Wojciech Białek wielkim optymistą

Co czeka giełdę w przyszłym roku? Znani analitycy ujawnili swoje prognozy na konferencji „Profesjonalny inwestor”

Aktualizacja: 13.02.2017 06:20 Publikacja: 26.11.2012 05:00

Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao

Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak Piotr Nowak

– Boję się to powiedzieć, ale sytuacja na rynkach akcji wygląda w miarę jednoznacznie – mówił tajemniczo w weekend na konferencji „Profesjonalny inwestor" Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao (organizatorem imprezy było SII, a partnerem – „Parkiet").

Historyczne analogie

– W ramach schematu alokacji aktywów jesteśmy w trakcie silnej hossy na rynku obligacji. Następnym etapem posiadaczy kapitału, którzy chcą wyższych zysków niż 5–10 proc. z obligacji, powinno być zwiększenie zaangażowania w akcje – powiedział Białek. Przypomniał, że rynek jest po pierwszej obniżce stóp procentowych, a w przeszłości początek łagodzenia polityki pieniężnej zawsze poprzedzał cykliczną hossę na rynku akcji. Ta z kolei na GPW nigdy nie dawała wzrostu mniejszego niż sto kilkanaście procent. Według Białka, jeśli rynek zachowa się podobnie jak w przeszłości, to najpóźniej od marca powinien rozpocząć się proces przerzucania aktywów z obligacji na akcje.

Gospodarka nadal martwi

Optymizm tonuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Przyszły rok dla rynków akcji będzie słaby. Obecnie wzrost gospodarczy jest niski i w ciągu kilku najbliższych kwartałów taki pozostanie – uważa Kwiecień. Nad globalną gospodarką ciąży widmo zacieśnienia fiskalnego w USA oraz niepewna sytuacja w Chinach. – Ponadto Europa jest w ogromnym kryzysie, a w przyszłym roku będzie on jeszcze większy ze względu na sposoby, którymi Europa z nim walczy – przewiduje ekonomista XTB.

Skąd zatem wzrost w USA?  –?Inwestorzy liczyli na działania banków centralnych, które wyrzucając wszystkie cukierki z koszyka zrobiły już, co mogły. Liczę, że na przełomie lat 2013–2014 inflacja spadnie, co sprawi, że wzrosną dochody realne Europejczyków. W przyszłym roku nie widzę więc większych szans na poprawę koniunktury giełdowej, a hossy spodziewałbym się w 2014 r. – mówił Kwiecień.

– Jeśli chodzi o przyszły rok, jestem umiarkowanym optymistą. W Polsce obawiam się jednak spowolnienia gospodarczego, które jest ewidentne, i tego, że nie będzie wyraźnego odbicia od dna. Trudno jest dostrzec czynnik mogący ciągnąć naszą gospodarkę. Zbyt wiele osób widzi optymistycznie przyszły rok. Giełda lubi wspinać się po ścianie strachu, a tego jednak nie widać – stwierdził Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.

Reklama
Reklama

– Nie obawiałbym się słabej sytuacji makroekonomicznej w Europie, bo taka sytuacja panuje już od dłuższego czasu. Po wskaźnikach PMI widać, że gwałtownego pogłębienia nie ma. Zagrożeniem byłyby problemy Niemiec – dodał Bugaj. Podkreślił, że oprócz zachowania gospodarki realnej i wielkości zysków wypracowanych przez firmy, istotna jest również psychologia. – Zyski się liczą, ale ważne jest, jak są one traktowane przez akcjonariuszy. Przykładem jest KGHM, którego zarobek zmalał, a wycena jest na historycznych maksimach. Może być tak, że zyski firm nie urosną, ale giełda wystrzeli do góry, bo akcjonariusze inaczej je zinterpretują – zaznaczył Bugaj.

[email protected]

Analizy rynkowe
Polska giełda wciąż rozdaje prezenty. Są nowe szczyty
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Analizy rynkowe
Złoto zmniejszyło amerykański deficyt handlowy. Najniższy od pięciu lat
Analizy rynkowe
„Maluchy” nadal czekają na szansę. Czy przyszły rok będzie do nich należał?
Analizy rynkowe
Wydobycie ropy w USA znów rekordowe
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Analizy rynkowe
Srebro z kolejnym rekordem. Również miedź błyszczy na rynku
Analizy rynkowe
Wyceny krajowych spółek pną się w górę bijąc kolejne rekordy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama