W tym roku mamy do czynienia z ciekawym paradoksem. Z jednej strony mamy namacalny dowód siły byków w postaci około 20-proc. zwyżki WIG od początku roku, która mocno kontrastuje z tym, co się działo na rynku w minionym roku. Tym razem indeks mocno zyskał nawet w statystycznie zwykle słabym listopadzie. Pokonanie październikowego lokalnego szczytu przypieczętowało kontynuację trendu wzrostowego i otworzyło drogę do odrobienia strat z początku sierpnia ub.r., a w dalszej perspektywie nawet do ataku na ubiegłoroczny szczyt. Z drugiej strony, dodatnie stopy zwrotu od początku roku wcale nie są tak powszechnym zjawiskiem, jak sugerowałyby to zmiany zdominowanego przez duże spółki indeksu WIG. Okazuje się, że liczba spółek z tego wskaźnika, które zyskały na wartości od początku roku, jest nawet nieco mniejsza od liczby firm, których akcje potaniały. Nic dziwnego, że ciągle nie brakuje kandydatów do widocznej obok cotygodniowej rubryki „niedźwiedzie".
O tym, że 20-proc. zwyżka WIG zbytnio upiększa rzeczywistość, przekonują też zmiany obliczanego przez nas Nieważonego Indeksu Giełdowego (NIG), w którym każda spółka ma taki sam udział. Od początku roku zyskał on 6 proc.
Kolejny paradoks polega na tym, że ostatnia (rozpoczęta we wrześniu) fala zwyżkowa NIG wydaje się rachityczna w porównaniu z wystrzałem, jakiego doświadczył ten indeks na początku roku. Wówczas w ciągu niespełna dwóch miesięcy jego wartość urosła o ponad jedną czwartą. O ile fale te różnią się znacznie pod względem dynamiki, to jak widać na wykresie, są podobne, jeśli chodzi o czas trwania. Mniej więcej po takim samym czasie następowała korekta. Wykres sugeruje, że NIG jest już blisko punktu, w którym w marcu zwykła korekta zwyżki zaczęła się przeradzać w odwrócenie trendu na spadkowy. Czy ten pesymistyczny scenariusz musi się powtórzyć? Gdyby NIG zdołał pokonać październikowy szczyt, groźba zostałaby oddalona. Jak na razie korekta przybrała postać opisanej przed tygodniem flagi. W ostatnich dniach NIG naruszył jej górną linię, co daje szansę na pozytywny scenariusz.