Dane napływające w ostatnim okresie z realnej gospodarki Polski nie napawają optymizmem. Wzrost krajowego PKB wyniósł w 2012 roku 2?proc., co implikuje wzrost w czwartym kwartale na poziomie około 1 proc. rok do roku (r./r.). Opublikowane dane były zgodne z oczekiwaniami (rynkowy konsensus wzrostu gospodarczego kształtował się w przedziale od 1,8 proc. do -2,1 proc.), jednak kompozycja wskaźnika była dosyć zaskakująca. I tak, największe negatywne zaskoczenie stanowiła konsumpcja indywidualna, która w zeszłym roku wzrosła zaledwie o 0,5 proc., co oznacza spadek w czwartym kwartale o około 1?proc. Nieznacznie pozytywnie zaskoczyły inwestycje, które w minionym roku wzrosły o 0,6 proc. i prawdopodobnie w czwartym kwartale spadły zaledwie o 0,5–0,7 proc. (przy spadku o 1,5 proc. w kwartale trzecim). Popyt krajowy wzrósł jedynie o 0,1 proc. W tych warunkach najważniejszym czynnikiem wzrostu zarówno w całym ubiegłym roku, jak i w ostatnim kwartale pozostawał eksport netto. Publikowane ostatnio bardziej szczegółowe, miesięczne dane potwierdzają osłabienie polskiej gospodarki. W grudniu produkcja przemysłowa spadła o 10,6 proc. r./r., a produkcja budowlano-montażowa aż o 24,8 proc. Spadła także sprzedaż detaliczna o 2,5 proc.
Eksport nadzieją na wzrost gospodarczy
Chociaż opublikowane dane makroekonomiczne dotyczą przeszłości, na ich podstawie można formułować pewne wnioski dotyczące przyszłości. Szczególnie niepokojące są dane, które informują o sytuacji polskich gospodarstw domowych. Z danych tych wynika, że słaba dynamika konsumpcji może się utrzymywać także w najbliższej przyszłości. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w ciągu ostatnich kilku kwartałów systematycznie wzrastała i w końcu roku osiągnęła wysoki poziom 13,4 proc. Słabą sytuację na rynku pracy potwierdzają również wskaźniki wyprzedzające. Według danych GUS wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej wyniósł w styczniu -40,5 pkt, przy czym najsilniej negatywnie na ten wskaźnik wpływa zmiana poziomu bezrobocia oceniana na -67,3 pkt (najniżej od marca 2009 roku). Według ostatnich wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, stopa bezrobocia w styczniu przekroczyła 14 proc., osiągając poziom 14,2 proc. Rosnące bezrobocie wpływa także na dynamikę wynagrodzeń, które w ubiegłym roku wykazywały stagnację, która może się utrzymywać także w kolejnych miesiącach.
Analizując dane za poprzedni rok można wnioskować, że poziom zapasów został dostosowany do obecnego tempa rozwoju gospodarki. Sugeruje to mniejsze ryzyko dalszego ograniczania poziomu zapasów, a w przypadku odwrócenia trendu spowolnienia, ich wzrost może relatywnie szybko wspierać rozwój gospodarki. Scenariusz taki może się zrealizować, ponieważ spółki utrzymujące niski poziom zapasów w przypadku zwiększenia popytu będą musiały zapasy te szybko uzupełnić. Pomimo relatywnie niskiego spadku inwestycji w czwartym kwartale, ryzyko ich dalszego obniżania nadal istnieje (m.in. efekt ograniczenia inwestycji publicznych). Szczególnie że mamy do czynienia z wyższą bazą w pierwszym i drugim kwartale obecnego roku.
W całym ubiegłym roku głównym czynnikiem wzrostu PKB pozostawał eksport netto. Przy wzroście popytu krajowego o 0,1 proc., wkład eksportu netto do PKB wynosił zatem 1,9 pkt proc. Biorąc pod uwagę negatywne perspektywy popytu konsumpcyjnego, a także niepewność co do dynamiki inwestycji, główna nadzieja na utrzymanie dodatniego tempa wzrostu PKB w kolejnych kwartałach będzie prawdopodobnie w decydującym stopniu uzależniona od polskiego eksportu. Można w związku z tym postawić pytanie, czy zewnętrzne uwarunkowania będą na tyle korzystne, że pozwolą uchronić polską gospodarkę od recesji?
Sygnały z gospodarki światowej
Sygnały płynące z gospodarki światowej nie są jednoznaczne. Z jednej strony gospodarki głównych naszych partnerów handlowych (strefa euro i UE) zanotowały w ubiegłym roku ujemne wskaźniki dynamiki PKB. Także bardziej szczegółowe dane miesięczne nie są korzystne. Zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna w strefie euro nadal spadają (w grudniu o 2,4 proc. i 3,4 proc. r./r.). W Niemczech (nasz główny partner handlowy) w ostatnim miesiącu roku sprzedaż detaliczna spadła o 4,7 proc., a produkcja przemysłowa o 1,1 proc. Dla uzależnionej od eksportu gospodarki niemieckiej, istotne znaczenie mają tendencje w gospodarkach krajów spoza strefy euro. W tym zakresie sytuacja nie jest jednak jasna. Gospodarka chińska od sierpnia ubiegłego roku wykazuje wyraźne oznaki ożywienia. Produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła o 10,3 proc., a sprzedaż detaliczna w tym okresie o 15,2 proc. Pewne negatywne zaskoczenie stanowiła publikacja amerykańskiego PKB, który w czwartym kwartale skurczył się o 0,1 proc., przy czym struktura wskaźnika została przez rynki odczytana pozytywnie. Spadek gospodarczy był efektem jednorazowego spadku wydatków wojskowych, a silnie wzrosły najważniejsze składowe, czyli konsumpcja i inwestycje prywatne.