Erste Group w swoim lipcowym raporcie dotyczącym rynków akcji w Europie Środkowo-Wschodniej przyznało polskiej giełdzie rekomendację neutralną ze wskazaniem negatywnym. Powód? „Trwająca debata nad funduszami emerytalnymi zapewne będzie negatywnie wpływać na rynek. Ostatecznej decyzji nie spodziewamy się przed wrześniem, a nawet październikiem. Niepewność będzie dalej towarzyszyć rynkowi" – czytamy w raporcie, którego autorem jest Henning Esskuchen, szef działu analiz Europy Środkowo-Wschodniej w Erste Group.
Pesymizm rośnie
A jak najbliższe miesiące na GPW widzą krajowi eksperci? Niestety, oceny analityków i ekonomistów też są coraz bardziej pesymistyczne. – Po stosunkowo słabych dla polskiego rynku pierwszych dwóch kwartałach 2013 r., na II półrocze założyłbym po pierwsze, iż do czasu ostatecznego wyjaśnienia się sytuacji z naszymi OFE rynek polski będzie zachowywał się w lekkim oderwaniu od rynków zagranicznych i może zachowywać się słabiej od pozostałych rynków emerging markets – mówi Bartłomiej Cendecki, zarządzający funduszami Quercus TFI.
W podobnym tonie wypowiada się Jacek Buczyński, analityk BM Deutsche Bank PBC.
– Na ostateczne decyzje rząd pozostawił czas do końca wakacji, ale praktycznie każde z zaproponowanych rozwiązań trudno uznać nawet za neutralne z punktu widzenia perspektyw naszej giełdy, tym bardziej w kontekście ostatnich informacji w sprawie nowelizacji budżetu. Tym samym niepewność i większa zmienność będą istotnymi czynnikami towarzyszącymi zachowaniu się polskiego parkietu w najbliższych tygodniach – mówi Jacek Buczyński.
– Zakładam, iż oczekiwane odbicie gospodarcze, które miało się pojawić mniej więcej od początku II półrocza, przesunie się przynajmniej do początku 2014 r. Mamy już połowę roku, a brak jakichś większych sygnałów wskazujących na odbicie. Oznaczałoby to, iż najbliższe dwa kwartały nie powinny być jakimś pozytywnym zaskoczeniem dla inwestorów pod względem wyników finansowych generowanych przez nasze spółki, aczkolwiek nie zakładałbym, że wyniki będą dużo słabsze rok do roku. W perspektywie drugiego półrocza utrzymywałbym raczej neutralną strategię dla rynków akcji – dodaje Bartłomiej Cendecki.