Ostrożny optymizm analityków

Odsetek pozytywnych zaleceń dla spółek z GPW był w lipcu o 11 pkt proc. niższy niż w poprzednim miesiącu. Ale wciąż jest ich zdecydowanie więcej niż negatywnych zaleceń.

Aktualizacja: 08.02.2017 13:14 Publikacja: 03.08.2013 19:00

Moshe Greidinger, prezes Cinema City

Moshe Greidinger, prezes Cinema City

Foto: Archiwum

Po czerwcowym załamaniu indeksów giełdowych, lipiec był już lepszy. WIG zyskał 5,8 proc., a WIG20  5 proc. Razić mogą wprawdzie niskie obroty, ale zdaniem analityków to będzie norma dopóki nie zniknie groźba demontażu OFE. Sytuacja rynkowa to jedno, a fundamenty spółek  - drugie. Zdaniem analityków te ostatnie prezentują się całkiem dobrze. Takie wnioski można wyciągnąć z comiesięcznej analizy rekomendacji. Mogą one być ważną wskazówką nie tylko w kontekście poszczególnych spółek, ale również nastrojów panujących na rynku.

Z naszej analizy wynika, że prawie 67 proc. wydawanych w lipcu rekomendacji ma charakter pozytywny  – czyli zaleca zakup, akumulowanie, przeważanie bądź trzymanie akcji. To o 11 pkt proc. mniej niż w czerwcu.  Z kolei odsetek negatywnych zaleceń wyniósł 28 proc.  (wzrost o 13 pkt proc.), a neutralnych 5 proc. (-2 pkt proc.).

Uwagę zwraca niezwykle duża liczba wydanych w lipcu rekomendacji. W  poprzednich miesiącach było ich średnio około 100. Tymczasem w minionym miesiącu na rynek trafiło ich niemal o połowę więcej. Zbadaliśmy również, w którą stronę ewoluowały zalecenia. Okazuje się, że 25 proc. poszło w górę, 31 proc. w dół, a 44 proc. pozostało bez zmian. Warto zauważyć, że w  wielu przypadkach obniżka rekomendacji nie była skutkiem złej sytuacji spółki i perspektyw dla jej biznesu, ale dotychczasowego mocnego wzrostu kursu, który przebił już poziom ceny docelowej z wcześniejszej rekomendacji.

Cinema City: potencjał wciąż jest

Sporo pozytywnych rekomendacji zebrała spółka  Cinema City, mimo że od początku tego roku jej akcje zdrożały o ponad 17 proc. Teraz kosztują ok. 30,5 zł.

– Na początku lipca wydaliśmy zalecenie „akumuluj".  Wierzymy, że spółka ma nadal potencjał wzrostowy. Uważamy, że jest ciekawym typem inwestycyjnym  – mówi Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM. Również Konrad Księżopolski z Espirito Santo uważa, że Cinema City ma przed sobą dobre perspektywy i jest  w stanie notować ponadprzeciętną dynamikę wzrostu przychodów oraz EBITDA. Dodaje, że spółka notowana jest z  5–10-proc. dyskontem do zagranicznych operatorów kinowych, co w dalszym ciągu daje argument do wzrostu kursu akcji. – Jedynym mankamentem, także ciążącym na wycenie, jest niedawne zaangażowanie w biznes deweloperski, który nie jest związany z biznesem kinowym, a dodatkowo jest bardziej cykliczny – zauważa Księżopolski.

Z kolei zdaniem Andrzeja Knigawki z ING kurs Cinema City ma ograniczony potencjał wzrostowy. Cenę docelową dla akcji wyznaczył na 33 zł. – Kurs wspierają wysokie mnożniki implikowane przez przejęcia spółek kinowych w Europie. Jednak słaba lista lokalnych produkcji filmowych na drugą połowę roku w Polsce i w Czechach oraz dyskonto ze względu na corporate governance redukuje potencjał wzrostu – mówi.

Magellan: EI już wyszedł

Wśród faworytów analityków znalazł się też Magellan. – Obecnie wyceniany jest na niecałe 9 razy zyski za 2014 r. Spółka przez ostatnie parę lat dostarczała ponad 20 proc. średniorocznego wzrostu zysku i  jest liderem w swoim segmencie. Chociaż widzimy presję na marżach, a dodatkowo 2014 r. nie przyniesie już poprawy wyników,  to dzięki spadkowi kosztów finansowania spółka dalej wydaje się atrakcyjnie wyceniana – mówi Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK. Rekomendację „kupuj" dla akcji Magellana wydał też Dom Maklerski IDMSA. – Naszym zdaniem spółka ma potencjał wzrostowy. Fundamentalnie jest niedowartościowana, a nawis podażowy w postaci akcji EI (kilka dni temu ze spółki wyszedł Enterprise Investors – red.) zniknął – mówi Sylwia Jaśkiewicz z DM IDMSA.

PZU kusi dywidendą

Narzekać nie mogą też akcjonariusze PZU. Wycena akcji w ciągu ostatnich 12 miesięcy poszła w górę aż o 32 proc. Teraz oscyluje w okolicach 459 zł. Zdaniem ekspertów potencjał wzrostowy wciąż istnieje.

– Ja też wydałam rekomendację pozytywną dla PZU w ostatnim czasie – mówi Iza Rokicka z DI BRE Banku. W sporządzonym przez nią raporcie 9-miesięczna cena docelowa poszła w górę o 9 proc., do 475 zł. „Pomimo że rewidujemy w dół naszą prognozę skonsolidowanego zysku netto na rok bieżący o 2 proc., do 2,8 mld zł, podwyższamy prognozę dywidendy z zysku za 2013 r. aż o 51 proc., do 50 zł na akcję" – czytamy w rekomendacji. DI BRE podkreśla, że jest to wyraźnie najwyższa prognoza na rynku, która implikuje bardzo wysoką stopę dywidendy w wysokości  11,5 proc.

Czy GNB poprawi wyniki?

Kilka negatywnych zaleceń zebrał Getin Noble Bank.  Eksperci podkreślają, że w całym sektorze banki mają w tym roku problem z przychodami, zwłaszcza odsetkowymi. – Getin Noble Bank jest w o tyle gorszej sytuacji, że ma również problemy, może nawet większe, z przychodami prowizyjnymi. Historycznie GNB zarabiał sporo na sprzedaży długoterminowych produktów regularnego oszczędzania, tzw. regularów – mówi Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo. Przypomina, że kilka kwartałów temu bank zdecydował się wycofać z dystrybucji regularów. Dlaczego? – Według mnie ze względu na burzę, która wywołana została przez to, że produkty te trafiły do osób, dla których nie były odpowiednie  (np. długoterminowe produkty sprzedawane były klientom, którzy mieli krótkoterminową perspektywę inwestycyjną) – mówi. Dodaje, że od decyzji o wycofaniu się ze sprzedaży tych produktów upływa czas, a Getin nie znalazł jeszcze nowego źródła przychodu, które pozwoliłoby zasypać tę „dziurę".

Z kolei Górski zwraca uwagę, że bank na bazie obecnych oczekiwaniach rynkowych jest wyceniany ze sporą premią na rok 2013 r. (wskaźnik ceny do zysku na poziomie 17–18). – Pytanie kluczowe, to czy w 2014 r. rzeczywiście nastąpi istotna poprawa wyniku, której się spodziewamy – mówi Górski. Dodaje, że to przesunęłoby C/Z w okolice  9, czyli  sporo poniżej średniej rynkowej. – Rynek uważa inaczej, bo oczekiwania zysku są sporo niższe od naszych, ale nawet na nich C/Z wynosi 12, który wydaje się poziomem relatywnie atrakcyjnym. Nawet jak na bank z relatywnie wyższym apetytem na ryzyko – ocenia Górski.

Branże na cenzurowanym

Jeszcze jakiś czas temu dobre zalecenia od analityków systematycznie zbierała Bogdanka. Teraz nie jest to już tak oczywiste, mimo że akcje od początku roku potaniały o 25 proc. Słabe noty zbiera  też JSW.

– W III i IV kwartale wynik netto JSW może spaść poniżej zera, mimo wysiłków spółki w sferze sprzedaży, produkcji i ograniczania kosztów. Brak też jest mocnych przesłanek do oczekiwania istotnego odbicia cen węgla koksującego w trakcie najbliższych dwóch, trzech kwartałów. Stąd kurs JSW może w tym okresie się znaleźć poniżej obecnych poziomów – uważa Marcin Gątarz, analityk UniCredit.

W dół poszły też w lipcu zalecenia dla Synthosu i spółek paliwowych – Orlenu i Lotosu. Analitycy narzekają na słabe marże ich biznesów, a dodatkowo w Lotosie rynek może negatywnie zareagować na słabe wyniki za II kwartał. Warto jednak podkreślić, że eksperci nie są jednomyślni. Wprawdzie wśród zaleceń dla tych spółek  przeważają te negatywne, ale niektórzy brokerzy radzą  „kupuj"  czy też „trzymaj".

[email protected]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?