Po czerwcowym załamaniu indeksów giełdowych, lipiec był już lepszy. WIG zyskał 5,8 proc., a WIG20 5 proc. Razić mogą wprawdzie niskie obroty, ale zdaniem analityków to będzie norma dopóki nie zniknie groźba demontażu OFE. Sytuacja rynkowa to jedno, a fundamenty spółek - drugie. Zdaniem analityków te ostatnie prezentują się całkiem dobrze. Takie wnioski można wyciągnąć z comiesięcznej analizy rekomendacji. Mogą one być ważną wskazówką nie tylko w kontekście poszczególnych spółek, ale również nastrojów panujących na rynku.
Z naszej analizy wynika, że prawie 67 proc. wydawanych w lipcu rekomendacji ma charakter pozytywny – czyli zaleca zakup, akumulowanie, przeważanie bądź trzymanie akcji. To o 11 pkt proc. mniej niż w czerwcu. Z kolei odsetek negatywnych zaleceń wyniósł 28 proc. (wzrost o 13 pkt proc.), a neutralnych 5 proc. (-2 pkt proc.).
Uwagę zwraca niezwykle duża liczba wydanych w lipcu rekomendacji. W poprzednich miesiącach było ich średnio około 100. Tymczasem w minionym miesiącu na rynek trafiło ich niemal o połowę więcej. Zbadaliśmy również, w którą stronę ewoluowały zalecenia. Okazuje się, że 25 proc. poszło w górę, 31 proc. w dół, a 44 proc. pozostało bez zmian. Warto zauważyć, że w wielu przypadkach obniżka rekomendacji nie była skutkiem złej sytuacji spółki i perspektyw dla jej biznesu, ale dotychczasowego mocnego wzrostu kursu, który przebił już poziom ceny docelowej z wcześniejszej rekomendacji.
Cinema City: potencjał wciąż jest
Sporo pozytywnych rekomendacji zebrała spółka Cinema City, mimo że od początku tego roku jej akcje zdrożały o ponad 17 proc. Teraz kosztują ok. 30,5 zł.
– Na początku lipca wydaliśmy zalecenie „akumuluj". Wierzymy, że spółka ma nadal potencjał wzrostowy. Uważamy, że jest ciekawym typem inwestycyjnym – mówi Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM. Również Konrad Księżopolski z Espirito Santo uważa, że Cinema City ma przed sobą dobre perspektywy i jest w stanie notować ponadprzeciętną dynamikę wzrostu przychodów oraz EBITDA. Dodaje, że spółka notowana jest z 5–10-proc. dyskontem do zagranicznych operatorów kinowych, co w dalszym ciągu daje argument do wzrostu kursu akcji. – Jedynym mankamentem, także ciążącym na wycenie, jest niedawne zaangażowanie w biznes deweloperski, który nie jest związany z biznesem kinowym, a dodatkowo jest bardziej cykliczny – zauważa Księżopolski.