„Trend jest twoim przyjacielem" to znana i w miarę bezpieczna maksyma inwestorów. Znacznie bardziej ryzykowna, ale i czasami bardziej zyskowna jest gra pod zmianę trendu, zwłaszcza w przypadku spółek odstających od peletonu w czasie hossy. – Inwestycje wbrew trendowi zawsze są obarczone dodatkowym ryzykiem, dlatego warto zwrócić uwagę na spółki, które mają solidne fundamenty i notują regularne przychody – podkreśla Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers.
Niewdzięczne prognozy
Poprosiliśmy ekspertów o wytypowanie kandydatów do zwyżek w najbliższych miesiącach, wśród tegorocznych maruderów. Nasi rozmówcy, którzy podjęli się tego trudnego zadania, wskazywali przede wszystkim na banki. Trzeba jednak zauważyć, że czasami ich kursy odpoczywają po prostu po mocnym wzroście w 2013 i 2014 roku.
– Kurs akcji PKO BP ucierpiał na uwolnieniu kursu franka i na obawach inwestorów o taki sposób rozwiązania problemu kredytów w CHF na szczeblu rządowym, który mógłby skutkować obciążeniem stratami banków na skutek konieczności przewalutowania kredytów po kursie historycznym. Bank notowany jest jednak z najniższym wskaźnikiem C/Z w polskim sektorze bankowym. W ostatnim roku dzięki zatrzymaniu większości zysków poprawił współczynnik wypłacalności, a do końca roku spodziewam się w wynikach pierwszych efektów synergii z tytułu połączenia z Nordea Bank Polska – argumentuje Zbigniew Obara, ekspert ds. analiz z BM Alior Banku. – Obniżka stóp procentowych średnioterminowo może obniżyć marżę odsetkową, ale w długim terminie PKO BP zachowuje możliwości kontynuacji wzrostu wolumenów i odbudowę wyniku odsetkowego, a do tego dochodzi tradycyjnie już duży potencjał do generowania oszczędności w kosztach operacyjnych – dodaje.
Na PKO BP wskazał również Łukasz Jakubowski, zarządzający w Ipopema Asset Management. W gronie przecenionych banków gotowych do odbicia widzi też mBank. – Ostatnie miesiące były dla nich słabe ze względu na kolejne materializujące się ryzyka regulacyjne. Jeśli kwestia kredytów w CHF nie rozstrzygnie się w sposób skrajnie dla nich niekorzystny, to otworzy się droga do wzrostu ceny ich akcji – mówi Jakubowski.
Informatyczny rodzynek
Mateusz Adamkiewicz również zwraca uwagę na sektor bankowy. Ekspert wymienia BZ WBK oraz Bank Millennium. Analityk HFT Brokers zachęca też do przejrzenia innego sektora – informatycznego. – Wśród spółek, które od początku tego roku traciły najmocniej, ciekawie wygląda LSI Software. Przy obecnych poziomach wycena spółki nie jest już tak oderwana od rzeczywistości, jak to było jeszcze kilka miesięcy temu. Firma jest notowana poniżej wartości księgowej, a wskaźnik cena na zysk na poziomie 10 to dość atrakcyjna wycena jak na sektor IT – ocenia Adamkiewicz.