W połowie marca Bloomberg Commodity Index (BCI), obejmujący ceny 22 najważniejszych towarów i surowców, odbił od dna i do połowy maja wzrósł o 8,8 proc., do 105 pkt. W ostatnich dniach wartość indeksu ponowne spada.
Marcowe odbicie nastąpiło po długim okresie spadku – rok temu bowiem wartość indeksu przekraczała 130 pkt. Fundamenty nie sprzyjają notowaniom surowców, negatywny wpływ miało także umocnienie dolara.
Prognozy analityków
Największy udział w BCI mają złoto, ropa naftowa, gaz ziemny, miedź i kukurydza. Ostatnia zwyżka indeksu to efekt wzrostu cen ropy (WTI o 27 proc., Brent o 20 proc.) oraz – mających znacznie mniejszą wagę – benzyny i oleju opałowego (po 19 proc.). Złoto i miedź podrożały o odpowiednio 6,6 i 12 proc.
Eksperci ankietowani przez Bloomberga spodziewają się, że główne surowce decydujące o wartości indeksu BCI będą drożeć. Mediana cen docelowych na IV kwartał tego roku dla złota to 1,22 tys. za uncję trojańską, czyli o 1 proc. powyżej bieżących notowań spotowych. W przypadku ropy WTI analitycy spodziewają się 11-proc. zwyżki, a ropy Brent 7-proc. Oczekiwana jest również znaczna zwyżka notowań gazu – o 26 proc. Średnia prognoz dla miedzi to 6,5 tys. USD za tonę, co oznacza prawie 5-proc. potencjał wzrostu.
Giganci na GPW zyskali
Na poprawie notowań surowców skorzystały notowane na GPW spółki z sektora.