Miniony tydzień upłynął pod znakiem ogólnej poprawy nastrojów na światowych rynkach akcji. Analitycy sugerują, że za ową poprawą stoją zmniejszone obawy o kondycję gospodarczą Chin, złagodzenie stanowiska Fedu w sprawie dalszego zacieśniania polityki pieniężnej w USA oraz korekta wzrostowa na rynku ropy naftowej. Lepsze nastroje widoczne były szczególnie podczas środowej sesji, dzięki której na wykresach pojawiły się obiecujące sygnały techniczne.
Rodzimy WIG20 wzrósł w środę o 3,6 proc., do 1847 pkt, a obroty na całym warszawskim parkiecie przekroczyły 1 mld zł, co ostatnio zdarzało się bardzo rzadko. Na wykresie widoczna jest biała świeca z dużym korpusem, czyli w języku japońskiej analizy technicznej białe marubozu. Świeca ta przebiła opór 1800 pkt, z którym byki zmagały się bezskutecznie od początku stycznia. Warto dodać, że indeks w czwartek dotarł w porywach do 1878 pkt, gdzie odbił się od górnej bariery krótkoterminowego kanału wzrostowego. Cofnięcie obserwowane w końcówce tygodnia jest w zasadzie naturalne, a dopóki 1800 pkt jest bronione, dopóty można oczekiwać kontynuacji ruchu na północ. Jaki jest jego zasięg? Najbliższy to z pewnością 1900 pkt, gdzie zlokalizowany jest lokalny szczyt z grudnia. Tutaj może rozegrać się „batalia" o odwrócenie kierunku głównego trendu. Przebicie oporu będzie bowiem oznaczać przerwanie sekwencji coraz niższych szczytów w bessie, co zgodnie z koncepcją haków Rossa, czy też price action, może oznaczać początek trwalszych zwyżek. Na korzyść byków przemawiają aktywne sygnały kupna na MACD, Parabolic i ADX. Powrót poniżej 1800 pkt zaneguje ten wzrostowy scenariusz.
Warto zwrócić uwagę, że lepsze nastroje na rynkach udzieliły się nie tylko posiadaczom akcji największych spółek. Krótkoterminowe opory przełamały też indeksy WIG, mWIG40 i sWIG80, co również stwarza im szanse na kontynuację zwyżek. W każdym przypadku cały czas mowa jest jednak wciąż o korekcie w bessie, która po prostu przybiera coraz bardziej obiecujące rozmiary.
Na zagranicznych rynkach również powiało optymizmem. „Trzy pierwsze sesje ubiegłego tygodnia przyniosły najsilniejsze od końca sierpnia 2015 r. odbicie w górę S&P 500, o ponad 5 proc. Tak dynamiczne wyjście z dołka często bywa sygnałem zapowiadającym dłuższy ruch w górę" – pisał w piątkowym komentarzu Wojciech Białek, analityk CDM Pekao. Indeks odbił się od długoterminowej strefy wsparcia przy 1820 pkt i utworzył formację podwójnego dna, która zwiększa szanse na dalsze umocnienie pozycji byków. Niemiecki DAX też zaliczył silniejsze odbicie. Indeks luką wzrostową wrócił powyżej 9000 pkt, następnie przebił opór 9300 pkt i naruszył 9500 pkt. Jeśli byki pójdą za ciosem, DAX może odwrócić niebawem trend.