Fundusze wierzą w zwyżki, ale na hurraoptymizm za wcześnie

Zarządzający są umiarkowanymi optymistami, jeśli chodzi o przyszłość warszawskiej giełdy. Dobrą informacją jest fakt, że coraz więcej Polaków przekonuje się do dobrowolnych funduszy emerytalnych.

Publikacja: 20.09.2016 14:00

Fundusze wierzą w zwyżki, ale na hurraoptymizm za wcześnie

Foto: Archiwum

Widzimy większe niż w podobnym okresie ubiegłego roku zainteresowanie maklerskimi rachunkami IKE i IKZE, otwieramy ich praktycznie o połowę więcej – informuje Paweł Florczak, wicedyrektor departamentu rynków regulowanych DM mBanku. Dodaje, że rośnie też „prowizyjność" i transakcyjność tych rachunków – tzn. liczba transakcji i kwoty prowizji przez nie generowanych, co przy obserwowanym od dłuższego czasu giełdowym niezdecydowaniu jest istotne. – Maklerskie IKE i IKZE to pomysł na inwestycje długoterminowe, niespekulacyjne. Ich otwieranie to pochodna rosnącej świadomości inwestorów i poruszania tematu emerytur przez polityków w mediach – uważa Florczak.

Szansa dla giełdy

Trzycyfrową dynamiką wzrostu wartości wpłaconych w 2016 r. środków w dobrowolnym funduszu emerytalnym pochwaliło się czołowe OFE, czyli Nationale-Nederlanden (rozmowa z prezesem poniżej).

– Zmiany w systemie emerytalnym zwróciły uwagę większej części społeczeństwa na kwestię emerytury i na konieczność oszczędzania. Częste zmiany systemu emerytalnego zmniejszają zaufanie do państwa jako gwaranta godziwych emerytur i zapewne skłonią wiele osób do samodzielnego oszczędzania, między innymi w formie dobrowolnych funduszy – uważa Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Brokers. Dodaje, że niestety, jeśli chodzi o sam rynek kapitałowy, to na razie trudno oszacować wpływ zmian, bo jest zbyt wiele znaków zapytania. – Negatywny wpływ na rynek akcji związany z odpływem środków z OFE wydaje się większy niż pozytywy efekt reformy, choć weryfikacja tej oceny będzie możliwa dopiero później, wraz z publikacją bardziej szczegółowych propozycji – dodaje analityk. W podobnym tonie wypowiada się Łukasz Bugaj, ekspert DM BOŚ. Podkreśla przy tym, że wciąż istnieje duża dysproporcja pomiędzy tym, jak powinny wyglądać, a tym, jak wyglądają decyzje Polaków w kwestii oszczędzania. – Cieszyć może rosnąca świadomość, ale pamiętać trzeba, że wciąż nie jest ona na odpowiednio wysokim poziomie – mówi. Proponowane zmiany w systemie emerytalnym ocenia pozytywnie, podkreślając, że noszą one znamiona niemałej rewolucji.

– Z pewnością kierunek jest słuszny, ale kluczowa będzie jego realizacja. Polacy z jednej strony potrzebują odpowiedniej edukacji finansowej, ale z drugiej ważna jest stabilizacja na poziomie funkcjonujących rozwiązań emerytalnych oraz statusu prawnego gromadzonych środków – zaznacza. To właśnie tego brakowało w przypadku starego modelu OFE. – Nowy ma szansę przynieść w tym względzie dużą poprawę, głównie dlatego, że budowany kapitał od początku będzie prywatną własnością obywatela – mówi Bugaj. Kolejną pozytywną zmianą jest przyjęcie modelu zachodniego w formie pracowniczych planów kapitałowych, które mogą tchnąć nowe życie w krajowy rynek kapitałowy.

Z kolei Marcin Żółtek, prezes Aviva PTE, podkreśla, że OFE po kolejnych niekorzystnych zmianach są już jedynie szczątkiem planowanego na przełomie wieku filara kapitałowego naszych emerytur. Natomiast pozytywnym skutkiem wszystkich dyskusji wokół OFE jest uświadomienie coraz liczniejszej grupie obywateli, że bez dodatkowych oszczędności nasze emerytury będą niskie. – Dlatego uważamy, że opracowanie spójnej propozycji pozwalającej połączyć dobrowolne oszczędzanie na emeryturę ze wsparciem gospodarki długoterminowymi oszczędnościami, propozycji obejmującej nie tylko fazę akumulacji, ale też wypłat świadczeń, jest bardzo ważnym zadaniem – mówi prezes Aviva PTE.

Uwaga na niską bazę

Na IKE i IKZE zgromadzonych jest prawie 7 mld zł – wynika z danych publikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. W I półroczu kwota ta urosła, mimo że indeksy giełdowe tkwiły w trendzie bocznym. Warto jednak odnotować, że stosunkową niewielką część wspomnianej kwoty ulokowano w dobrowolnych funduszach emerytalnych.

– Jeśli chodzi o IKZE i IKE, to fundusze zarządzane w tej formule nie są wysokie, co ułatwia osiąganie wyższych stóp zwrotu przez towarzystwa (porównajmy stopy zwrotu w OFE i zarządzane przez te same PTE konta IKZE). Oczywiście popularność tej formy oszczędzania także rośnie, ale głównie dzięki wysokiej uldze podatkowej – uważa Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. Dodaje przy tym, że biorąc pod uwagę średnią kwotę oraz liczbę osób oszczędzających, niestety trudno na IKZE budować przyszłość polskiego rynku kapitałowego.

Idzie dobry czas dla akcji?

Od początku roku WIG zyskał zaledwie 2 proc., a WIG20 spadł o prawie 6 proc. Warto się przyjrzeć sytuacji panującej w segmencie funduszy inwestycyjnych. Ostatnie dane o saldzie wpłat i wypłat sugerują, że wśród inwestorów panuje ciągle silna awersja do ryzyka. – Mimo że w trakcie letniej fali hossy indeks mWIG40 wspiął się na poziomy najwyższe od lat, inwestorzy w sierpniu wycofali z funduszy małych i średnich spółek 33 mln zł, a od początku roku prawie 0,5 mld zł – mówi Tomasz Hońdo, starszy analityk Quercus TFI. Dodaje, że obecnie pieniądze płyną raczej do funduszy obligacji. – To jednak może być paradoksalnie dobry znak dla akcji, bo historycznie fale hossy załamywały się dopiero wtedy, gdy do funduszy akcyjnych wpłacano po kilkaset milionów złotych miesięcznie – podkreśla ekspert.

Nasi rozmówcy, zapytani o największe wyzwania, jakie stają przed GPW, wskazują przede wszystkim na utratę zaufania do rynku kapitałowego ze strony inwestorów i spółek. Czas pokaże, czy politycy zdołają choć w części naprawić to, co wcześniej zepsuli.

– Czekamy na zmaterializowanie głównych koncepcji wicepremiera Morawieckiego dotyczących przyszłości środków zgromadzonych w OFE. Mamy nadzieję, że wprowadzone rozwiązania będą bardzo pomocne w procesie odbudowy zaufania uczestników rynku – mówi Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM.

[email protected]

pytania do... Grzegorza Chłopka

z prezesem Nationale Nederlanden PTE o sytuacji na rynku kapitałowym rozmawia Katarzyna Kucharczyk

Czego można się spodziewać na GPW w najbliższym czasie?

Najważniejszym czynnikiem, który decyduje o poziomie wycen spółek, a więc o tym, czy na rynku kapitałowym trwa hossa czy nie, jest efektywność emitentów. Jeśli wypracowywane zyski są wysokie – ceny akcji dynamicznie rosną, jeśli jednak spadają, giełda przeżywa trudniejsze chwile. Niestety, w Polsce obserwujemy od ponad trzech lat spadek efektywności spółek.

Co o tym świadczy?

Na przykład w latach 2006–2012 średnia stopa zwrotu na kapitale własnym spółek sięgała 12 proc. rocznie, jednak w latach 2013–2015 było to zaledwie 4,4 proc. Ten rok również nie napawa optymizmem – od początku roku spółki nie wypracowały istotnego zysku. Do tego obrazu dochodzi również niskie zaufanie do rynku kapitałowego, które w głównej mierze spowodowane jest ostatnim kryzysem globalnym oraz zmianami w kapitałowej części systemu emerytalnego.

Spółki są jednak tymi podmiotami, które podejmują restrukturyzację bardzo szybko, więc na poprawę ich zyskowności nie powinniśmy długo czekać. A wraz ze wzrostem wycen pojawią się również nowi emitenci, którzy będą chcieli pozyskać tani (z ich punktu widzenia) kapitał na rozwój. Obecnie, przy niskich wycenach, mamy bowiem częściej do czynienia w wykupem spółek i wycofaniem ich z obrotu – co zresztą jest korzystne z punktu widzenia kupujących.

Poprawa efektywności spółek to jedno, co jeszcze trzeba zrobić, żeby giełda odżyła?

Kluczowe jest zaufanie do inwestycji. Powinno być powoli odbudowywane poprzez wdrożenie Programu Budowy Kapitału. Przekazanie środków OFE na prywatne konta IKE klientów, przekształcenie OFE w fundusze inwestycyjne, wdrożenie pracowniczych i indywidualnych planów emerytalnych (miejmy nadzieję oferowanych przez prywatne podmioty od 1.01.2018) oraz coraz szersza popularność produktów z preferencjami podatkowymi IKZE/IKE zachęci ludzi do systematycznego gromadzenia środków na rynku kapitałowym.

Widzimy to zresztą w naszym dobrowolnym funduszu emerytalnym, w którym wpłacone środki w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku są o blisko 240 proc. wyższe niż w podobnym okresie roku ubiegłego.

Jak widać, jestem dosyć optymistyczny, jeśli chodzi o rozwój rynku kapitałowego i polskiej giełdy. Nie oznacza to jednak, że nie ma nic do zrobienia. Wręcz przeciwnie – trzeba naprawdę wysoko podwinąć rękawy i muszą to zrobić naprawdę wszyscy.

Wszyscy, czyli...

Przede wszystkim emitenci. Jak wcześniej zaznaczyłem, powinni przede wszystkim skoncentrować się na poprawie efektywności, ale również na poprawie standardów ładu korporacyjnego, żeby w równy sposób traktować wszystkich akcjonariuszy oraz obligatariuszy. Kolejna grupa to politycy. Oni powinni się koncentrować na sprawnym przygotowaniu i wdrożeniu Programu Budowy Kapitału oraz na propagowaniu (edukowaniu) oszczędzania i inwestowania długoterminowego.

Kolejna grupa to instytucje finansowe. Tu priorytetem staje się oferta produktów, które są transparentne i dopasowane do potrzeb klientów, a edukowanie jest również długofalowo bardzo dobrą inwestycją.

I wreszcie kolejna grupa, czyli inwestorzy indywidualni. W ich przypadku racjonalne podejście do inwestycji staje się coraz bardziej popularne i jest to związane ze zmianą celów z krótkoterminowych (np. oczekiwania dwucyfrowych stóp zwrotu w ciągu pół roku) na długoterminowe, systematyczne oszczędzanie, gdzie często cel jest związany z dodatkową emeryturą.

Na razie jednak liczba osób systematycznie inwestujących w Polsce jest wciąż bardzo niska, ten odsetek to obecnie około 10 proc. pracujących.

Celem powinno być, by nawet małe kwoty miesięcznie oszczędzało około 90 proc. społeczeństwa, bo tylko to rozwiąże problem społeczny, który pojawi się za jakieś trzydzieści lat – czyli problem niskich świadczeń społecznych.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?