E.I. du Pont de Nemours (DuPont) to jeden z największych koncernów chemicznych na świecie (takie wynalazki jak freon, lycra, kevlar czy teflon), którego akcje dały zarobić inwestorom ponad 50 proc. od lutego 2016 r. Ostatnio jednak spółka nie błyszczy jeżeli spojrzymy na jej finanse. Wielkość kapitału własnego do aktywów to tylko 0,25, a gotówki do długu 0,7, czyli gorzej niż konkurenci z branży. Trochę lepiej wygląda rentowność DuPont - marża netto to 9,93 proc., a wskaźnik zwrotu na kapitale (ROE) to już 24,82 proc. W czwartym kwartale 2016 r. zysk na akcje był wyższy od oczekiwań analityków, a przedstawione prognozy na kolejne lata dość optymistyczne. Sporo jednak będzie zależeć od uzyskanej synergii po połączeniu (Komisja Europejska wydała zgodę jednak spółki będą musiały się pozbyć kilku swoich biznesów aby nie łamać regulacji antymonopolowych) z Dow Chemical. Z historii wiemy, że połączenia takich gigantów różnie wpływały na wyniki finansowe. Kupno akcji DuPont jest więc obarczone dość sporym ryzykiem.
Analizując wykres tygodniowy, widzimy jak cena akcji DuPont testuje szczyty z marca 2015 r. Poziomy 80 USD już zostały przekroczone, jednak wzrosty wytraciły impet. Ciągle jednak jest szansa na wybicie lokalnych szczytów - wtedy możemy oczekiwać dalszego wzrostu kursu, a celem będą poziomy 85-87 USD. Niepewność, co do przyszłych wyników finansowych oraz korekta na szerokim rynku akcji, może pociągnąć kurs w dół. W takim wypadku pierwszym wsparciem będą okolice 74-75 USD za akcję. Spółka znajduje się w trendzie wzrostowym, więc dopiero wybicie 74 USD może pogłębić korektę i zjazd kurs poniżej 70 USD.
Łukasz Zembik, ekspert TMS Brokers
TYP: Boeing
Akcje producenta samolotów pną się sukcesywnie w górę. W całym 2016 r. zysk netto spółki wyniósł 4,9 mld dolarów i był to wynik o 5 proc. gorszy od poprzedniego roku (2015). Ceny akcji po tej informacji spadły pod koniec stycznia br. z poziomu 169,8 dolarów do okolic 161 dolarów. Po tej płytkiej korekcie notowania ponownie weszły w fazę wzrostową wyznaczając kolejne historyczne maksima. Od początku marca obserwowaliśmy kolejną korektę spadkową, która sprowadziła notowania do 173,7 dolarów za akcję. Na wykresie widać, że marcowa wyprzedaż zbliżona jest swoją rozpiętością do tej z sierpnia i września 2016 r. Dodatkowo kurs akcji zareagował na długoterminową linię trenu wzrostowego, odbijając się od niej. Dodatkowo cena „wyrwała się" z formacji flagi, która w teorii zapowiada kontynuację panującego trendu. Boeing planuje wydać w 2017 r. ok 3.6 mld dolarów, które przeznaczy na kolejne badania i rozwój. Trend wzrostowy nie jest zagrożony. Dane za I kwartał br. dotyczące wyników spółki poznamy 26 kwietnia.