Dzisiejsza sesja rozpoczęła się dla Budimexu, jednego z największych przedsiębiorstw budowlanych w Polsce, obiecująco, cena papierów podskoczyła do 144,80 zł. Jednak o godz. 12 kurs powrócił do zamknięcia z sesji czwartkowej. Wczoraj spółka straciła aż 4,4 proc., do 143,40 zł, przy zwiększonym wolumenie.
Notowania Budimexu od końca lutego znajdowały się w trendzie zwyżkowym, jednak wczorajszy spory spadek i dzisiejsza nieudana próba odbicia mogą ten trend odwrócić. Zwraca na to uwagę Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu doradztwa inwestycyjnego DM Noble Securities:
„Budimex jest w długoterminowym trendzie spadkowym, trwającym od połowy 2017 r., gdy kurs wynosił 288 zł. Przecena przyspieszyła w połowie 2018 r., w wyniku czego kurs osiągnął lokalne minimum na poziomie 96,40 we wrześniu 2018 r. i przeszedł w średnioterminową konsolidację, którą z góry ogranicza pułap 23,6-proc. zniesienia spadków od 2017 r. Ostatnie dynamiczne zwyżki z technicznego punktu widzenia są efektem wybicia się z konsolidacji i zniesienia 38,2 proc. przeceny trwającej od połowy 2017 r. Mocne wykupienie i brak sforsowania rejonu 150 zł (zniesienie 38,2 proc.) zachęca podaż do ataku, więc inicjatywę zdaje się przejmować strona podażowa, której celem byłoby sprowadzenie kursu poniżej 127,6 zł (zniesienie 23,6 proc.). Silne wykupienie wskaźnika STS (Stochastic) i sygnał sprzedaży na RSI (indeks siły relatywnej) sygnalizuje przejęcie inicjatywy przez stronę podażową.
Czwartkowa podaż na papierach Budimeksu pojawiła się po publikacji szacunkowych wyników za I kwartał oraz rekomendacji wypłaty dywidendy sporo niższej dywidendy niż ta, którą akcjonariusze otrzymali w zeszłym roku (6,3 zł w porównaniu z 17,61 zł).