Jesienią ubiegłego roku głównym tematem na GPW była reklasyfikacja polskiego rynku do grona rozwiniętych w ramach indeksów FTSE Russel. Negatywny wpływ tego zabiegu, skutkującego zmniejszeniem udziału GPW i podażą akcji, został w dużej mierze zneutralizowany awansem naszych firm do indeksu Stoxx Europe 600. W tym roku takiego pozytywnego czynnika zabraknie.
Podaż akcji za 3 mld zł
Już we wtorek, 28 maja, na koniec sesji zostanie przeprowadzony rebalancing indeksów MSCI, według których metodologii wciąż GPW uznawana jest za rynek rozwijający się (pierwszą sesją z indeksami w nowej formie będzie środa).
– Z pewnością rebalancing w indeksach MSCI miał wpływ na notowania na GPW, choć trudno jednoznacznie wskazać, jak duży i kiedy był najsilniejszy. Szacujemy, że trzy rundy rebalancingu oznaczać będą podaż netto polskich akcji o wartości 3 mld zł – mówi Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM.
Wyjaśnia, że rebalancing rozłożony będzie na trzy etapy: majowy, sierpniowy i listopadowy, na te dwa pierwsze miesiące przypadnie odpowiednio po 1,1–1,2 mld zł, a na ostatni 700 mln zł. W maju pierwsza połowa akcji spółek z Arabii Saudyjskiej zostanie dołączona do MSCI Emerging Markets, podniesiona zostanie waga chińskich spółek klasy A z 5 do 10 proc. oraz do indeksu tego zostaną włączone wszystkie planowane akcje spółek argentyńskich. W sierpniu nastąpi włączenie drugiej połowy akcji z Arabii Saudyjskiej i kolejne zwiększenie udziału chińskich, tym razem do 15 proc. Z kolei w listopadzie waga chińskich akcji klasy A urośnie do docelowych na razie 20 proc., poza tym włączone do indeksu średniej wielkości spółek chińskie akcje klasy A.