W piątek WIG oscylował w okolicach 44 tys. pkt. Jest o jedną czwartą niżej niż na początku roku, ale wyceny niektórych firm w ostatnim czasie i tak poszły mocno w górę. Postanowili to wykorzystać ich menedżerowie i członkowie rad nadzorczych. Zdecydowanie częściej sprzedawali akcje, niż kupowali. Czy kiedy insiderzy pozbywają się akcji, w głowach pozostałych akcjonariuszy powinna zapalić się ostrzegawcza lampka?
Covidowe gwiazdy pod lupą
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli menedżerowie upłynniają tylko część pakietu i to po solidnej cenie (bez znaczącego dyskonta w stosunku do rynkowej), a spółka ma dobre fundamenty biznesowe, to raczej nie ma powodów do niepokoju. Natomiast wątpliwości budzi sytuacja, w której zarząd pozbywa się nagle całego pakietu, a przedtem spółka wypuszcza na rynek pozytywne raporty podbijające kurs (niekoniecznie mające potem wymierne przełożenie na biznes). Przykładem patologicznej sytuacji może być zachowanie byłego już prezesa firmy AQT Water. Wojciech Babiński i jego żona sprzedawali akcje w okolicznościach budzących spore kontrowersje (dotyczyły m.in. niezgodności, co do liczby akcji posiadanych przez Beatę Babińską). „Ewakuowali" się ze spółki, zostawiając ją w trudniej sytuacji finansowej. Obecnie jej notowania oscylują w okolicach 4 zł. Podczas szczytu zanotowanego w lipcu kurs był ponad dziesięć razy wyższy.
Największą grupę spółek, w których menedżerowie w ostatnim czasie sprzedawali akcje, stanowią beneficjenci covidowej hossy. Takie transakcje obserwujemy już od wiosny. Wtedy część swojego pakietu sprzedał m.in. szef Biomedu-Lublin, a latem członkowie nadzoru tej biotechnologicznej spółki. Część pozyskanych środków przeznaczyli na pożyczki dla firmy.
W 4Mass mieliśmy podobną sytuację. Prezes Sławomir Lutek sprzedał część akcji, a następnie udzielił firmie pożyczki. Zadeklarował też, że nie przewiduje rezygnacji z funkcji członka zarządu przez upływem kadencji, czyli przed 3 września 2023 r. Ze sprzedażą akcji wstrzelił się w dobry czas. W 4Mass notowania latem wyznaczyły maksimum po informacji o wprowadzeniu przez spółkę do obrotu maseczek medycznych. Wtedy za akcję płacono ponad 4 zł. W ostatnich tygodniach kurs oscyluje w okolicach 0,6 zł.
Dużo emocji wzbudza też Airway Medix. Tam również insiderzy handlowali w ostatnim czasie akcjami, a kontrowersje wzbudziła m.in. zmiana terminu publikacji raportu okresowego, która automatycznie przełożyła się na zmianę okresów zamkniętych, umożliwiając insiderom sprzedaż akcji. Spółka zarzuty odpiera, przekonując, że przełożenie raportu nie miało nic wspólnego z transakcjami menedżerów. Notowania Airway w ostatnich tygodniach mocno się wahają, ale należy odnotować, że aktualnie są zdecydowanie wyżej niż kilka miesięcy temu. W piątek za akcję płacono około 2 zł wobec 0,8 zł na koniec I półrocza czy 0,6 zł na początku stycznia. Mocną zwyżkę ma za sobą również Inno-Gene, którego akcje niedawno sprzedawał prezes Jacek Wojciechowicz. Transakcja wzrostów nie zahamowała.