Na giełdzie był już szał na gry, OZE i konopie. Teraz czas na drony

Zawirowania geopolityczne mają coraz większy wpływ na biznes giełdowych spółek. Niektóre całkowicie zmieniają profil, jak Klabater. Inne rozszerzają działalność o nowe obszary, jak The Farm 51. Czas pokaże, czy podjęły trafną decyzję.

Publikacja: 22.09.2025 05:07

Dronowy biznes ma duży potencjał, ale wiąże się z wieloma wyzwaniami i podlega ścisłym regulacjom.

Dronowy biznes ma duży potencjał, ale wiąże się z wieloma wyzwaniami i podlega ścisłym regulacjom.

Foto: AdobeStock

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego sektor technologii dronowych zyskuje na znaczeniu wśród przedsiębiorstw notowanych na giełdzie?
  • W jaki sposób Klabater i The Farm 51 różnicują swoje strategie biznesowe w obliczu nowych trendów?
  • Jakie zmiany w strategiach inwestycyjnych podejmują spółki takie jak Unimot czy Apator w odpowiedzi na sytuację geopolityczną?
  • Jakie są prognozy dla globalnego rynku dronów i jakie znaczenie może mieć to dla gospodarki Polski?

Elastyczność i umiejętność dopasowania się do zmiennych warunków rynkowych jest w biznesie atutem. Giełdowe spółki już nieraz udowodniły, że potrafią wykorzystywać rynkowe okazje. W ostatnich latach obserwowaliśmy zwrot w kierunku gier, OZE, biotechnologii, a w ostatnim czasie dominuje AI oraz zbrojenia. To właśnie ten ostatni sektor jest obecnie największym magnesem, bo okazuje się, że zawirowania geopolityczne zamiast słabnąć – narastają.

Gry i drony blisko siebie

W nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. To bezprecedensowe wydarzenie unaoczniło wagę sektora zbrojeniowego i obronnego. Ale warto odnotować, że gros giełdowych spółek już wcześniej dobrze odczytało trendy.

I tak np. The Farm 51 Group, notowany na NewConnect producent gier 9 września rano ogłosił, że drugim filarem jego działalności będzie rozwój technologii dronowych. Zaktualizowana strategia zakłada także stworzenie zaawansowanej symulacji bezzałogowych statków latających w środowisku walki radioelektronicznej, uwzględniającej pracę radarów i zagłuszarek oraz wpływ warunków pogodowych i budowy terenu na efektywność dronów. Aktualizacja strategii uskrzydliła inwestorów. Na finiszu sesji 9 września akcje The Farm 51 podrożały aż o 51 proc., a 10 września o dodatkowe 5 proc. Wprawdzie potem przyszła korekta, ale notowania nadal są o niemal połowę wyżej niż przed aktualizacją strategii.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Inwestorzy wierzą w drony. Mamy zbrojeniową hossę?

Mocno, bo aż o 31 proc., 12 września wzrósł natomiast kurs Klabatera (w trakcie zmiany na Defence Hub). Tego dnia podał informację o przyjęciu nowych kierunków rozwoju. Planuje zbycie biznesu związanego z grami i chce skoncentrować się na czterech nowych filarach. Są to: wsparcie w zakresie relokacji produkcji z Ukrainy do Polski, produkcja systemów bezzałogowych, medycyna pola walki oraz zabezpieczenie materiałowe.

W planach dawnego studia szczególnie mocno wybrzmiewają drony. Spółka zamierza wejść we współpracę z zespołem już posiadającym odpowiednie rozwiązanie technologiczne, a także zaangażować się w projekty związane ze szkoleniem specjalistów w zakresie obsługi dronów. Z kolei w segmencie medycznym celem jest tworzenie rozwiązania umożliwiającego szybkie dostarczanie sprzętu ratunkowego, krwi i leków. Również z wykorzystaniem drona.

Giełdowi weterani

Na zawirowaniach geopolitycznych już od kilku kwartałów wyraźnie zyskują takie spółki, jak Protektor czy Lubawa. Protektor to producent obuwia specjalistycznego. Jego notowania od dłuższego czasu poruszają się w trendzie wzrostowym w nadziei na dalsze kontrakty z wojskiem w związku z rosnącymi wydatkami na obronność w Europie. Od początku roku kurs Protektora wzrósł ponaddwukrotnie do obecnych prawie 1,9 zł. Na mocnym plusie jest też Lubawa, czyli spółka produkująca kamizelki kuloodporne, osłony balistyczne, namioty i umundurowanie. Obecnie jej akcje są wyceniane na ponad 10 zł. Na początku roku kosztowały niespełna 5 zł. Wzrost kursu idzie w parze z wynikami: grupa szacuje, że w I połowie 2025 r. miała 58,1 mln zł skonsolidowanego zysku netto, co stanowi wzrost o niemal 95 proc. Przychody poszły w górę o ponad połowę do 312 mln zł.

Nadzieje z biznesem zbrojeniowym wiążą też takie spółki, jak Unimot czy Apator. Ta pierwsza w lipcu podała, że planuje wejście w sektor obronny poprzez udział kapitałowy w nowo powołanej spółce PZL Defence. Projekt ma być realizowany we współpracy z PZL Sędziszów i partnerem ukraińskim. Plany są podzielone na dwie fazy. Pierwsza już ruszyła. Dotyczy produkcji dronów cywilnych. W drugiej mają być już produkowane drony wojskowe.

Reklama
Reklama

Z kolei Apator nawiązał współpracę z FlyFocus i Phoenix Systems w celu opracowania nowej wersji drona przystosowanego do seryjnej produkcji w Polsce. Zarząd zastrzegł, że spółka weryfikuje możliwości działania w obszarze wojskowości, ale nie zmienia strategii i nie zamierza koncentrować się tylko na tym segmencie. Dalsze kroki będą zależeć m.in. od zamówień wojska.

Czytaj więcej

Efekt rosyjskich dronów: co zrobią konsumenci według ekonomistów

Zbrojeniowe szanse

Na geopolitycznych zawirowaniach zarabiać chce też MBF Group. 4 września poinformowała o zawarciu strategicznej umowy konsorcjum z firmą Squadron oraz Polskim Lobby Przemysłowym. Z kolei 15 września pojawiła się informacja o rozpoczęciu prac nad projektem IRYDA Plus. Jak informuje zarząd spółki, jest to pierwszy w Europie bezzałogowy samolot myśliwski przeznaczony do zwalczania dronów, rojów i amunicji. 15 września kurs MBF wzrósł o prawie 42 proc. i dalej pnie się w górę.

Czytaj więcej

Inwestorzy wierzą w drony. Mamy zbrojeniową hossę?
Reklama
Reklama

Kolejnym przykładem jest YetiForce. Na początku września zakończył przegląd opcji strategicznych i zdecydował o rozpoczęciu działalności w sektorze obronnym. Od tego czasu wycena spółki wzrosła aż czterokrotnie.

Gwiazdą na NewConnect jest też Niewiadów-PGM. Połączenie notowanej już Polskiej Grupy Militarnej z Grupą Niewiadów (producentem sprzętu i rozwiązań dla sektora wojskowego i cywilnego) doprowadziło do powstania nowego podmiotu. Wiosną akcje spółki kosztowały 3 zł. Teraz ponad pięć razy więcej. Na rynek systematycznie trafiają kolejne informacje o nowych umowach. Według najnowszej spółka zależna podpisała memorandum o współpracy z dużym koncernem Northrop Grumman, dotyczące współpracy na rzecz rozwoju zdolności produkcji amunicji artyleryjskiej.

– Naszą ambicją jest, aby Grupa Niewiadów-PGM stała się trwałym filarem europejskiego łańcucha dostaw amunicji artyleryjskiej, zdolnym sprostać zarówno potrzebom Sił Zbrojnych RP, jak i sojuszników – komentował Grzegorz Niedzielski, prezes Grupy Niewiadów-PGM.

Na początku września podano, że Apator, FlyFocus i Phoenix Systems nawiązały współpracę w celu opracowania nowej wersji drona przystosowanego do seryjnej produkcji w Polsce. Chcą wspólnie uczestniczyć w postępowaniach przetargowych dla Sił Zbrojnych RP.

Producent gier Klabater zamienia się w Defence Hub. Chce działać w czterech obszarach. Są to: wsparcie w relokacji produkcji z Ukrainy do Polski, produkcja systemów bezzałogowych, medycyna pola walki i zabezpieczenie materiałowe. W IV kwartale spółka poda strategię.

Reklama
Reklama

Kilka dni temu podano, że konsorcjum MBF Group, Squadron oraz Polskiego Lobby Przemysłowego rozpoczęło realizację projektu IRYDA Plus. To pierwszy w Europie bezzałogowy samolot myśliwski przeznaczony między innymi do zwalczania dronów.

Połączenie Polskiej Grupy Militarnej z grupą Niewiadów doprowadziło do powstania nowego podmiotu, działającego w sektorze technologiczno-obronnym. W skład grupy wchodzą także spółki specjalizujące się w rozwoju dronów oraz innych nowoczesnych technologii dla wojska.

9 września The Farm 51 podało zaktualizowaną strategię. Zakłada ona m.in., że spółka będzie rozwijać technologię symulacji dronów. W planach jest wprowadzenie do technologii unikatowych mechanik i systemów związanych z operowaniem na rzeczywistym polu walki.

Reklama
Reklama

W lipcu grupa Unimot poinformowała, że planuje wejście w sektor obronny poprzez udział kapitałowy w nowo powołanej spółce PZL Defence. Projekt ma być realizowany we współpracy z PZL Sędziszów oraz partnerem ukraińskim. Możliwe jest upublicznienie nowej spółki.

Według analiz rynkowych, wartość globalnego rynku dronów w 2024 r. wynosiła ponad 30 mld USD, a prognozy przewidują jej wzrost do blisko 50 mld USD w 2029 r. W swoim raporcie PARP podkreśla, że rozwój branży dronów ma ogromny potencjał dla gospodarki, a w szczególności dla Polski. Stwarza możliwości wzrostu PKB, zwiększenia konkurencyjności, rozwoju innowacyjnych sektorów i tworzenia nowych miejsc pracy.

Analizy rynkowe
Inwestorzy wierzą w drony. Mamy zbrojeniową hossę?
Analizy rynkowe
Bank Japonii będzie pozbywał się ryzykownych aktywów
Analizy rynkowe
Decyzja Fedu przyjęta z entuzjazmem. Ostatni niedźwiedzie stają się bykami?
Analizy rynkowe
Efekt rosyjskich dronów: co zrobią konsumenci według ekonomistów
Analizy rynkowe
Czy obniżki stóp dadzą hossie nowe paliwo?
Analizy rynkowe
Eurocash uklepał dołek na 7,9 zł. Wyczekiwanie na wybicie
Reklama
Reklama