Kolejny rekord pandemii

Bieżący tydzień obfituje w wydarzenia. Jednym z nich było wczorajsze posiedzenie Fed, kolejnymi są publikacja amerykańskiego PKB i wyniki spółek technologicznych. Jednocześnie coraz gorzej wygląda sytuacja na froncie walki z pandemią, na co rynki zdają się już kompletnie nie reagować.

Publikacja: 30.07.2020 09:33

Przemysław Kwiecień, CFA główny ekonomista, X-Trade Brokers DM

Przemysław Kwiecień, CFA główny ekonomista, X-Trade Brokers DM

Foto: XTB

Wczorajsza decyzja Fed nie przyniosła zaskoczeń. Fed wstrzymał się z ogłaszaniem kolejnych ruchów, ale gołębie wypowiedzi prezesa Powella wystarczyły do podtrzymania wzrostów na Wall Street. W USA ruch jest po stronie Kongresu, gdzie trwają rozmowy dotyczące kolejnego programu wsparcia o wartości ok. biliona dolarów. Na ten moment strony sugerują, że porozumienie jest daleko, ale mając na uwadze zbliżające się wybory trudno uwierzyć, aby do niego finalnie nie doszło. Kluczową jego częścią mają być kolejne czeki dla Amerykanów w wysokości 1200 dolarów na osobę. Mają pobudzić słabnący popyt, który szybko odbił po lockdownie, ale w ostatnich tygodniach zdaje się nieco słabnąć. W tym kontekście dziś warto zwrócić uwagę na dane o amerykańskim PKB. Zakładają one spadek PKB o... 34% w drugim kwartale! Warto jednak pamiętać o metodologii – w USA używa się stopy anualizowanej, pokazującej jak zmieniłby się PKB, gdyby kwartał trwał cały rok. W praktyce spadek wynosiłby zatem nieco ponad 8%. Oczywiście drugi kwartał to już historia, ale jest to ważny punkt wyjścia, dlatego publikowane o 14:30 dane z pewnością przyciągną uwagę rynków. Wcześniej (o 10:00) poznamy podobny raport dla Niemiec.

Rynek wydaje się już kompletnie obojętny na dane dotyczące pandemii, które ulegają ciągłemu pogorszeniu. Wczoraj odnotowano kolejny globalny rekord przypadków zachorowań na poziomie 290 tys., w USA liczba zgonów była najwyższa od ponad 2 miesięcy, mocno rosną zachorowania w wielu azjatyckich krajach, pogorszenie widać też w Europie. Efekt to częściowe przywracanie ograniczeń, co będzie utrudniać ożywienie gospodarcze.

W czwartek najważniejszą pozycją w kalendarzu mogą nie być dane o PKB, a wyniki amerykańskich spółek technologicznych, które poznamy dopiero po zamknięciu handlu w USA (czyli po 22:00). Opublikują je Apple, Amazon, Alphabet (Google) i Facebook. Wczoraj szefowie tych firm przekonywali Kongres, że nie są monopolistami, a Donald Trump zagroził, że może ograniczyć ich ekspansję, jednak rynek specjalnie się tym nie przejął, nie dowierzając w zapowiedzi prezydenta. Dziś inwestorzy będą chcieli wiedzieć nie tylko jak wypadł drugi kwartał, ale przede wszystkim jak spółki te widzą kolejne kwartały. Wiadomo że biznes chmurowy rozwija się bardzo szybko (pokazał to już raport Microsoftu), większą niewiadomą są jednak wpływy z reklam czy popyt na iPhony.

Czwartkowe otwarcie handlu w Europie przyniosło dość nagłe pogorszenie nastrojów. Złoty jak na razie radzi sobie w tym kontekście dość dobrze. O 9:30 dolar kosztuje 3,7552 złotego, euro 4,4141 złotego, frank 4,1101 złotego, zaś funt 4,8667 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Waluty
Inflacja w Polsce poniżej celu 2%
Waluty
Kurs złotego odrobił poranne straty
Waluty
Kurs złotego pod presją. Dolar znów po 4 zł
Waluty
Złoty pozostaje mocny
Waluty
Kurs złotego nieznacznie słabszy w środę
Waluty
Jen przed perspektywą kolejnych interwencji BoJ?