Windykatorzy znowu na fali

Rosną spłaty od dłużników, na rynek trafiają nowe długi, a firmy znowu mają dostęp do finansowania. Głównym czynnikiem ryzyka nadal pozostaje jednak koronawirus.

Publikacja: 24.07.2021 11:06

Windykatorzy znowu na fali

Foto: Adobe Stock

Po każdej burzy wychodzi słońce. Ta, która nawiedziła branżę windykacyjną w okresie pandemii, napędziła spółkom sporo strachu. Były grzmoty, niepewność, co przyniesie przyszłość, i pytania o to, jak duże będą straty. Okazało się jednak, że na strachu się skończyło. Pewne perturbacje, owszem, się pojawiły, ale były one mniejsze, niż powszechnie oczekiwano. Dzisiaj windykatorzy znowu z optymizmem patrzą więc w przyszłość, bo też rynek zaczyna wracać do normalności.

Prognozy gorsze od rzeczywistości

– Kiedy uderzyła pandemia, szykowaliśmy się na najgorsze. Dokonaliśmy chociażby istotnych odpisów na ponad 55 mln zł. Działalność komornicza w takich krajach jak Rumunia czy Bułgaria była zamknięta. W Polsce było lepiej, chociaż obawy też były spore. Okazało się jednak, że w miarę upływu czasu sytuacja wcale nie jest taka zła i czarne scenariusze się nie zmaterializowały – przyznaje Maciej Szymański, prezes Kredyt Inkaso. Odpisy na portfelach były w czasie pandemii dość powszechnym zjawiskiem. To one doprowadziły m.in. do tego, że lider rynku, wrocławski Kruk, w I kwartale 2020 r. zaliczył stratę netto w wysokości 62 mln zł. Z drugiej strony czas pandemii pokazał, że nie spełnił się najczarniejszy scenariusz, zakładający znaczne pogorszenie sytuacji finansowej gospodarstw domowych, co miałoby wpływ na spłaty zobowiązań. Kruk w 2020 r. zanotował ponad 1,8 mld zł wpływów od dłużników. Rok wcześniej było to 1,78 mld zł. W grupie Best wzrosły one z 299,1 mln zł do 365,4 mln zł. W Kredyt Inkaso w roku obrotowym 2020/2021 (rozpoczętym w kwietniu 2020 r. i zakończonym w marcu 2021 r.) spłaty co prawda spadły, ale jedynie o 10 proc. Wyniosły 222,6 mln zł. Windykatorzy przyznają, że pandemia nie tylko nie miała negatywnego wpływu na aktywność dłużników, ale nawet zmobilizowała ich do działania.

– Przed pandemią było tak, że musieliśmy szukać argumentów, by osoby zadłużone nie wydawały pieniędzy wyłącznie na konsumpcję, tylko żeby skupiły się na spłacie zadłużenia. Pandemia diametralnie to zmieniła. Poziom konsumpcji spadł, gdyż konsumenci pierwszy raz w historii nie mieli gdzie wydawać pieniędzy, bo prawie wszystko było pozamykane. Oczywiście część osób z powodu pandemii popadła w tarapaty finansowe. Okazało się jednak, że w ujęciu całościowym spłaty były większe niż prognozy. Spłacalność rat nie spadła, a ci, którzy wcześniej nie mieli determinacji do spłat, nagle zmienili swoje podejście, uznając, że to dobry moment na rozliczenie zaległości z przeszłości – mówi Iwona Słomska, członek zarządu Kredyt Inkaso.

Jest jednak jeszcze jedna strona pandemicznego medalu, już mniej błyszcząca. Zamrożenie gospodarki i wielka niepewność zamroziły także rynek inwestycji w nowe pakiety wierzytelności. Banki w dużej mierze zatrzymały procesy sprzedaży przeterminowanych długów, a i sami windykatorzy nie palili się, by je kupować. Ciężko było bowiem oszacować, jak dużo uda się z nich odzyskać pieniędzy, szczególnie jeśli pandemia w wersji „twardej" będzie się przedłużać. W okresie niepewności gospodarczej również zaciąganie nowego długu przez samych windykatorów stanęło pod znakiem zapytania. Gdyby taka sytuacja utrzymała się dłużej, mogłoby to mocno wpłynąć na branżę. Życie w oparciu jedynie o starsze portfele w teorii oznacza wypłaszczanie krzywej spłat. Jest jednak nadzieja, że ten scenariusz się nie zmaterializuje.

Powrót do normalności

Po ponad roku od wybuchu pandemii strach i niepewność są zastępowane bowiem nadzieją i wiarę w lepsze jutro. Mają one jednak mocne fundamenty.

– W aktualnym cyklu koniunkturalnym branża wchodzi w pozytywną fazę. Niska stopa bezrobocia z oczekiwaniami na spadek, dynamiczny wzrost wynagrodzeń i rosnący fundusz płac sprzyjają spłacalności wierzytelności. Popyt na obligacje korporacyjne sprzyja pozyskiwaniu finansowania, natomiast większa przewidywalność biznesów bankowych sprzyja wiarygodnym wycenom i zbliża stanowiska strony sprzedażowej i kupujących. Oczywiście nadal są pewne czynniki ryzyka, jak obawy o wpływ wariantu Delta Covid-19 na gospodarkę czy obawy o stagflację, ale szanse zdają się przeważać – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor w Noble Securities.

Ostatnie miesiące zdają się potwierdzać pozytywne trendy. Kruk w I półroczu przebił 1 mld spłat od dłużników.

– Po świetnym I kwartale przyszedł czas na jeszcze lepszy II kwartał. Przypomnę, że zaczęliśmy rok od przebicia pierwszy raz w historii poziomu 0,5 mld zł spłat, a od kwietnia do czerwca osiągnęliśmy wynik lepszy o 8 proc. od tego z poprzedniego kwartału. Ten dobry trend w spłatach jest kontynuowany, i to praktycznie na wszystkich rynkach naszej aktywności – wskazuje Piotr Krupa, prezes Kruka.

Spłaty rosną też w firmie Best. W okresie od stycznia do końca czerwca wyniosły one prawie 210 mln zł wobec 182,5 mln zł w analogicznym okresie rok wcześniej. Spółki coraz odważniej mówią także o nowych inwestycjach. Banki wracają bowiem do regularnej sprzedaży portfeli, a i znów można pozyskiwać finansowanie chociażby poprzez emisje obligacji. Te przeprowadził już Kruk. W trakcie procesu jest Best, a szykuje się do tego również Kredyt Inkaso.

– Liczymy na większą podaż wierzytelności. Szacujemy, że w ubiegłym roku podaż portfeli wyniosła około 6 mld zł. Spora część pakietów nie została jednak wystawiona na sprzedaż. Ta część przesunęła się na ten rok. Będą też pojawiać się kolejne, nowe portfele, szczególnie że banki będą poszukiwać okazji, by poprawiać swoje wskaźniki. Spodziewamy się więc dużej podaży w ciągu kilkunastu miesięcy, która zaspokoi potrzeby dużej liczby podmiotów działających na rynku – mówi Maciej Szymański z Kredyt Inkaso.

I to są dobre informacje. Pandemia dla windykatorów, tak jak dla wszystkich, była ogromnym wyzwaniem. Patrząc na dotychczasowe doświadczenia można powiedzieć, że branża wyszła z nich zwycięsko. Walka wciąż jednak trwa, tak jak i pandemia. Kolejna runda starcia przy okazji czwartej fali koronawirusa.

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych