Dolar zareagował umocnieniem (względem euro do nowego 2-letniego maksimum), co można interpretować jako sygnał, że rynek nadal postrzega poziom stóp procentowych w USA (2–2,25 proc.) – po uwzględnieniu innych czynników – jako bardziej atrakcyjny niż np. w strefie euro (-0,4 proc.). Dalsze umacnianie dolara, które na gospodarkę USA działa podobnie jak zaostrzenie polityki pieniężnej, powinno ośmielać Fed do dalszych obniżek stóp.

Losy dolara to ważna kwestia również dla rynku akcji, bo dosyć łatwo wykazać istnienie silnej tendencji WIG-u do ustanawiania cyklicznego dołka bessy i rozpoczynania hossy w okolicach cyklicznych dołków EUR/USD, czyli szczytów umocnienia dolara. Innymi słowy, można wierzyć, że gdybyśmy widzieli, kiedy dolar przestanie się umacniać, to wiedzielibyśmy również, kiedy trzeba kupić polskie akcje. Z tego punktu widzenia wzrost USD/PLN do poziomu prawie 3,90 w czwartek stanowi sugestię, że jakieś dobre momenty na zakupy akcji są jeszcze przed nami.

Z racji tego, że w ramach klasycznego schematu rotacji aktywów w ramach cyklu koniunkturalnego w gospodarce akcje i gotówka „preferują" przeciwne fazy cyklu (akcje dezinflacyjną fazę ożywienia gospodarczego, gotówka inflacyjną fazę spowolnienia gospodarczego), a główne zagraniczne waluty można traktować jako gotówkę par excellence, to powinna istnieć tendencja do występowania ujemnej korelacji pomiędzy cenami akcji a siłą złotego. I rzeczywiście w niektórych cyklach jest to bardzo wyraźne (w obecnym cyklu WIG zaczął spadać w styczniu 2018 i dokładnie wtedy złoty zaczął tanieć), chociaż w przeszłości występowały też znaczące przesunięcia w fazie (np. WIG zaczął spadać w lipcu 2007, a złoty zaczął się osłabiać dopiero rok później). Synchronizując poszczególne cykle Kitchina na złotym z ostatnich ponad 20 lat w cyklicznych szczytach WIG-u albo w takich dołkach, otrzymujemy sugestię osiągnięcia apogeum słabości w okresie wrzesień–listopad. Wtedy powinien również wypaść następny po tym majowym dołek cyklu 20-tygodniowego na WIG-u będący zarazem następnym po tym z października ub.r. dołkiem cyklu 40-tygodniowego. Wtedy mamy również kolejną datę brexitu oraz wybory w naszym kraju. To wszystko powinno sprzyjać pojawieniu się jesienią ostatniej już dobrej okazji do sprzedaży walut i kupna akcji. ¶

Wojciech Białek analityk finansowy