Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się spadkami. Indeksy S&P500 i Nasdaq Composite straciły odpowiednio 0,8 proc. i 1,5 proc. W opinii analityków wpływ na taką sytuację miało pojawienie się groźby uruchomienia procedury impeachmentu wobec prezydenta Donalda Trumpa. W słabych nastrojach kończyła się też dzisiejsza sesja azjatycka. Hang Seng i SenSex traciły po ponad 1 proc., a Nikkei225 0,4 proc. W tym kontekście nie dziwi fakt, że pierwsza faza notowań na GPW przebiegała pod dyktando niedźwiedzi. WIG20 tracił rano 0,8 proc. i oscylował przy 2157 pkt, mWIG40 spadał o 0,6 proc. do 3707 pkt, a sWIG80 rósł o 0,15 proc. do 11 618 pkt. Na szerokim rynku 40 proc. spółek było na minusie a 33 proc. na plusie. Największy wzrost +7 proc. notowała spółka INC, a największy spadek -3,1 proc. Grupa Azoty.
Przewaga podaży widoczna była rano również na innych parkietach europejskich. DAX tracił 0,8 proc., BUX 0,9 proc., a CAC40 1 proc. Wyraźne spadki notowały też rano kryptowaluty. W ciągu 24 godzin bitcoin potaniał o 14 proc. do 8415 pkt, co oznacza, że jego kurs opuścił dołem budowaną od dłuższego czasu formację trójkąta. Ponad 16 proc. traciło ethereum, ponad 13 proc. XRP. Kapitalizacja całego rynku kryptowalut spadła w ciągu doby z 254 mld USD do 221 mld USD. Na tym czerwonym tle wyróżniało się rano złoto. Ma ono za sobą cztery wzrostowe sesje z rzędu i dziś za uncję trzeba płacić 1531 USD. Wygląda na to, że notowania wracają na szczyt trendu wzrostowego.
A jak sytuację oceniają analitycy?
Patryk Pyka, analityk DI Xelion
We wtorek WIG20 przerwał serię trzech spadkowych sesji i zyskał 1,3%. Należy przy tym zaznaczyć, że wzrost ten został wypracowany przy mało sprzyjającym otoczeniu, gdyż w dniu wczorajszym na parkietach europejskich przeważały nieznaczne spadki w granicach 0,5-proc. Na plusie dzień zakończyły również indeksy reprezentujące małe i średnie spółki – sWIG80 zyskał 0,3% a mWIG40 0,5%.
Wśród polskich blue chipów, największy wzrost odnotowano na akcjach mBanku (4,6%), które kontynuowały rajd w górę po piątkowych doniesieniach dotyczących sprzedaży przez niemiecki Commerzbank. Tym razem mBank nie był jednak jedyną rosnącą spółką bankową – po kilku dniach słabości, odbiły solidnie akcje Aliora (3,4%) oraz PKO BP (2,6%). Jeżeli chodzi o drugą stronę rynku, w tym przypadku również wśród największych spółek lider się nie zmienił – najsłabszym ogniwem pozostawała JSW, której akcje potaniały o 1,3%.