Ten wyrok może się odbić TFI i klientom czkawką

Interpretacja sądu, który uznał zapisy o redukcji umorzeń za niezgodne z prawem, nie uwzględnia interesów wszystkich uczestników.

Publikacja: 01.03.2021 05:17

Ten wyrok może się odbić TFI i klientom czkawką

Foto: Adobestock

Wyrok sądu, kwestionujący tzw. klauzulę redukcyjną, nie uwzględnia interesu wszystkich uczestników funduszy – przekonują przedstawiciele rynku funduszy.

Specyfika FIZ-ów

Sprawę opisał serwis analizy.pl. Proces dotyczył inwestora, który zdecydował się wycofać cały kapitał z funduszu zamkniętego, fundusz jednak zgodnie z zapisem w swoim statucie dokonał redukcji zlecenia o 94,5 proc. Tego typu zapis w statucie jest niedozwolony, a klient powinien otrzymać cały swój kapitał – stwierdził natomiast sąd apelacyjny. Wyrok dotyczy jednostkowego przypadku, jednak w branży TFI zawrzało.

– Wyrok sądu apelacyjnego kwestionujący klauzulę redukcyjną ma moc wiążącą wyłącznie pomiędzy stronami procesu, nie jest on prejudykatem. W związku z tym jego wydanie nie oznacza, że TFI mają obowiązek zmiany zasad wykupu w odniesieniu do wszystkich funduszy inwestycyjnych zamkniętych – oświadcza zarząd Ipopemy TFI. Jego zdaniem sąd poszedł zbyt daleko, nie uwzględniając specyfiki różnych strategii inwestycyjnych stosowanych przez fundusze czy interesu wszystkich jego uczestników. – Po stronie Ipopemy TFI na tę chwilę oznacza on (wyrok – red.) tyle, że będziemy kontynuować to, co do tej pory robiliśmy, czyli będziemy analizować sytuację każdego zarządzanego przez nas funduszu z osobna w zakresie stosowanych w nim zasad wykupu i możliwej do wprowadzenia modyfikacji po to, aby zapewnić równą ochronę interesów wszystkich uczestników (...) – zapowiada zarząd Ipopemy TFI. Jak twierdzi Ipopema, na tę chwilę nie ma możliwości usunięcia klauzuli redukcyjnej z wszystkich statutów.

Paweł Homiński, członek zarządu Noble Funds TFI, tłumaczy, że zasady dotyczące wycofywania kapitału z funduszy zamkniętych muszą być dostosowane do strategii. – Żadne TFI nie może dziś w sposób odpowiedzialny proponować klientom inwestycji w mało płynne aktywa, takie jak wierzytelności, udziały w spółkach niepublicznych czy w instrumenty powiązane z energetyką odnawialną, łącząc to jednocześnie z możliwością nieograniczonego momentu wycofania pieniędzy. Zapadalność inwestycji musi być powiązana z zapadalnością aktywów – przekonuje Homiński.

Jakie mogą być konsekwencje takiej decyzji sądu? – Można sobie teoretycznie wyobrazić, że TFI będą tworzyć kolejne fundusze zamknięte w nieco innej formule niż dotąd. Fundusz wcale nie musi wypłacać kapitału co kwartał czy raz na rok, ale może być tworzony np. na czas określony, w którym nie ma możliwości wcześniejszego wycofania kapitału – zauważa Homiński. Jego zdaniem takie konstrukcje mogą się nie spotkać jednak ze zrozumieniem klientów. – W efekcie klienci mogą zostać odcięci od tej części rynków, która jest mniej płynna, ale daje szanse na atrakcyjne zyski. Zwłaszcza w obecnych czasach, przy niskich stopach procentowych, taka forma inwestycji jest ciekawą alternatywą – dodaje.

Potrzebne są standardy

Przedstawiciele TFI przypominają historię Agio Kapitał, funduszu otwartego, który w związku z żądaniami umorzeń przekraczającymi 10 proc. aktywów – zgodnie z prawem – wstrzymał ich realizację w poprzednim roku. Co ważne, po kilku tygodniach fundusz znów działał, zatem zamrożenie uchroniło uczestników przed niepotrzebnymi stratami.

Kuba Szpringer, radca prawny z kancelarii Karwasiński Szpringer i Wspólnicy, zauważa, że taki wyrok można uznać za korzystny tylko dla jednego uczestnika funduszu – tego, który jako pierwszy uzyska podobny wyrok sądu. – Taka decyzja daje pierwszeństwo w odzyskaniu pełnej wartości swojej inwestycji, ale dzieje się to kosztem pozostałych właścicieli certyfikatów – analizuje. Jak dodaje, osoba, która ma korzystny dla siebie wyrok, może domagać się jego natychmiastowego wyegzekwowania, przy pomocy komornika włącznie. Taki inwestor otrzymuje wówczas zwrot w wysokości wskazanej w wyroku, z kolei wartość inwestycji pozostałych uczestników proporcjonalnie do upłynnianych poniżej wartości aktywów maleje. – Tymczasem fundusze zamknięte często składają się z mało płynnych aktywów. Działanie pod presją czasu może więc doprowadzić to dużego spadku aktywów – przypomina Szpringer. Według niego taki wyrok to precedens, który otwiera furtkę do podważenia także innych postanowień statutów funduszy, który stara się wyważyć interesy wszystkich uczestników. – Sposobem na uniknięcie lawiny roszczeń byłoby stworzenie standardów rynkowych konstruowania statutów, które mogłyby pozwoliłoby uniknąć uznawania pewnych klauzul za abuzywne. W ich stworzenie mogłoby się zaangażować całe środowisko TFI przy udziale nadzorcy – twierdzi Szpringer.

Fundusze inwestycyjne
Bardzo blisko przesilenia na rynku obligacji skarbowych
Fundusze inwestycyjne
Zryw kupujących złoto nie potrwał długo
Fundusze inwestycyjne
Debiut funduszu nieruchomości
Fundusze inwestycyjne
Fundusze na dużych zakupach
Fundusze inwestycyjne
Fundusz globalnych nieruchomości od dziś na GPW
Fundusze inwestycyjne
Była moda na zagranicę, będzie moda na Polskę