Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeszcze pod koniec czerwca cena kształtowała się w okolicach 550 centów za buszel. Obecnie jest bliżej poziomu 460 centów. Jakby tego było mało, notowaniom pszenicy nie sprzyja również sytuacja techniczna. – Analiza wstęgi Bollingera wskazuje, że cena od dłuższego czasu porusza się w dolnej części tego wskaźnika. Linia, będąca średnią kroczącą MA20, działa jak magnes, odpychając każdą falę wzrostową od siebie – wskazuje Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. – Ostatnie dni to jednak potencjalnie kolejna korekta, której koniec może wypaść na poziomie 470 centów. Świadczy o tym geometryczny opór potwierdzony kierunkowym zniesieniem Fibonacciego o wartości 100 proc. – dodaje Śliwa. Problem w tym, że sytuacja techniczna nie daje zbyt wielu argumentów bykom. – Interwał czterogodzinny wskazuje na ograniczenia w dalszych wzrostach. Ostatnio powstała świecowa formacja spadającej gwiazdy. Znajduje się ona blisko górnej bandy Bollingera, która jest poważnym sygnałem wyhamowania fazy popytowej. Wykupiony oscylator stochastyczny potwierdza możliwe zakończenie sekwencji białych świec, co daje podaży otwarte pole do powrotu do trendu spadkowego. Przełamanie oporu 470 centów może jednak znacząco wpłynąć na kształt wykresu w kolejnych dniach – twierdzi Śliwa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Słabość amerykańskiego dolara zatoczyła szerokie kręgi. Widać ją nie tylko w przypadku pary EUR/USD czy też USD/PLN. Jest ona ostatnio także dobrze widoczna m.in. jeśli chodzi o zestawienie amerykańskiego dolara z jego kanadyjskim odpowiednikiem. Trend spadkowy w przypadku USD/CAD nadal ma się dobrze.
Początek nowego tygodnia na rynkach przyniósł spadek eurodolara, który pociągnął w dół także i naszą walutę. W ciągu dnia dolar zyskiwał wobec złotego około 0,4 proc. i był wyceniany na 3,61 zł.
Czerwiec okazał się udanym miesiącem dla byków na rynku miedzi. Cena surowca na giełdzie w Chicago zyskała bowiem ok. 9 proc., a w poniedziałek znów znalazła się ona powyżej poziomu 5 USD za funt. Na giełdzie w Londynie wzrost ten wyniósł ok. 5 proc., przez co notowania zbliżyły się do okrągłego poziomu 10 tys. USD za tonę.
Amerykańska waluta, po chwilowym umocnieniu z końca ubiegłego tygodnia, wróciła do dalszej deprecjacji. W tym tygodniu oczy inwestorów będą zwrócone przede wszystkim na Rezerwę Federalną. Jej retoryka może przesądzić o dalszym ruchu zielonego.
Notowania srebra w ostatnich tygodniach wyraźnie ruszyły na północ. Zdaniem analityków może być to jednak dopiero początek mocniejszych wzrostów na tym rynku. Srebro ma bowiem co nadrabiać, chociażby w stosunku do złota.
O około 3,5 proc. rosły w poniedziałkowe przedpołudnie ceny platyny. Tym samym potwierdzona została ostatnia siła kupujących na tym rynku. Tylko bowiem w ciągu tygodnia cena platyny wzrosła o około 13 proc., a w ciągu miesiąca o 20 proc. Efekt? W poniedziałek kurs przebił 1200 USD za uncję, osiągając poziom najwyższy od czterech lat.