Równocześnie Groclin poinformował o zmianie strategii. Grupa skupi się na produkcji poszyć i znacząco zmniejszy zadłużenie. Planuje przejęcia mniejszych firm za granicą, gdzie koszty pracy są jeszcze niskie i pozwalają na wypracowanie lepszych marż. - Nie mogliśmy nie skorzystać z tej oferty. Przypomnę, że nabyliśmy te udziały dwa i pół roku temu za 10 mln zł. Wyjście z CADM-u na tych wskaźnikach jest dla nas idealnym rozwiązaniem. Sprzedajemy je z dużą premią. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczymy na rozwój Groclinu w segmencie poszyć. Zmieniliśmy strategię, będziemy produkować mniej, ale tylko rentownie. Wielu partnerów wskazywało, że nasze zadłużenie jest zbyt duże, co stawiało pod znakiem zapytania nowe umowy. Teraz nie będzie tej bariery, liczę więc, że szybko podpiszemy nowe umowy - część jeszcze w tym roku. Polska stanie się dla nas tylko centrum operacyjnym. Większość naszej produkcji będzie przeniesiona na Ukrainę. Przyglądamy się zakładom w Bośni. Niestety w Polsce koszty pracy stały się zbyt wysokie, aby móc realizować tu wszystkie kontrakty - wyjaśnia Andre Gerstner, prezes i największy udziałowiec Groclinu. Dodatkowo prezes Groclinu zapowiedział także sprzedaż zbędnego majątku, którego szacunkowa wartość to 10-15 mln zł. Środki zostaną przeznaczone na dalszy rozwój i zmniejszenie zadłużenia.