Fakty i mity

Na „rynku pracownika" prawie ćwierć miliona osób nie poszukuje pracy, bo uważa, że nie ma szans jej znaleźć.

Publikacja: 07.10.2019 05:00

Krzysztof Wołowicz ekonomista

Krzysztof Wołowicz ekonomista

Foto: materiały prasowe

Mity towarzyszą ludzkości od najdawniejszych czasów. Można zatem uznać, iż są one niezbędnym elementem otaczającego nas świata. Mity funkcjonują również w ekonomii, jednak w tym przypadku mogą sprzyjać zafałszowaniu rzeczywistości, a co za tym idzie – błędnym decyzjom gospodarczym.

Jednym z takich popularnych ostatnio mitów obecnych w naszym życiu gospodarczym jest ten o „rynku pracownika". Wyraża się on w powszechnych zapewnieniach, że oto obecnie jesteśmy świadkami sytuacji, w której to pracownik przebiera w ofertach pracy, a pracodawca jest szczęśliwy, jeśli spośród wielu ofert wybierze właśnie jego. Dobrze byłoby zatem przyjrzeć się nieco dokładniej, jak ten rynek wygląda w rzeczywistości.

Otóż faktem jest, iż stopa bezrobocia znajduje się na rekordowo niskim poziomie – 3,8 procent na koniec drugiego kwartału według metodologii przyjętej w Badaniach Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL). Faktem jest również, że patrząc w perspektywie długookresowej, większość pozostałych wskaźników określających sytuację na rynku pracy potwierdza pogląd o wyjątkowo dobrej sytuacji, nienotowanej w okresie ostatnich 30 lat. Jednak jak w każdej beczce miodu znajdzie się łyżka dziegciu, tak i na tym sielankowym obrazie widać rysy. Liczba osób biernych zawodowo, znajdujących się poza rynkiem pracy, wciąż pozostaje bardzo duża. Według danych GUS na koniec drugiego kwartału było to sporo ponad 13 milionów 200 tysięcy osób. Do tej kategorii, obok emerytów czy osób uczących się, zalicza się również taką grupę jak zniechęceni bezskutecznością poszukiwania pracy.

Według definicji są to osoby nieposzukujące pracy, ponieważ są przekonane, że jej nie znajdą. Takich osób na koniec czerwca było 226 tysięcy. Inaczej mówiąc, na „rynku pracownika" prawie ćwierć miliona osób nie poszukuje pracy, gdyż uważa, że nie ma szans jej znaleźć, a dzieje się tak w warunkach istotnego wzrostu wynagrodzeń. Oczywiście taka grupa istniała w czasach, gdy mówiło się o rynku pracodawcy i prawdopodobnie będzie również istniała nawet w warunkach pełnego zatrudnienia. Jednak w okresie, gdy stopa bezrobocia wg BAEL była najwyższa, czyli w pierwszym kwartale 2004 r. (20,7 procent), liczba zniechęconych poszukiwaniem pracy wynosiła 466 tysięcy. Jak łatwo policzyć, od tego czasu stopa bezrobocia spadła o 450 procent, podczas gdy liczba zniechęconych – zaledwie o 170 procent.

Innym interesującym w kontekście rynku pracownika wskaźnikiem jest średni czas poszukiwania pracy. Z danych na koniec pierwszego półrocza wynika, że wynosi on obecnie przeciętnie 9,1 miesiąca. Ponownie zatem można postawić pytanie, czy tak wygląda rynek pracownika? Z danych wynika, iż najdłużej szukało się pracy w drugim kwartale 2006 r. Wtedy zajmowało to przeciętnie 19 miesięcy, jednak stopa bezrobocia wyniosła wtedy aż 14,1 procent, a liczba bezrobotnych – 2 miliony 365 tysięcy osób. Przypomnijmy, obecnie te liczby wynoszą odpowiednio 3,8 procent i 548 tysięcy osób. Bez specjalnych wyliczeń już na pierwszy rzut oka widać, iż skrócenie czasu potrzebnego na znalezienie pracy nie jest proporcjonalne do poprawy wskaźnika stopy bezrobocia i liczby bezrobotnych.

Mimo niewątpliwej poprawy pozycji pracowników na rynku w ostatnich latach, wciąż trudno więc mówić o rynku pracownika w rozumieniu całego rynku pracy. Zapewne są sektory, jak budownictwo czy handel, gdzie pozycja pracowników uległa wyraźnej poprawie, wciąż jednak coś tak oczywistego na dojrzałych rynkach pracy, jak na przykład kwota wynagrodzenia podawana w ofercie pracy, jest czymś wyjątkowym.

Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Felietony
Znieczulica regulacyjna
Felietony
DORA – kluczowe wyzwania w zakresie odporności cyfrowej instytucji finansowych