#TydzieńNaRynkach: Fed podtrzymuje optymizm

Grudniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej nie dodało nic ponad to, co już zaaplikowano, ale inwestorzy usłyszeli potwierdzenie determinacji w stymulowaniu gospodarki.

Publikacja: 18.12.2020 16:00

Kierowany przez Jerome’a Powella Fed zrobi wszystko, by pomóc gospodarce USA.

Kierowany przez Jerome’a Powella Fed zrobi wszystko, by pomóc gospodarce USA.

Foto: AFP

To, wraz z powracającymi nadziejami na uzgodnienie pakietu wsparcia ze strony amerykańskiego rządu, wystarczyło do kontynuacji zwyżki na giełdach.

DAX idzie na rekord

Powody do optymizmu na nowojorskim parkiecie są oczywiste. Potwierdzenie przez Fed deklaracji, że zrobi wszystko, by pomóc gospodarce, a więc dosypie tyle pieniędzy, ile będzie konieczne i będzie to robił tak długo, jak długo będzie trzeba, było wystarczającym powodem kontynuacji tendencji wzrostowej. Do tego doszły jeszcze nadzieje na przyspieszenie porozumienia w kwestii uzgodnienia pakietu pomocy fiskalnej ze strony rządu Stanów Zjednoczonych. Choć jego wartość sięgnie prawdopodobnie 900 mld dolarów, a więc mniej niż połowę sumy negocjowanej kilka tygodni wcześniej, to jednak jest się z czego cieszyć. Rozpoczęcie szczepień Amerykanów przysłoniło obawy związane z nasilającą się liczbą zakażeń i nakładanymi w wielu stanach ostrymi ograniczeniami aktywności społecznej i gospodarczej. Jednocześnie dane z amerykańskiej gospodarki były umiarkowanie optymistyczne. Wskaźniki PMI zarówno dla przemysłu, jak i dla usług może nie zachwyciły, ale wciąż sygnalizują solidne ożywienie, co zrównoważyło gorsze odczyty dotyczące sprzedaży detalicznej i liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. To wszystko wystarczyło, by główne indeksy na Wall Street poszły w górę, ustanawiając po raz już nie wiadomo który nowe historyczne rekordy. S&P 500 zwyżkował do czwartku o 1,6 proc., pokonując 3700 punktów, Dow Jones wzrósł o 0,9 proc., umacniając pozycję powyżej 30 000 punktów, a Nasdaq Composite szedł w górę o 3,1 proc., przekraczając zdecydowanie 12 500 punktów.

Mniej oczywiste są powody przypływu optymizmu na głównych giełdach europejskich. Wstępne grudniowe odczyty wskaźników PMI były co prawda znacznie lepsze niż poprzednio i osiągnęły wartości wyższe, niż się spodziewano, ale zatrważające informacje o ekspansji epidemii i będące tego konsekwencją wprowadzenie lockdownu w Niemczech oraz Holandii i poważnych ograniczeń w wielu innych krajach nie wróży zbyt dobrze koniunkturze nie tylko w końcówce obecnego roku, ale także w pierwszych miesiącach przyszłego. Mimo to indeks giełdy we Frankfurcie zwyżkował w trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia o 4,4 proc., najmocniej od połowy listopada. Zwyżka rozpoczęła się już we wtorek, a więc jeszcze przed publikacją istotnych danych. Dzień później DAX z impetem pokonał 13 500 punktów, a w czwartek kontynuował wzrost, zbliżając się do historycznego rekordu. O 3,5 proc. w górę poszedł londyński FTSE 250, ale paryski CAC40 zyskał jedynie 0,8 proc.

Tym razem dość słabo wypadł indeks rynków wschodzących, rosnąc o niespełna 0,7 proc., i tylko zbliżył się do swego niedawnego rekordu. MSCI Emerging Markets nie wykorzystał nabierającej dynamiki i cech trwałości, tendencji do osłabienie się dolara. Dollar Indeks do czwartku tracił prawie 1,3 proc., osiągając poziom najniższy od marca 2018 r.

Na Książęcej niepewnie

Po pierwszych czterech sesjach minionego tygodnia obraz sytuacji na warszawskim parkiecie nie jest jednoznaczny. WIG20 co prawda poszedł w górę o 1,3 proc., ale drugi tydzień z rzędu utrzymywała się spora zmienność nastrojów i po raz drugi miał miejsce nieudany atak na 2000 punktów. Można oczywiście mieć nadzieję, że do trzech razy sztuka i ten trzeci zakończy się powodzeniem. Na razie należy brać pod uwagę ryzyko podwójnego szczytu. Czwartkowy spadek część komentatorów wiąże z ogłoszeniem przez rząd kwarantanny narodowej, ale to chyba przesada, podobnie jak sama nazwa „pakietu" ograniczeń. Po konferencji prasowej ministra zdrowia najmocniej spadały akcje spółek przemysłowych i banków, a nie odzieżowych. W skali czterech sesji walory CCC zyskiwały o ponad 10 proc., choć rzeczywiście w czwartek zwyżka została „gwałtownie" powstrzymana. Zgoda KNF w kwestii możliwości przeznaczenia całego zysku PZU na dywidendę podbiła notowania walorów ubezpieczyciela o prawie 5 proc., a w horyzoncie czterech sesji zwyżka przekraczała 7 proc. To już drugi tydzień z rzędu dynamicznej fali wzrostowej. Z kolei zupełnie przeciwna opinia nadzoru dotycząca możliwości dzielenia się zyskiem przez banki zaważyła negatywnie na tym segmencie naszego rynku. WIG-banki zniżkował do czwartku o nieco ponad 1 proc. Walory największych banków nie najgorzej radziły sobie w pierwszej połowie tygodnia, ale w czwartek taniały od 3,5 do ponad 5 proc.

Ostatnie dni przyniosły dość zdecydowaną korektę trwającego od sześciu tygodni rajdu spółek paliwowych. WIG-paliwa do czwartku zniżkował o 4,4 proc. Po wcześniejszym wzroście o ponad 50 proc. to na razie nie powód do obaw, ale opór zadziałał i należy się liczyć z pogłębienie spadku. Do czwartku papiery Lotosu taniały o ponad 9 proc., ale poprzedni tydzień przyniósł skok o 25 proc. Mniejszą dynamikę wykazują notowania akcji PKN Orlen, które do czwartku zniżkowały o 5,5 proc. Licząc od początku roku, walory Lotosu tracą 51 proc., a PKN Orlen 31 proc.

Zróżnicowana była sytuacja w sektorze energetyki. Powstrzymana została zwyżka WIG-energia. W poprzednim tygodniu indeks rósł o 13 proc., zaś do minionego czwartku jedynie o 0,3 proc. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z sięgającą 2,7 proc. przeceną papierów PGE, z drugiej zaś z 5-proc. wzrostem notowań walorów Tauronu. Osłabła dynamika przeceny akcji CD Projektu. Po poprzednim tąpnięciu o ponad 27 proc., do czwartku taniały one „jedynie" o 3,5 proc. Z kolei walory Allegro kontynuują zwyżkę, rosnąc w trakcie pierwszych czterech sesji o prawie 8 proc.

Pod kilkoma względami zachowanie wskaźnika średnich spółek było podobne jak w przypadku WIG20. mWIG40 do czwartku szedł w górę także o 1,3 proc. Podobna była zmienność nastrojów inwestorów, a kolejne analogie to nieudany powtórny atak na 3900 punktów oraz zagrożenie związane z formacją podwójnego szczytu. Gwiazdą segmentu średniaków były zwyżkujące o ponad 19 proc. akcje Famuru. Wzrostowa tendencja trwa od początku listopada, a jej łączny dorobek wynosi już 70 proc. Ruch ten, przynajmniej częściowo, ma charakter fundamentalny, bowiem rozpoczął się od publikacji zaskakująco dobrych wyników finansowych za trzeci kwartał, ale skala zwyżki może nieco zaskakiwać. O prawie 7 proc. w górę szły walory PlayWay, kontynuując trwającą niemal trzy miesiące tendencję wzrostową. Spore emocje miały miejsce w przypadku papierów Mercatora. W poniedziałek taniały one o 19,5 proc., a dzień później szły w górę o prawie 20 proc. Bilans czterech sesji to spadek o 7 proc. Trwa spadkowa korekta walorów Amiki, które do czwartku taniały o ponad 4 proc. Od dziewięciu tygodni w spadkowej tendencji znajdują się papiery GPW mimo bardzo optymistycznych informacji dotyczących obrotów na naszym parkiecie. Do czwartku posiadacze papierów operatora naszego rynku tracili prawie 3 proc.

sWIG80 jako jedyny spośród głównych indeksów naszego parkietu stracił na wartości. Spadek był dość symboliczny i sięgał zaledwie 0,4 proc. Analogia w relacji do zachowania poprzednich wskaźników sprowadza się do nieudanego ataku na poziom oporu, który w tym przypadku wynosi 15 500 punktów. Różnica jest taka, że sWIG80 znajduje się na poziomie najwyższym od ponad trzech lat.

Tani dolar pomaga surowcom

Trwa dobra passa na rynkach surowcowych. Te efekt kilku czynników. Jednym z nich jest z pewnością słabnący dolar. Swoją rolę odgrywają także polityka pieniężna banków centralnych, programy stymulacji fiskalnej aplikowane obficie przez rządy wielu państw oraz rachuby na rychłą poprawę koniunktury w globalnej gospodarce. W ostatnich dniach CRB Index szedł w górę o 2,6 proc., docierając do poziomu najwyższego od pierwszych dni marca. Wskaźnik pozostaje jednak wciąż o prawie 12 proc. poniżej stanu z początku roku. Od kwietniowego dołka wzrósł on o 55 proc. Mimo negatywnych informacji zdecydowanie w górę idą notowania ropy naftowej. OPEC obniżył swoje prognozy dotyczące wzrostu popytu na surowiec w przyszłym roku. Dodatkowo zaskakująco zwiększyły się według danych American Petroleum Institute zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych, choć spodziewano się ich spadku. Nie zostały one jednak potwierdzone przez Energy Information Administration. Do czwartku notowania WTI zwyżkowały o 4 proc., docierając w okolice 48,5 dolara za baryłkę, a więc do poziomu najwyższego od początku marca. Są one ponadczterokrotnie wyższe niż w trakcie kwietniowego dołka, ale wciąż o ponad 20 proc. niższe niż na początku roku. Notowania surowca gatunku Brent w czwartek przekraczały 51,5 dolara za baryłkę, a w trakcie czterech sesji zwyżkowały o nieco ponad 3 proc.

Wzrostową tendencję kontynuowały metale przemysłowe. Notowania kontraktów terminowych na miedź zwyżkowały o ponad 2 proc., lekko przekraczając w czwartek 360 centów za funt, co było poziomem najwyższym od pierwszych dni marca. Od początku roku miedź drożeje o prawie 30 proc., a od dołka z końca marca idzie w górę o ponad 70 proc. W ostatnich dniach wyhamowała dynamika wzrostów większości pozostałych metali przemysłowych, ale tendencja zwyżkowa nie wydaje się być zagrożona.

Głównym beneficjentem osłabienia amerykańskiej waluty były metale szlachetne. Do czwartku złoto drożało o 2,5 proc., zbliżając się momentami do 1900 dolarów za uncję, czyli do poziomu widzianego poprzednio w połowie listopada. Początek tygodnia nie był jednak udany dla posiadaczy kruszcu, bowiem jego cena zeszła poniżej 1830 dolarów za uncję. Za sukces byki mogłyby uznać trwały powrót powyżej poziomu 1900 dolarów. Notowania srebra do czwartku zwyżkowały o prawie 9 proc., najmocniej od sierpnia. Platyna drożała o ponad 3 proc. Na tym rynku od trzech tygodni mamy do czynienia ze sporymi wahaniami. Pokonane zostały szczyty z lutego 2017 r. i początku obecnego roku. Wygląda na to, że oporem jest psychologiczny raczej poziom 1100 dolarów za uncję, ale prawdziwym testem dla trendu wzrostowego będzie 1200 dolarów. Notowania palladu poszły w górę jedynie o 1 proc. i znajdują się nadal w trwającym od początku września trendzie bocznym.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty