Spółki nie leją wody bez powodu

Zmiany klimatyczne i środowiskowe zmuszają firmy do racjonalnego gospodarowania wodą. Mimo że wiele już w tym zakresie zrobiły, to ciągle mają jeszcze istotne problemy wymagające rozwiązania.

Publikacja: 21.10.2020 05:00

Pobór szczególnie dużych ilości wody widać w firmach energetycznych. Bez niej nie mogłyby działać zwłaszcza hydroelektrownie. Co więcej, od kilku lat niski stan polskich rzek wywiera coraz bardzie negatywny wpływ na realizowaną przez nie produkcję. Woda jest również niezbędna do wytwarzania prądu i ciepła w obiektach opalanych surowcami kopalnianymi. Cześć z firm, aby zapewnić sobie odpowiednie jej ilości, buduje na rzekach progi (jazy) spiętrzające poziom wody. Zmiany hydrologiczne wpływają też na działalność giełdowych firm z branż: chemicznej, rafineryjnej, hutniczej i wydobywczej. Ograniczony dostęp do wody powoduje, że coraz większego znaczenia nabierają inwestycje związane ze stosowaniem w firmach idei gospodarki obiegu zamkniętego. TRF

Foto: GG Parkiet

 

W ubiegłym roku dobry stan wód stwierdzono tylko w 0,5 proc. badanych rzek w Polsce – wynika z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jakość aż 92 proc. z nich była zła. To m.in. konsekwencja przekroczenia norm w zakresie rtęci i pestycydów. W pozostałych rzekach nie udało się przeprowadzić badań, gdyż te... wyschły. To z kolei w sposób namacalny obrazuje kolejny problem naszego kraju, jakim jest postępująca susza.

Wprawdzie wszyscy zapewniają, że wody do picia nam nie zabraknie, ale niekonieczne wystarczy słodkiej wody na cele rolnicze czy przemysłowe. Z tego powodu coraz bardziej konieczne jest wprowadzanie nowoczesnych rozwiązań z zakresu gospodarki wodno-ściekowej. Chodzi nie tylko o inwestycje w oczyszczalnie ścieków, ale i efektywne zagospodarowywanie wody deszczowej czy wdrażanie gospodarki w obiegu zamkniętym. Niebagatelną rolę do odegrania mają też giełdowe spółki, zwłaszcza że wiele z nich bez dużych ilości wody pobieranych na cele produkcyjne zapewne w ogóle nie mogłoby prowadzić działalności biznesowej.

Energetyka walczy z suszą

Szczególnie wrażliwy i podatny na zmiany hydrologiczne jest szeroko rozumiany sektor energetyczny. Z danych uzyskanych od giełdowych spółek wynika, że łączny największy pobór wód powierzchniowych, podziemnych i wodociągowych jest w grupie Energa. W zdecydowanej większości związane jest to z koniecznością zapewnienia odpowiedniej pracy elektrowniom wodnym. Tym samym największy pobór odnotowuje zależna spółka Energa OZE. Aby go ograniczyć, inwestuje m.in. w poprawę stanu technicznego i wydajność zainstalowanych urządzeń. Nie zmienia to faktu, że susza ma wpływ na działalność grupy, co widać na przykładzie Elektrowni Wodnej Włocławek. – W 2010 r. zanotowano rekordowy rok produkcyjny dla tego obiektu, w 2018 r. zaś produkcja wyniosła ok. 86 proc., a w 2019 r. tylko 78 proc. średniej produkcji z ostatniego dziesięciolecia. Rok bieżący zapowiada się podobnie jak rok 2019 – mówi Krzysztof Kopeć, dyrektora biura prasowego Energi.

Jak każdy energetyczny koncern, gdańska grupa potrzebuje stosunkowo duże ilości wody do efektywnego prowadzenia produkcji energii elektrycznej i cieplnej w instalacjach konwencjonalnych. W tym przypadku szczególnie ważne jest prowadzenie odpowiedniej gospodarki ściekowej. Chodzi nie tylko o inwestycje dotyczące ich ograniczania i oczyszczania, ale również powtórnego wykorzystywania uzdatnionej wody. Dzięki temu Energa systematycznie zmniejsza pobór wody i produkcję ścieków.

Reklama
Reklama

W oczyszczalnie inwestuje grupa PGE. Obecnie związane z tym prace trwają w Elektrowni Turów i Elektrociepłowni Gdynia. – Grupa PGE dba o to, aby w gospodarce wodno-ściekowej w jak najszerszym zakresie stosować zasady gospodarki obiegu zamkniętego. Od lat stosowane jest wielokrotne wykorzystanie wody pobranej ze środowiska przy zagwarantowaniu utrzymania wymaganych parametrów fizyko-chemicznych i biologicznych – informuje biuro prasowe PGE.

W grupie Enea woda wykorzystywana jest głównie w układach chłodzenia elektrowni. Koncern zapewnia, że stosuje szereg rozwiązań technologicznych, które pozwalają mu zwracać ją do rzeki z zachowaniem pierwotnej ilości i jakości. – Pobór zwrotny wody przeznaczonej do chłodzenia naszych instalacji wytwarzania stanowi ponad 99 proc. całości wody powierzchniowej pobranej przez nasze elektrownie. Oznacza to, że wskaźnik dotyczący poboru wody powierzchniowej nie jest tożsamy ze wskaźnikiem zużycia, a woda, która wraca do rzeki, spełnia wszystkie określone prawnie normy środowiskowe – przekonuje Berenika Ratajczak, starszy specjalista ds. PR w Enei. Zapewnia, że należące do koncernu elektrownie w Kozienicach i Połańcu są przygotowane do pracy przy niskich stanach wody w Wiśle, z której pobierają wodę.

Tauron podaje, że w tym roku zakończył inwestycję, dzięki której w Elektrowni Łagisza w Będzinie zostanie zoptymalizowana gospodarka wodna. Z kolei od sierpnia 2021 r. zaostrzeniu ulegną wymagania dotyczące jakości ścieków powstających w procesach oczyszczania spalin w elektrowniach, stąd dotychczasowe instalacje będą pracowały w większym reżimie technologicznym. Dotyczyć to będzie elektrowni w Łaziskach i dwóch w Jaworznie. – W związku z wycofywaniem z eksploatacji części jednostek konwencjonalnych, np. bloków klasy 120 MW, w sektorze wytwarzania można spodziewać się zmniejszenia poboru wody i wytwarzania ścieków – twierdzi zespół prasowy Tauronu.

Chemia inwestuje w oczyszczalnie

W tym roku nie są przewidywane istotne zmiany w zakresie poboru wody w Grupie Azoty. Nie zmienia to faktu, że nawozowy koncern stara się zmniejszyć jej zużycie. Prowadzi również proekologiczne inwestycje. W Grupie Azoty Tarnów jeszcze w tym roku ma być uruchomiona półtechniczna instalacja biologicznego oczyszczania ścieków, a w Puławach rozpoczęto budowę centralnej biologicznej oczyszczalni ścieków przemysłowych. Ponadto inwestycje w zakresie gospodarki wodnej przewidziane są w Policach, Kędzierzynie i Siarkopolu. Dla koncernu pewnym problemem jest obecnie susza. – W ostatnich latach zauważamy bardzo niskie stany rzek, z których pobieramy wodę dla naszych celów. W takich sytuacjach okresowo ograniczamy produkcję energii elektrycznej w naszych zakładowych elektrociepłowniach, co powoduje konieczność zwiększenia zakupów energii z sieci zewnętrznej – twierdzi Monika Darnobyt, p.o. rzecznika prasowego Grupy Azoty.

Istotne ilości wody zużywają zakłady sodowe Ciechu. Grupa w ich rejonie (Inowrocław i Janikowo) prowadzi projekty mające na celu poprawę jakości wód podziemnych. – Projekt prowadzony będzie do 2023 r. i polega na zintensyfikowaniu drenażu wód podziemnych i zmniejszenia poziomu zasolenia wód Noteci. W ramach projektu prowadzimy monitoring wód podziemnych i powierzchniowych, pracujemy także nad modelem matematycznym, który pozwoli ocenić stan jakości wód w perspektywie 20 lat przy uwzględnieniu działań, jakie podejmujemy – mówi Mirosław Kuk, rzecznik prasowy Ciechu. Informuje, że łączna wartość tych projektów to kilka milionów złotych.

Szereg inwestycji związanych z gospodarką wodną i ściekową rozważa Lotos. Trwają m.in. prace dotyczące oczyszczania ścieków z niedawno oddanych do użytku instalacji rafineryjnych wybudowanych w ramach sztandarowego projekt inwestycyjnego EFRA. Efekty wcześniejszych przedsięwzięć już widać. – W 2020 r. nastąpi zwiększenie produkcji wody gospodarczej, czyli wykorzystywanej do procesów przetwórstwa ropy naftowej z oczyszczonych ścieków. Zmniejszy się tym samym ilość pobieranej wody surowej oraz ilość ścieków odprowadzanych do środowiska – podaje biuro prasowe Lotosu.

Reklama
Reklama

Uzdatnianie i ponowne wykorzystywanie

Woda jest niezbędna do produkcji miedzi. – Jest wykorzystywana m.in. podczas wzbogacania rudy (flotacji), hydrotransportu odpadów, a także w ciągu technologicznym w hutach. Najwięcej potrzeba jej do flotacji, czyli wypłukiwania rudy z urobku – informuje departament komunikacji KGHM. Dodaje, że łączne zużycie wody w samych tylko polskich spółkach koncernu przekracza 20 mln m sześc. rocznie. Zależna firma Energetyka na bieżąco prowadzi modernizację instalacji służących do poboru wód i oczyszczania ścieków powstających w KGHM. Corocznie na modernizację i inwestycje wydatkuje kilkanaście milionów złotych.

W grupie PGNiG ścieki są odprowadzane do sieci kanalizacyjnej, do wód powierzchniowych lub do ziemi na podstawie pozyskanych pozwoleń. Koncern podaje, że za cel stawia sobie minimalizację zużycia wody na potrzeby technologiczne i socjalne. Te w poszczególnych firmach są jednak różne. – Tam, gdzie jest to możliwe, zużyta woda jest uzdatniania i ponownie wykorzystywana. Takie rozwiązanie stosowane jest m.in. w przypadku działalności poszukiwawczo-wydobywczej, gdzie woda stanowi podstawowy składnik tzw. płuczki niezbędnej podczas wiercenia otworów – podaje biuro public relations PGNiG.

Analizy rynkowe
Efekt rosyjskich dronów: co zrobią konsumenci według ekonomistów
Analizy rynkowe
Czy obniżki stóp dadzą hossie nowe paliwo?
Analizy rynkowe
Eurocash uklepał dołek na 7,9 zł. Wyczekiwanie na wybicie
Analizy rynkowe
Hossa w godzinie próby
Analizy rynkowe
Młodzi Polacy odkładają pieniądze i oszczędzają na wydatkach
Analizy rynkowe
Czy to ostatnie chwile wysokiego oprocentowania bankowych produktów?
Reklama
Reklama