Digitalizacja, cyfryzacja, transformacja cyfrowa to terminy, które można znaleźć praktycznie w każdej publikacji traktującej o nowych technologiach w biznesie. Terminy niezwykle „pojemne" kojarzone dawniej z przekształceniem papierowej wersji dokumentów na postać cyfrową. Dziś znacznie szerzej interpretowane. Czwarta rewolucja przemysłowa, która w swoich założeniach przy wykorzystaniu automatyzacji zwiększonej mocy obliczeniowej komputerów zmniejsza granice pomiędzy człowiekiem a maszyną. Data Driven Organization, czyli przesuniecie odpowiedzialności od decyzji eksperckiej w kierunku decyzji podejmowanych na podstawie rezultatów zaawansowanych algorytmów analitycznych/Data Science. Co oznaczają te terminy dla biznesu? Konieczność przygotowania się i przystosowania do nowych reguł gry, zmian organizacyjnych całych procesów biznesowych oraz wdrożenia nowych narzędzi i rozwiązań informatycznych. Zainteresowanie wyżej wymienionymi zagadnieniami wraz z zaawansowaną wizualizacją danych przy wykorzystaniu takich narzędzi jak PowerBI u naszych klientów jest więcej niż zauważalne. Bardzo często w naszych projektach dostrzegamy, że nie wszyscy są przygotowani do wykonania tego kolejnego kroku i czasami warto zrobić dwa kroki w tył, by móc zrobić trzy do przodu.
Czy twoja spółka jest przygotowana na nowoczesny sposób raportowania?
Decyzja dotycząca wdrożenia narzędzi wydaje się w teorii łatwą, jednak odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy gotowi, już niekoniecznie. Podstawą decyzji są dane, a właściwie ich jakość. Co nam z najnowszych narzędzi, dobrze wyglądających raportów, skoro prezentują one dane niemające nic wspólnego z rzeczywistością, nie wspominając o konsekwencjach decyzji, które na ich podstawie podejmujemy. Nie bez przyczyny w branży IT utarło się bardzo dawno powiedzenie: Twoje raporty są tak dobre jak dane, z których są przygotowane.
By lepiej oddać problem, przyjrzyjmy się konkretnemu przykładowi. Wiele spółek nie posiada centralnego miejsca, w którym przechowywane są słowniki, np. dotyczące produktu. Wyobraźmy sobie sytuację, w której każdy dział, którego obszarem zainteresowania jest produkt, jak: marketing, produkcja, sprzedaż, controlling, ma swój własny słownik ze swoim zestawem cech tego produktu. Wystarczy jedna próba połączenia dwóch „światów", zbudowania raportowania, które by zestawiało cechy z kilku działów, i okazuje się, że mamy kłopot. Ponieważ ktoś czegoś nie uzupełnił, ponieważ mamy duplikaty produktów czy nie ma osoby, która jest właścicielem danego słownika, a aktualna kopia znajduje się u tej osoby na komputerze w bliżej nieznanej lokalizacji. Powody takiego stanu można by mnożyć. Wszystkie te przykłady to scenariusze, które napotykamy w naszym codziennym życiu projektowym. Zwróćmy uwagę na wynikłe z tego powodu konsekwencje. Osoba przygotowująca raport właściwie nie wie, do kogo ma się udać, z kim rozmawiać, by osiągnąć swój cel i zrealizować zadanie.
Ale co można zrobić lepiej? Co nie działa? Co sprawia, że mam taki rozgardiasz? Niestety, bardzo często w wielu projektach element utrzymania jakości czy też, trochę szerzej ujmując, temat Data Governance (jakość danych i ich właścicielstw) jest pomijany. Wdrożenie odpowiednich narzędzi typu Master Data Services czy Azure Data Catalog do zarządzana danymi słownikowymi oraz narzędzi służących do czyszczenia danych to zaledwie początek. Bardziej istotne jest zaprojektowanie odpowiedniego procesu biznesowego z dedykowanymi rolami, jak data Steward, oraz dedykowanymi zasobami ludzkimi. Proces utrzymania jakości danych jest w swej naturze cykliczny i pozwala wdrożyć i utrzymać odpowiedni standard jakościowy posiadanych danych.
Nowe trendy rapowania
Nowoczesne raportowanie to przede wszystkim raportowanie oparte na wizualizacji danych w inny sposób niż dotychczas. Poczciwy Excel to nadal narzędzie bardzo przydatne, jednak nie zapewnia tego, co oferują najnowsze narzędzia do raportowania. Odbiorców raportów interesuje bardzo szybki dostęp do informacji ukrytych w danych, nie chcemy już przeszukiwać mało czytelnych tabel, ale po spojrzeniu na wizualizacje chcemy mieć odpowiedzi na konkretne pytania.