Ale te dane, które są dostępne, i tak mogą dużo powiedzieć. Brytyjski ekonomista Angus Maddison prowadzi badania dotyczące PKB poszczególnych krajów w okresach sięgających w niektórych przypadkach aż do starożytności. Wynika z nich, że II RP była w 1920 r. dziesiątą pod względem wielkości gospodarką świata i zajmowała pozycję pomiędzy Japonią a Holenderskimi Indiami Wschodnimi.
W kryzysowym 1930 r. Polska znajdowała się na 12. miejscu pomiędzy Hiszpanią a Kanadą. Ciekawy obraz kreślą też dane mówiące o polskim PKB na głowę. Widać w nich, że wielki kryzys z przełomu lat 20. i 30. zahamował nasz rozwój – PKB na głowę spadł do poziomu niższego niż przed I wojną światową. Po kryzysie szybko jednak rósł, aż wybuchła II wojna światowa.
W okresie PRL zahamowanie rozwoju nastąpiło w końcówce lat 70., a na przełomie lat 80. i 90. PKB na głowę spadał. Poziom z 1978 r. osiągnął dopiero w 1997 r. Przez ostatnie 20 lat szybko jednak rósł.