WIG20 wzrósł o 0,31 procent przy obrocie zbliżonym do 1,29 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,32 procent przy obrocie przekraczającym 1,64 miliarda złotych. Z perspektywy końca sesji widać, iż rozdanie miało jednak spokojny przebieg, który został narzucony wczorajszym brakiem sesji na Wall Street, skróceniem dzisiejszych sesji w USA oraz awarią na giełdzie CME, która nie mogła podawać kursów kontraktów terminowych min. na amerykańskie indeksy S&P500 i Nasdaqa 100. Niezależnie, popytowi udało ugrać wzrosty, które nie tylko powiększyły zwyżkę WIG20 w skali tygodnia do 2,77 procent, ale też pozwoliły zamknąć listopad wyniesieniem indeksu na nowe maksima hossy w perspektywie miesięcznej. Bilansem jest również finisz powyżej psychologicznej bariery 3000 punktów, której połamanie nie tylko przesądza o pozytywnej wymowie miesiąca, ale też w części osłabia ryzyko kreślenia przez WIG20 formacji podwójnego szczytu, której zarys jest ciągle doskonale widoczny na wykresie tygodniowym indeksu. Niestety, w perspektywie miesięcznej można mówić o układzie sygnalizującym, iż rynkowi najbliżej do równowagi w rejonie psychologicznej bariery 3000 pkt. niż przewagi popytu. W istocie, dla technicznie zorientowanych graczy wykreślona świeca miesięczna jest sygnałem niepewności rynku, co do dalszego scenariusza. Pozytywem jest aktualna wrażliwość rynku na zachowanie giełd otoczenia, które skończyły listopad sygnałami gaszenia korekt i gotowością do wzrostowej rozgrywki w finałowym miesiącu roku. Nie ma jednak wątpliwości, iż ostatnie tygodnie na giełdach zostały zagrane w korelacji z wycenami obniżek ceny kredytu przez amerykański bank centralny, więc należy liczyć się z układem sił, w którym GPW pozostanie zależna nie tylko od postawy rynków bazowych, ale też od przyszłej polityki Fed.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.