Oczywiście absolutnie nikt nie oczekuje, że stopy miałyby się zmienić na dzisiejszym posiedzeniu, biorąc pod uwagę kilkukrotne zapowiedzi prof. Glapińskiego, że stopy nie zmienią się nie tylko do końca tego roku, ale być może nawet do przyszłego. Co dalej ze stopami procentowymi przy rosnącej inflacji?
Bazując na przewidywaniach rynku, widać potencjał do 1-2 obniżek w perspektywie 6 miesięcy, ale podobne przewidywania były widoczne 6 czy 12 miesięcy temu. Warto też podkreślić, że dokładnie rok temu RPP po raz ostatni obniżyła stopy procentowe. W sumie na posiedzeniu we wrześniu i w październiku 2023 roku stopy zostały obniżone o 100 punktów bazowych, co miało miejsce tuż przed wyborami do parlamentu. Inflacja była wtedy nieco wyższa, ale spadała dynamicznie od wielu miesięcy. Później ten spadek został jednak zatrzymany.
Obecnie inflacja za wrzesień odbiła do poziomu 4,9% z poziomu 4,3% w ujęciu rocznym. Jest to związane z niższą bazą z zeszłego roku oraz podwyżką cen energii. Można jednak stwierdzić, że inflacja byłaby obecnie wyższa, gdyby nie ceny paliw czy ceny gazu na rynku. Nierzadko można już spotkać sytuację, kiedy za litr 95 płacimy poniżej 6 zł, co jeszcze niedawno wydawało się mało prawdopodobne. Oczywiście ta sytuacja może się długo nie utrzymać, biorąc pod uwagę sytuację na Bliskim Wschodzie, choć z drugiej strony cały czas mocny złoty sprzyja niższym kosztom związanym z importem ropy.
Przy inflacji rzędu ok. 5% trudno oczekiwać, żeby RPP zdecydowała się na obniżki stóp procentowych. Biorąc pod uwagę czynniki bazowe, inflacja prawdopodobnie wzrośnie w pierwszym półroczu, co również może prowadzić do niechęci do obniżek. Być może przestrzeń na obniżki pojawiły się w drugiej połowie roku. Warto wspomnieć, że rynek za rok przewiduje stopy o 100 punktów bazowych niższych niż obecnie, natomiast za 2 lata o 200 punktów bazowych niżej i stabilizację na poziomie ok. 3,5-3,75%.
Niemniej sami członkowie RPP czy nawet prof. Glapiński sugerowali, że dyskusje na temat obniżek mogą rozpocząć się już w marcu, choć będzie to zależne od momentu osiągnięcia szczytu inflacji. Warto podkreślić, że w listopadzie poznamy nowe projekcje inflacyjne, które odpowiedzą nam na pytanie dotyczące tego, kiedy inflacja może zaliczyć szczyt.