To nie poprawi sytuacji na rynkach przed jesiennymi wyborami prezydenckimi, które zapowiadają się burzliwie. Ciekawie może być już w wakacje, gdyż w lipcu Donald Trump dowie się jaki dostał wyrok ze strony sądu, który kilka tygodni uznał go winnym zarzutów, a w sierpniu Partia Demokratyczna ma oficjalnie zdecydować o starcie Joe Bidena - do wczoraj miała to być formalność.
W piątek rano dolar pozostaje jednak względnie stabilny. Inwestorzy, jeżeli będą teraz myśleć o polityce, to o tej francuskiej - pierwsza tura wyborów parlamentarnych już w najbliższą niedzielę. To może ciążyć na euro, a ważniejsza może okazać się druga tura (7 lipca) i ewentualne spekulacje nt. transferów do Zjednoczenia Narodowego, które za wszelką cenę będzie chciało utworzyć nowy rząd. Dzisiaj w kalendarzu mamy dane PCE Core z USA o godz. 14:30, ale będą one tylko przedsmakiem przed publikacjami przyszłego tygodnia - indeksami ISM i danymi Departamentu Pracy. Na rynku w Azji uwagę dalej zwraca jen, który w nocy osiągnął nowe poziomy wobec dolara (161,27), ale później lekko odbił. Minister finansów Suzuki powtórzył, że ostatnie ruchy na JPY nie są do zaakceptowania i decydenci są gotowi do interwencji. Opublikowane dane makro z Japonii wskazały na nieco wyższą czerwcową inflację w regionie Tokio po wyłączeniu cen żywności (2,1 proc. r/r), oraz energii (1,8 proc. r/r).
EURUSD - dalej przy 1,07
Sytuacja na EURUSD pozostaje nierozstrzygnięta. Test wsparcia przy 1,0665, jaki miał miejsce w tym tygodniu nie doprowadził do wybicia dołem. Taki scenariusz wciąż jest jednak bardziej prawdopodobny biorąc pod uwagę kiepskie perspektywy dla europejskiej gospodarki i francuskie wybory (negatywy dla euro), oraz niepewność polityczną w USA i niechęć FED do cięcia stóp we wrześniu (pozytywy dla dolara). Dzisiaj w kalendarzu najważniejsze będą dane PCE Core o godz. 14:30. Oczekuje się, że w maju zarówno PCE i PCE core (bazowa) ukształtowały się na poziomie 2,6 proc. r/r.
Wykres dzienny EURUSD