W ubiegłym tygodniu RPP podtrzymała wyraźnie „jastrzębi” przekaz, choć mogło być inaczej – teoretycznie rysuje się przestrzeń do cięcia stóp o 25 pb. po wakacjach, biorąc pod uwagę mniejszy od zakładanego, spodziewany wzrost cen energii w wakacje.
Tymczasem przedstawiciele EBC niezmiennie powtarzają, że stopy procentowe zaczną być obniżane od czerwca, a finalnie być może zobaczymy tylko dwa ruchy w tym roku, co będzie wspierać EUR/USD. Zachowanie tej głównej pary walutowej niezmiennie pozostaje kluczowe dla złotego. Dzisiaj i w kolejnych dniach karty będą rozdawać Amerykanie. Odczyt inflacji PPI nie doprowadził do umocnienia dolara, chociaż odczyt bazowy wypadł powyżej oczekiwań.
Rynki czekają na środowe dane o inflacji CPI. To może mieć duży wpływ na oczekiwania co do wrześniowej obniżki stóp przez Fed. Jeżeli inflacja nie zaskoczy wyższym odczytem (jak PPI), to rynki mogą zareagować dość optymistycznie. Zwłaszcza gdyby publikowane również dzisiaj dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień wypadły gorzej i podobnie wypadłaby jutrzejsza produkcja przemysłowa.
Rynek wciąż może reagować na zasadzie złe dane to dobre dane, licząc wciąż na schemat związany z działaniami Fedu. Analiza techniczna nie wyklucza wejścia szerokiego indeksu dolara w korektę tegorocznych zwyżek, co oznaczałoby, że złoty w krótkim terminie ma przestrzeń do dalszych wzrostów.